Na rynku od dłuższego czasu nie brakuje nowoczesnych sprzętów AGD, które mają ułatwiać codzienne czynności. I kiedy wydawałoby się, że producenci nie są już w stanie nas niczym nowym zaskoczyć, pojawił się robot sprzątający Kärcher RCV 5. Na wstępie trzeba jasno zaznaczyć, że poprzeczka w tej kategorii jest zawieszona bardzo wysoko, dlatego, żeby urządzenie wyróżniało się na tle konkurencji, musi być naprawdę wyjątkowe. W teorii wszystko się zgadza – mamy tu wykorzystanie sztucznej inteligencji, połączenie funkcji odkurzania z myciem na mokro, kamery i czujniki. Czas zobaczyć, jak robot poradził sobie w praktyce!

 

robot sprzątający Kärcher RCV 5

 

Miłość od pierwszego uruchomienia

  • Nowoczesny design i solidne wykonanie

Już na etapie rozpakowywania robot sprzątający urzekł mnie swoim wyglądem. Spodziewałam się okrągłego minionka w intensywnie żółtym kolorze, a otrzymałam elegancki model z białą obudową wykończoną na połysk. Do tego szary zbiornik na wodę i bardzo delikatne żółte akcenty, których przecież nie mogło zabraknąć w urządzeniu marki Kärcher. Klasyczny design sprawia, że robot ten bardzo dobrze prezentuje się w każdym wnętrzu niezależnie od stylu. Jest też dosyć masywny, wyposażony w duże koła i kamerę, przez co jeszcze przed uruchomieniem robi wrażenie solidnie wykonanego.

Do robota sprzątającego RCV 5 dołączono także niewielką stację ładowania. Dzięki temu, że ma zaledwie dwa centymetry więcej od odkurzacza i została wyposażona w długi przewód, urządzenie można umieścić praktycznie w każdym miejscu, choć producent zaznacza, że nie powinno być ono narażone na bezpośredni kontakt z promieniami słonecznymi. W moim przypadku wybór padł na przestrzeń pod stolikiem ustawionym w rogu pokoju.  

W zestawie znajdowały się również dwie wymienne końcówki do mopowania oraz zapasowa szczotka boczna.

 

robot sprzątający Kärcher RCV 5 ze stacją ładującą

 

  • Pierwsze uruchomianie i łączenie z aplikacją

Przyznam, że obawiałam się pierwszego uruchomienia oraz parowania urządzenia z aplikacją na smartfona, nauczona doświadczeniem, że programowanie nowych urządzeń zajmuje zwykle sporo czasu i wymaga wytężonego umysłu. Na szczęście miło się zaskoczyłam. Włączenie robota zajęło mi mniej niż minutę – wystarczyło wciśnięcie jednego z dwóch dostępnych przycisków i umieszczenie go w stacji ładującej.

Natomiast parowanie urządzenia trwało niespełna pięć minut. Trzeba pobrać dedykowaną aplikację, założyć konto, połączyć się z robotem i gotowe. Na tym etapie warto zmienić w ustawieniach język z angielskiego na polski – bo już za chwilę robot zacznie się z nami komunikować, informując o tym, co aktualnie robi.

 

robot sprzątający Kärcher RCV 5 aplikacja na smartfona

 

  • Mapowanie pomieszczeń

Po połączeniu z aplikacją nadszedł czas na pierwsze mapowanie pomieszczeń, podczas którego Kärcher RCV 5 pokazał, na co go naprawdę stać. Cały proces przebiegł bezproblemowo, a dzięki wykorzystaniu technologii laserowego skanowania LiDAR urządzenie perfekcyjnie zapisało kształt mojego mieszkania oraz wielkość poszczególnych pomieszczeń. Co ciekawe, robot samodzielnie i prawidłowo wydzielił wszystkie pokoje (nawet te bez wyraźnego oddzielenia ścianą, progiem czy drzwiami). Po dokładnym mapowaniu w aplikacji pojawiła się informacja o całkowitej powierzchni mieszkania oraz czasie potrzebnym na posprzątanie pomieszczeń.

Kolejną zaletą aplikacji jest opcja przechowywania kilku map, co szczególnie dobrze sprawdzi się w domu z dodatkowymi piętrami. W moim 3-pokojowym mieszkaniu wystarczyła jedna mapa, na której można zaznaczyć powierzenie lub wybrać tryb dla całego zmapowanego obszaru.

 

mapowanie pomieszczeń

 

Możliwości robota w połączeniu z aplikacją

Decydując się na zakup robota RCV 5, trzeba być świadomym, że większość funkcji działa tylko w połączeniu z aplikacją na smartfona. Za pomocą dwóch przycisków umieszczonych na urządzeniu możemy jedynie go uruchomić tak, by posprzątał pomieszczenia oraz nakazać mu powrót do stacji ładowania. Dlatego, jeśli chcemy w pełni wykorzystać możliwości robota, których jest naprawdę sporo, warto pobrać dedykowaną aplikację. Jakie funkcje oferuje?

  • Tworzenie wirtualnych ścian

Bardzo przydatną opcją, wyróżniającą ten model, jest możliwość wybrania obszarów, które mają zostać pominięte podczas sprzątania. W moim przypadku padło na stojak z ukulele (robot przy pierwszym sprzątaniu miał z nim pewien problem i odmówił współpracy). Funkcję tę docenią z pewnością psi oraz koci opiekunowie – posłanie czy drapak to miejsca, które warto na mapie oddzielić wirtualną ścianą, tak, by nie stresować pupila.

  • Wybór trybów sprzątania

Moim zdaniem jest to najlepsza ze wszystkich funkcji. W aplikacji możemy wybrać poszczególne tryby sprzątania: czyszczenie na sucho, czyszczenie na mokro oraz czyszczenie kombi. Dodatkowo ustawiamy także wybraną moc: cichą, standardową, średnią lub turbo. Podczas mopowania powierzchni mamy także możliwość wyboru ilości wykorzystanej wody.

A to nie wszystko! Powyższe parametry możemy dopasować do poszczególnych pomieszczeń, np. jeśli wiemy, że w kuchni jest więcej zabrudzeń, to tam ustawiamy wyższą moc niż w sypialni i dodajemy mopowanie z użyciem średniej ilości wody.

  • Ustawienie harmonogramu sprzątania

Z poziomu aplikacji możemy także stworzyć harmonogram sprzątania. Samodzielnie wybieramy dni tygodnia oraz dokładną godzinę, kiedy robot ma rozpocząć pracę. Mamy również opcję wybrania obszaru, który ma być wyczyszczony. Dzięki tej funkcji Kärcher RCV 5 może odkurzyć i umyć podłogi w całym mieszkaniu, kiedy jesteśmy w pracy.

A co jeśli nie mamy ustawionego harmonogramu, przebywamy poza domem i przypomniało nam się, że musimy pilnie posprzątać? Wystarczy uruchomić robota w aplikacji jednym przyciskiem. Możemy też wtedy śledzić jego aktualne poczynania oraz poziom baterii.

 

robot sprzątający Kärcher RCV 5

 

Wielki test robota sprzątającego Kärcher RCV 5 – jak poradził sobie w moim mieszkaniu?

Od teorii przechodzimy do praktyki! Testowałam robota przez ponad trzy tygodnie – po tym czasie mogę z całą pewnością powiedzieć, że znam go na wylot. Był to czas ciężki dla robota, za to wyjątkowo przyjemny dla mnie, bo nie przypominam sobie, kiedy ostatnio miałam okazję nabrudzić w całym mieszkaniu i nie musieć tego potem sprzątać. Puściłam zatem wodze fantazji, tworząc tor przeszkód, a także odtwarzając najróżniejsze warianty zabrudzeń.

Z czym musiał zmierzyć się Kärcher RCV 5? Z rozsypaną solą i cukrem, rozlanym sosem pomidorowym i herbatą, sierścią kota i moimi włosami. Żeby nie było zbyt łatwo, ustawiłam na jego trasie kilka przeszkód w postaci pary butów, kabli od telefonu, mniejszych oraz większych dywanów, a także suszarki z rozwieszonym praniem.

Jak poradził sobie robot? W większości przypadków śpiewająco! Sól i cukier nie sprawiły mu żadnego problemu, choć początkowo, obserwując jego zamaszyste ruchy, miałam pewne obawy. Nie udało mi się znaleźć żadnego pominiętego kryształka – nawet głębiej w dywanie. W tym miejscu muszę wspomnieć o rewelacyjnej funkcji tego urządzenia, jaką jest automatyczne wykrywanie dywanów. Robot dzięki czujnikom od razu po wjechaniu na wykładzinę wyczuwa zmianę podłoża i włącza większą moc, by dokładnie oczyścić tkaninę.

 

robot sprzątający Kärcher RCV 5

 

Jeżeli chodzi o zaschnięty sos pomidorowy, tutaj robot potrzebował dwóch myć ze średnią ilością wody, aby usunąć plamę, co i tak uważam za bardzo dobry wynik. Bo przecież szorując podłogę zwykłym mopem, też musiałbym włożyć w tę czynność więcej siły, żeby pozbyć się zabrudzenia. Z herbatą poradził sobie bez problemu przy pierwszym myciu.

Włosy i sierść posprzątał od razu na standardowej mocy ssania, ale przeszkodą okazał się mój niewielki dywan łazienkowy, znajdujący się koło umywalki. Myślę, że problemem może być jego rozmiar – robot zjeżdżając z wykładziny zahaczał o róg, zginając ją na pół. Czasami na tym etapie zatrzymywał się i trzeba było go jeszcze raz uruchomić, a czasami dział nieprzerwanie – widocznie, jak każdy z nas miewał gorsze dni.

Robot sprzątający świetnie poradził sobie z butami i kablami, zgrabnie je omijając. Co ciekawe, po sprzątaniu na mapie pokazywał mi miejsca, które pominął, z podaniem powodu w postaci ikonki przewodu oraz buta. Jednak tym, co zaskoczyło mnie najbardziej, była suszarka. Powiesiłam na niej sukienkę, której rękawy zwisały niemalże do samej ziemi. Robot z niezwykłą precyzją odkurzył przestrzeń pod suszarką, omijając je – sytuacja ta pokazała, jak dokładne czujniki posiada ten model. Pozostając w temacie warto wspomnieć o kolejnej funkcjonalności, którą jest inteligentny czujnik zapobiegający upadkowi ze schodów.

 

robot sprzątający Kärcher RCV 5

 

Odkurzenie i umycie podłóg w moim 45-metrowym mieszkaniu zajęło robotowi RCV 5 około 35 minut. Urządzenie wyczyściło wszystko na jednym ładowaniu z zapasem baterii. Poziom hałasu generowany przez ten model na moje ucho jest mniejszy niż w przypadku klasycznego odkurzacza, a według producenta wynosi dokładnie 66 dB. Z czystym sumieniem polecam zakup robota sprzątającego Kärcher – stanowi świetną pomoc w utrzymaniu porządku każdego dnia. Został wyposażony w wiele przydatnych funkcji i radzi sobie z większością zabrudzeń.

Więcej testów i recenzji znajdziesz w dziale AGD.

Zdjęcia: archiwum prywatne, Paulina Stanaszek