Nie takie straszne?

Zombie kojarzą nam się przede wszystkim z horrorami, a co za tym idzie z produkcjami dla dorosłych. Jednak nie zawsze tylko starsi mogą zmierzyć się ze słynnymi nieumarłymi. Jednym z przykładów może być gra „Zombie Gotcha”, w którą zagrać mogą nawet pięciolatkowie. Naszym zadaniem jest wydostanie się z zamkniętego domu. Aby tego dokonać, musimy odnaleźć specjalne klucze. Są one umieszczone na kartach, należy je dopasować, odnajdując identyczne kolory. W trakcie rozgrywki przyjdzie nam oczywiście dobierać kolejne karty i szukać par. Jednak tu zaczyna się najbardziej emocjonująca zabawa. Klucze posiadają zombie, które będą ich strzec, a przed graczami znajdą się dwie ręce należące do żywych trupów, które w każdej chwili mogą się poruszyć i nas pochwycić, co sprawi, że będziemy musieli otwierać drzwi od nowa. To co, odważycie się zmierzyć z ożywieńcami?

 

„Zombie Gotcha” - Mattel

 

Inną niezwykle ciekawą propozycją dla młodszych fanów planszówek jest „Zombie Kidz: Ewolucja”. Choć gra nie należy do najnowszych, wciąż cieszy się niesłabnącą popularnością i bryluje w licznych rankingach. Warto dodać, że w ciągu dwóch lat otrzymała ona m.in. tytuł polskiej Gry Roku 2020 dla dzieci czy Najlepszej gry dla dzieci w UK. Jesteśmy zamknięci w szkole i próbujemy wydostać się z budynku. Zadanie to utrudniać będą oczywiście nieumarli, których trzeba pokonać oraz sprawić, by to właśnie żywe trupy zostały uwięzione w środku. Dzięki specjalnym naklejkom i trofeom łatwiej będzie nam śledzić przebieg misji oraz rozwiniemy umiętności naszych postaci. Warto więc wrócić do szkoły i zmierzyć się z hordą nieumarłych.

 

„Zombie Kidz: Ewolucja” - FoxGames

 

Twórcy „Zombie Kidz” niewątpliwie odnieśli spory sukces, ale nie osiedli na laurach. Postanowili rozwijać swój produkt, a przy okazji stworzyć coś dla nieco starszych fanów planszówek. I tak oto powstało „Zombie Teenz: Ewolucja”. Ten tytuł skierowany jest do osób powyżej ósmego roku życia i pozwala nam na ponowną walkę z zombie. Tym razem nie będziemy jednak zmagać się z nimi w szkole, a naszym zadaniem będzie uratowanie całego miasta. Postaramy się odnaleźć składniki i stworzyć antidotum na szalejącą wokół zarazę. Czy dacie radę? Warto zaznaczyć, że podobnie jak w pierwowzorze, także i tu wykorzystano system kopert oraz rozwojów. Dodajmy, że  „Zombie Teenz” można łączyć z poprzednią częścią, ale nie jest to wymagane.

 

„Zombie Teenz: Ewolucja” - FoxGames

 

Wśród mniej strasznych tytułów związanych z żywymi trupami, z pewnością należy wymienić „Munchkin Zombie 2: Kosi, kosi łapci”. Wprawdzie produkt ten niekoniecznie jest skierowany do młodszych odbiorców, ale będziecie się przy nim więcej śmiać niż bać. To karcianka przesycona czarnym humorem, żartami językowymi i przezabawnymi ilustracjami. Jeśli ktoś grał kiedyś w którąkolwiek z części „Munchkin”, to zna jej zasady. Dla mniej wtajemniczonych wyjaśniamy, że jest to gra pełna blefów, nieczystych zagrań oraz kombinowania, jak przechytrzyć innych. Będziecie w niej jednocześnie rywalizować z pozostałymi graczami i czasem z nimi współpracować. Czujecie się zaintrygowani? Zagrajcie w „Munchkina”!

 

„Munchkin Zombie 2: Kosi, kosi łapci” - Black Monk

 

Uratować miasto

Czas na tytuły nieco poważniejsze, bardziej przerażające i skierowane do starszych fanów gier planszowych. Zwykle w filmach czy książkach mamy do czynienia z tzw. zombie-apokalipsą, gdzie cywilizacja jest na skraju upadku, a na świecie pozostają tylko nieliczni żywi ludzie. Aby przetrwać, muszą się oni zjednoczyć i wzajemnie sobie pomagać. Tym tropem poszło także kilkoro twórców planszówek. Przykładem może być „Cisza w mieście zombie”. Wprawdzie będziemy w niej rywalizować z innymi graczami i tworzyć własny bunkier, ale przyjdzie nam do niego zbierać innych ocalałych. Rozgrywka jest o tyle ciekawa, że zawiera w sobie sporo negatywnej interakcji. Będziemy planować własne ruchy, ale rywal w każdej chwili może nam pokrzyżować plany. Dostępne są bowiem karty robiące hałas. Jeśli któraś z nich trafi do naszego obozu, to ściągnie na siebie uwagę truposzy i wówczas będziemy musieli odeprzeć ich atak. Postarajcie się wiec zachować ciszę i sprawić, by na końcu to wasze schronienie okazało się najlepsze.

 

„Cisza w mieście zombie” - Muduko

 

Jeśli wolelibyście współpracować ze sobą podczas ataku zombie, to sięgnijcie po gry z serii „Zombicide”. Jedną nowszych wersji jest „Zombicide: Najeźdźca”. Wariant ten przenosi nas w przyszłość, gdzie z plagą nieumarłych zmierzymy się w kosmosie. Ludzkość odnalazła na jednej z planet niezwykle cenne paliwo o nazwie Ksenium i teraz rozpoczęło się jego wydobycie. Obcy świat zamieszkany jest przez Xenosy, niezwykle pokojowy gatunek, który chętnie współpracuje z Ziemianami. Pewnego dnia tubylcy zaczynają atakować przybyszy. To my, jako obrońcy ludzi, musimy się zmierzyć z zainfekowaną hordą i uratować górników oraz naukowców. Czy nam się uda? Gra składa się z 10 misji, co zapewni wiele godzin wspaniałej zabawy. Dodatkowo jest ona kompatybilna z pozostałymi częściami „Zombicide”, ale możemy w nią zagrać bez znajomości innych wydań.

 

„Zombicide: Najeźdźca” - Portal Games

 

Walka o własne przetrwanie

Choć ratowanie innych jest jak najbardziej szlachetnym zachowaniem, to w czasie ataku nieumarłych każdy musi zatroszczyć się o siebie. Tak czynią bohaterowie filmów i tak postąpić będą musieli gracze w „Ataku Zombie”. Jest to idealna planszówka dla fanów komiksu i serialu „The Walking Dead”. Jak możecie się domyślić, w tej produkcji świat został zaatakowany przez wirus, który tworzy kolejnych umarlaków. Jesteśmy jednymi z nielicznych ocalałych, a naszym zadaniem jest przetrwać 15 dni, do momentu pojawienia się pomocy. Przez ten czas będziemy musieli znaleźć bezpieczną kryjówkę, zebrać zapasy żywności i wody, a także broni niezbędnej do radzenia sobie z zombie. Przydadzą się także pułapki oraz odpowiednie zasieki. Piękne grafiki i ciekawy scenariusz zagwarantują odpowiedni klimat, a co za tym idzie niezapomniane wrażenia. To co, dacie radę przetrwać?

 

„Atak Zombie" - FoxGames

 

Jeśli piętnaście dni to dla was zbyt dużo, co powiecie na walkę o przetrwanie przez… 15 minut? Taką szybką rozgrywkę zapewni „Zombie 15”. Tym razem przyjdzie wam współpracować ze sobą przy stole. Jednocześnie każdy gracz będzie walczył o własne przetrwanie. Jednak zbyt samolubne decyzje, także mogą się źle skończyć. Trzeba więc odpowiednio pokombinować, aby jak najlepiej wszystko rozegrać. Tyle że czas ucieka! Podążać za wami będzie horda zombie. Dacie radę w takim krótkim czasie zapewnić sobie bezpieczeństwo?

 

„Zombie 15” - Egmont

 

A gdyby tak…

Zwykle na ekranie oglądamy bohaterów ratujących się przed żywymi trupami. W grach wideo czy planszowych także staramy się pokonać lub uciec przed zombie. Myśleliście kiedyś o tym, by spojrzeć na scenariusz oczyma nieumarłych? Co będzie, kiedy nie uda nam się przed nimi ustrzec i sami staniemy się jednym z członków hordy? Wcale nie musi być tak źle! W grze „Zombie! Ratuj się kto może!” rozpoczynamy jako ocaleni starający się za pomocą najróżniejszych broni eliminować umarlaków. Jednak ci wciąż na nas napierają. Co gorsza, także pozostali współgracze, chcąc chronić samych siebie, nasyłają na nas kolejnych truposzy. Wygrać może tu tylko jedna osoba, więc z pewnością pozostali zostaną zainfekowani przez ożywieńców, ale to wcale nie oznacza końca gry! W tym momencie sami stajemy się zombie i dalej uczestniczymy w rozgrywce. Co więcej, możemy się teraz zrewanżować tym, którzy przyczynili się do naszej porażki oraz sprawić, by i oni stanęli po stronie nieumarłych.

 

„Zombie! Ratuj się kto może!” - G3

 

Jeszcze ciekawszą rozgrywkę oferują nam „Kości Zombie!”. Tu od samego początku stajemy po stronie żywych trupów i rywalizujemy z nieumarłymi kolegami. Kto jako pierwszy zje 14 mózgów ludzi, ten wygrywa. Pora więc rozpocząć polowanie! Ale uważajcie, żywi wcale nie są bezbronni. Mają ze sobą broń, którą mogą nam wyrządzić sporą krzywdę. Kto okaże się łowcą, a kto zwierzyną? Przekonajcie się sami!

Więcej podobnych artykułów znajdziesz na Empik Pasje w zakładce Gram.

Zdjęcie okładkowe: Shutterstock