Jeszcze kilka lat temu zrobiłybyśmy wszystko, by makijaż i skóra miały matowy wygląd. Nie było mowy o błyszczącym nosie, czole i policzkach. Przyszedł czas na zmiany. I to jakie! W tej chwili można już mówić o odwrotnym trendzie. W pielęgnacji 2018/2019 modna jest „glass skin” czyli cera, która wygląda jak kryształ. Pomysł miał swój początek w Korei i podobnie jak trend na maseczki w bawełnianych płachtach, szybko przeszedł na europejski grunt. Teraz gładka, napięta i nawilżona cera to popularny temat blogów i hasło coraz częściej używane w kontekście kosmetyków. Jak więc sprawić by była tak gładka jak szkło? Na początek trzeba ją potraktować pielęgnacją. Według Azjatek tylko warstwowe stosowanie kosmetyków ma sens, a jeśli tak, to przedstawiamy wam scenariusz idealny.

Kup teraz

Zacznij od podstaw
Wszystko, co zrobisz zanim wklepiesz w skórę podkład ma ogromne znaczenie dla końcowego „efektu wow”. Wygładzona peelingiem cera lepiej wchłonie każdy kolejny kosmetyk. Dlatego zrób pierwszy krok i wybierz delikatną formułę złuszczającą, najlepiej z dodatkiem kwasów owocowych i składników nawilżających. Chodzi o to, by maksymalnie oczyścić naskórek, odblokować pory i wyrównać powierzchnię. Tuż po etapie złuszczania, nałóż maseczkę w płachcie. Szukaj nawilżającej formuły z dodatkiem kwasu hialuronowego, soku z aloesu czy wyciągów owocowych. Po kwadransie możesz ją zdjąć, a nadmiar wklep opuszkami palców.

Kup teraz

Więcej wody
Czas na serum. Ten etap oznacza maksymalne nawodnienie skóry i wsparcie składnikami specjalnymi na przykład drobinkami złota, wyciągami z alg morskich albo ekstraktem z kawioru. Serum stosuj oszczędnie, bo tuż po nim, trzeba wklepać lekki krem. Najlepiej kierować się jego konsystencją (powinna być kremowo-żelowa) oraz formułą, która zapobiega odparowywaniu wody z naskórka. I jeśli myślisz, że krem to ostatni etap, by cieszyć się „glass skin”, poczekaj jeszcze chwilę. Kolejna warstwa, też nie będzie ostatnia.

Kup teraz

Specjalista w kremie
Zrezygnuj z tradycyjnego podkładu. Tu chodzi o piękną skórę, a nie o to, by ją ukryć pod warstwą makijażu. Wybierz więc krem BB, najlepiej z formułą opalizującą. Taka mieszanka pielęgnacji i błyszczących drobinek zadziała jak filtr fotograficzny. W skrócie: światło, które pada na skórę, przechodząc przez warstwę kremu rozproszy się i sprawi, że drobne zmarszczki, plamki i cienie przestaną być widoczne. Nareszcie zobaczysz w lutrze lśniącą powierzchnię, jeszcze tylko jeden gest.

Kup teraz

Mokre policzki
Ostatni kosmetyk, to rozświetlacz w sztyfcie, kremie lub pudrze. Zwróć uwagę, by nie było w nim brokatu ani bardzo dużych drobinek, które wyglądają sztucznie. Najlepiej wybrać jasny, złocisty odcień kosmetyku i wklepać formułę w kości policzkowe aż po skronie. Jeśli lubisz szybkie i praktyczne produkty, spróbuj rozświetlacza w sztyfcie. Wystarczy przeciągnąć końcówkę po skórze i gotowe. Na koniec możesz nałożyć maskarę na rzęsy i pomadkę. Ale pamiętaj, „glass skin” to piękna i połyskująca cera, nadmiar kolorów nie będzie potrzebny.

Kup teraz