Autorka: Ewa Świerżewska

Przecinek i kropka

Przygotowania do wydania pierwszego tomu kultowej już serii, pt. „Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek” przeszły do historii światowego crowdfoundingu, czyli finansowania społecznego. Twórcom udało się zebrać na platformie Kickstarter 675 tys. dolarów, choć planowali uzbierać 400 tys. Za to zbiórka na wydanie drugiego tomu, pt. „Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek 2”, uzyskała tytuł „najszybszej wspartego projektu wydawniczego”.

100 historii niezwykłych kobiet

Pierwsza część „Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek” stanowiła swego rodzaju zapłon. To po publikacji tej książki, najpierw powoli, a potem jak grzyby po deszczu, zaczęły pojawiać się podobne zbiory, a także pojedyncze tomy dotyczące bardziej i mniej znanych kobiet, ale nie tylko. Dobry przykład z autorek wziął np. Ben Brooks, który, nieco na kontrze, opublikował dwa tomy „Opowieści dla chłopców, którzy chcą być wyjątkowi”, a później „Opowieści dla dzieci, które chcą być wyjątkowe”.

100 historii niezwykłych kobiet” to, jak już tytuł sugeruje, opowieść o paniach, które swoim działaniem lub postawą przyczyniły się do zmiany świata – czy to globalnie, czy też lokalnie, w swojej małej społeczności. Są wśród nich artystki, sportsmenki, działaczki społeczne, wynalazczynie, lekarki, działaczki polityczne, a nawet piratki.

Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek

Gdyby nie pomysł Eleny Favilli i Francesci Cavallo, niewiele osób poznałoby takie postacie, jak Hypatię – matematyczkę i filozofkę, Lellę Lombardi – zawodniczkę formuły 1, Xian Zhang – dyrygentkę. Z Polek w tym zaszczytnym gronie znalazła się jedynie Maria Skłodowska-Curie, można by rzec – ikoniczna postać, symbol kobiet nauki.

I kolejnych 100 kobiet

Niezmiernie pozytywną wiadomością było ukazanie się po jakimś czasie od premiery „100 historii niezwykłych kobiet” książki „Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek 2”. Świadczy to jedynie o tym, jak wiele jest kobiet zasługujących na upamiętnienie na książkowych stronicach, a przede wszystkim, na przybliżenie ich działań i postaw szerszemu gronu odbiorców. Biorąc pod uwagę wspomnianą powyżej liczbę wydanych do tej pory egzemplarzy, udaje się to znakomicie.

Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek 2

W drugim tomie, pod względem wykonywanego zawodu czy pełnionej funkcji, moją największą uwagę zwróciły: Mary Fields - woźnica dyliżansu pocztowego, Luo Dengping - mistrzyni ekstremalnej wspinaczki skałkowej i Aiszoplan Nurgaiw – sokolniczka. I tym razem nie zabrakło polskiego akcentu w postaci Wisławy Szymborskiej, wspaniałej poetki, laureatki Nagrody Nobla w dziedzinie literatury.

Kobiety na emigracji

Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek. 100 historii imigrantek, które zmieniły świat” to trzeci już tom z najgłośniejszej i jednej z najbardziej niezwykłych serii książek ostatnich lat. Zgodnie z przyjętą przez autorki na samym początku strukturą, otrzymujemy kolejne opowieści o wyjątkowych kobietach, okraszone artystycznymi portretami tychże. Jedne z nich żyły w zamierzchłych czasach, inne całkiem niedawno, a niektóre nadal żyją i wciąż mają realny wpływ na losy świata albo swoich małych ojczyzn.

Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek. 100 historii imigrantek, które zmieniły świat

I znów nie brakuje wśród bohaterek sportsmenek (moja ulubiona to triathlonistka Paula Newby-Fraser), działaczek politycznych i pisarek. Tym razem jedyny polski ślad, na jaki udało mi się trafić, to Elena Poniatowska. Choć urodziła się we Francji, z której wraz z rodziną, jako dziecko, uciekła do Meksyku po wybuchu II wojny światowej, to pochodziła z rodziny blisko spokrewnionej z ostatnim królem Polski.

Tym razem, prócz informacji o dacie urodzenia (i ewentualnie śmierci) oraz kraju pochodzenia, znajdziemy też nazwę państwa, do którego bohaterka danej historii imigrowała. To sprawiło, iż zaczęłam się zastanawiać, ile z kobiet przedstawionych w poprzednich dwóch tomach „Opowieści na dobranoc…” również opuściło swoje ojczyzny i dalej zmieniało świat na obcej ziemi, ale nie zostało to w żaden sposób zasygnalizowane.

Portrety kobiet bez zbędnych szczegółów

Jeśli jeszcze ktoś nie miał w dłoniach żadnej książki z tej serii, to powinien wiedzieć, że nie znajdzie tu wielu szczegółowych, z kronikarską dokładnością zapisywanych dat i opisów zdarzeń, a raczej ogólny obraz kobiety, uwypuklający to, co stanowi o jej wyjątkowości – czy to postawy, czy działania, czy też osiągnięcia w jakiejś dziedzinie. Wszystko to musiało zmieścić się na zaledwie jednej stronicy.
Autorki używają ciepłego, swobodnego języka, dzięki czemu nie mamy wrażenia, jakbyśmy czytali hasło w encyklopedii czy notę biograficzną na tylnej okładce. Każda historia to przygoda, którą przychodzi przeżyć nie tylko bohaterkom, ale też czytelnikowi.

Artystki i portrety, czyli kto stworzył „buntowniczki”?

Niewątpliwą wartością wszystkich książek z serii, w tym „Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek. 100 historii imigrantek, które zmieniły świat”, są niezwykłe portrety bohaterek, stworzone przez artystki z całego świata. Każda z nich, w swojej estetyce i we własnym stylu, przedstawiła wspaniałą postać – czasem jej sylwetkę, innym razem popiersie, a jeszcze innym – samą twarz, zazwyczaj w scenerii czy na tle nawiązującym do zainteresowań, charakteru czy zawodu.
I tutaj też możemy pochwalić się udziałem polskiej artystki, Gosi Herby, jak również Helen Li, Australijki mieszkającej i pracującej w Warszawie.

Opowieść każdej z nas

To niezwykłe doświadczenie, móc poznawać historie kobiet z najdalszych zakątków świata, reprezentujących różne narodowości, grupy etniczne; posługujących się rozmaitymi językami; wykonujących całkiem zwyczajne, a także zupełnie nadzwyczajne zawody; wiernych swoim ideałom i niosących na sztandarach rewolucyjne hasła. Płynący z „Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek” ogrom inspiracji, działa ożywczo i skłania do przyjrzenia się samej sobie, a także snucia marzeń i planów.

Ja młoda buntowniczka. Czas na moją opowieść

A kiedy ma się już marzenia i plany koniecznie trzeba sięgnąć po wyjątkowy tom w przedstawionej serii, który nosi tytuł: „Ja, młoda buntowniczka. Czas na moją opowieść”. Jak nietrudno się domyślić, jest to wyjątkowo pomysłowa książka aktywnościowa, ułatwiająca wgląd w głąb siebie; zastanowienie się nad swoimi ambicjami i planami. W miękkiej oprawie kryje się graficzne królestwo, które tylko czeka na nową królową, czyli dziewczynę chcącą kiedyś dołączyć do niezwykłych kobiet, których historie można czytać bez końca w książkach z serii „Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek”.