Spis treści:


Filmy science fiction o kosmosie

Wiecie, że w kosmosie panuje absolutna cisza? Nie ma tam powietrza, dlatego fale dźwiękowe nie mogą się przenosić. Z kolei zachód słońca na Marsie wydaje się mieć niebieski kolor. Do tego przestrzeń kosmiczna jest próżnią pozbawioną tlenu, a to oznacza, że wybuchy czy pożary poza statkami kosmicznymi to fantazja ekipy od efektów specjalnych.

Oglądając filmy sci-fi o kosmosie można pobawić się właśnie w zgadywankę: co zostało stworzone na potrzeby dramaturgii czy wizualnej atrakcyjności, a co zgadza się z obecną wiedzą naukową?

Grawitacja (2013)

„Grawitacja” zebrała pochwały od NASA za najbardziej wierne odwzorowanie realiów w kosmosie (w tym za ukazanie działania praw fizyki). Co ciekawe, ten realizm doprowadził do bardzo drobiazgowych ekspertyz i analiz w świecie naukowców oraz amatorów. To zatem gratka dla fanów astronomii (nie mylić z astrologią!).

Nawet woda formuje się tutaj w sferyczny kształt. Choć być może łza z policzka Sandry Bullock nie powinna odrywać się tak spektakularnie, to jednak produkcja science fiction, a nie film dokumentalny o kosmosie. W bezkresie kosmosu towarzyszy jej aktorsko George Clooney. On, doświadczony astronauta, ona, ambitna naukowczyni – wykonują rutynową misję na orbicie, kiedy nagle wszystko idzie bardzo nie tak. Kolizja ze szczątkami rosyjskiego satelity zmienia spacer w przestrzeni w desperacką walkę o życie.

 

 

Interstellar (2014)

Christopher Nolan jak zwykle serwuje nam coś z nurtu mind game movies. To opowieść o kosmosie, dokładniej o zagładzie wskutek katastrofy klimatycznej i potrzebie szukania innej planety do życia. Brzmi to patetycznie, jednak „Interstellar” nie tylko zmusza do refleksji nad losem, ale też zachęca do rozwiązania zagadki związanej z czasem oraz przestrzenią.

Ta produkcja zwraca też uwagę swoim wizualnym dopracowaniem. Zachwycą was ujęcia czarnych dziur czy kosmicznych anomalii. Klimatu całości dodaje muzyka Hansa Zimmera i efekty specjalne. To film nie tylko o przyszłości, ale także o tym, co najbardziej ludzkie – miłości, nadziei czy poświęceniu. Po seansie z pewnością spojrzycie na gwiazdy z większym namysłem. Albo zanurkujecie nosem w książki, bo w filmie nie brakuje naukowych dyskusji, które ma się ochotę zgłębiać.

 

 

Armageddon (1998)

„Armageddon” trzyma w napięciu, ale i łapie za serducho. Znajdziecie tu sporo amerykańskiego patosu oraz trochę absurdu. Może i pracownicy platformy wiertniczej nie powinni zostać astronautami raz dwa. Może i dialogi bywają niemądre. Być może też to, co dzieje się w kosmosie, srogo przeczy prawom fizyki. Ale dzięki wielkim emocjom wybaczycie filmowi wszystkie niedociągnięcia.

Zresztą, dobrze jest zobaczyć Bruce’a Willisa w skafandrze, zamiast w kolejnym szklanym wieżowcu. Jest epicko, jest wzruszająco, czuć stawkę, o którą walczą bohaterowie. I to jest po prostu najlepszy film o kosmosie – don’t change our mind!

 

 

Filmy o kosmosie, które bawią

Umówmy się, wiele produkcji o galaktyce jest realizowana „na poważnie”. Są one silnie osadzone w nauce. Natomiast istnieją fajne filmy o kosmosie, w których to humor dominuje w tonie i narracji. Część z nich ostro skręca w bardzo abstrakcyjne, ale przez to fascynujące rejony. Mamy dla was dwie propozycje, które dzieli ponad 50 lat.

Barbarella (1968)

Stare filmy o kosmosie wciąż dają radę. Czy jesteście gotowi i gotowe na szalone lata 60.? „Barbarella” to film tak zły, że aż dobry. Kiczowaty, uroczo psychodeliczny, pełen fantazji, jawnie oraz świadomie komediowy. Przygotujcie się na dużą dawkę aluminium, a także dopracowanej w najdrobniejszych szczegółach scenografii. Ta rasowa space opera ma rozmach. Warto dodać, że główną rolę zagrała w niej odważna Jane Fonda!

W odległej przyszłości genialny, lecz bezwzględny naukowiec Durand Durand (dokładnie tak się nazywał!) opracowuje śmiercionośną broń, która może zniszczyć pokój we wszechświecie. Na ratunek zostaje wysłana charyzmatyczna, dzielna i seksualnie wyzwolona agentka międzygalaktycznego rządu Ziemi. Bohaterka musi przetrwać wśród dziwacznych istot i wyplątać się z niebezpiecznych intryg, więc po drodze spotyka ją wiele przygód. Nie brakuje tu też laserów!

 

 

Nie patrz w górę (2021)

Pora na przeskok. Najnowsze filmy o kosmosie też mają do zaoferowania trochę absurdu. Weźmy na przykład „Nie patrz w górę”. W trakcie seansu będziecie kręcić głową z niedowierzaniem niejednokrotnie. Absurd goni tu absurd. Ta satyryczna komedia pokazuje, że koniec świata to nie tylko katastrofa, ale też świetna okazja do medialnego show.

Dwójka astronomów – nieco neurotyczny dr Randall Mindy i bezkompromisowa Kate Dibiasky – odkrywa, że pędząca w stronę Ziemi kometa zmieni naszą planetę w wielki krater. Tylko że… nikt się tym specjalnie nie przejmuje. Prezydentka woli skupić się na nadchodzących wyborach, jej syn martwi się swoim wizerunkiem, a prezenterzy telewizyjni liczą na wzrosty oglądalności.

Tym świecie zagrożenie szybko stało się przemijającym newsem – film okazuje się pełną kotków z Instagrama diagnozą naszej współczesności. Do tego w tej produkcji spotykają się takie nazwiska jak DiCaprio, Lawrence, Streep oraz Hill.

 

 

Filmy o kosmosie dla dzieci (i dorosłych)

A czy mamy w naszym zestawieniu coś dla najmłodszych? Znajdzie się jeden animowany film, który porywa od pierwszych minut. Albo nawet dwa. I trzeci, w którym jest dużo akcji.

Planeta skarbów (2002)

„Planeta skarbów” to coś dla fanów i fanek steampunku w wydaniu z początku naszego millenium, a więc wersji 2D. Pewnego dnia 15-letni Jim Hawkins znajduje mapę, wskazującą położenie legendarnego skarbu. Okazuje się, że jest on ukryty gdzieś w kosmosie. W związku z tym chłopak zbiera nietypową załogę i wyrusza w międzygalaktyczny, nieco piracki rejs.

To kosmiczna podróż pełna tajemnic, przyjaźni, zwrotów akcji, a przede wszystkim humoru – bo kto by nie chciał szukać skarbów w kosmosie, mając za kompana robota, który ciągle zapomina, po co w ogóle wyruszyli?

 

 

WALL.E (2008)

Mocą tej animacji jest opowiadanie chwytającej za serce historii bez użycia (zbyt wielu) słów. Niektórzy uważają, że bajka wyreżyserowana przez Adrew Stantona to najlepsza produkcja z kuźni Disney Pixar, jaka powstała do tej pory. Opowiada historię samotnego robota – tytułowego WALL-E – który spędza dni na sprzątaniu porzuconej przez ludzi, zaśmieconej Ziemi. Okazuje się ciekawskim stworzeniem, kolekcjonującym niektóre znaleziska.

Jego życie ulega drastycznej zmianie, gdy na planecie ląduje robot, Eve (znaczące imię, nieprawdaż?), poszukująca oznak życia na planecie (z małym sukcesem!). WALL-E zakochuje się w niej od pierwszego wejrzenia. Z czasem Eve przekonuje się do pociesznego robota i razem wyruszają w podróż, na statek Axion pełen byłych mieszkańców Ziemi. Czy zrezygnują oni z wygody i wrócą do ziemskiego domu, by go odbudować?

 

 

Strażnicy galaktyki (2014)

To propozycja filmu o kosmosie dla trochę starszych dzieciaków. Choć „Strażnicy galaktyki” należą do multiwersum Marvela, to można ich obejrzeć bez znajomości poprzednich produkcji. Dlaczego warto? Na tytułowych strażników składają się istoty dobrane… z przypadku. Na pokładzie mamy przede wszystkim Petera Quilla (Chris Pratt), zwanego przez siebie także „Star-Lordem” (choć nikt inny go tak nie nazywa) – złodziejaszka o ziemskim rodowodzie.

Po kradzieży tajemniczej kuli, protagonista ściąga na siebie gniew najgroźniejszych zakapiorów w galaktyce. Z czasem do jego ekipy dołącza Gamora (Zoe Saldana) – zielonoskóra zabójczyni z problemami rodzinnymi oraz Drax Niszczyciel (Dave Bautista) – mięśniak, któremu obce są metafory. Dogadałby się z Hulkiem.

Strażnikiem galaktyki staje się też Rocket, gadający szop pracz, do tego mały geniusz inżynierii stylizowany na Rambo oraz Groot, humanoidalne drzewne stworzenie, które powtarza jedynie swoje imię. Zamiast współpracować, przez większość czasu bohaterowie robią coś odwrotnego. Koniec końców stają się jednak prawdziwą drużyną – ostatecznie mają wszechświat do uratowania. Całości towarzyszy rewelacyjne ścieżka dźwiękowa z lat 70. i 80.. Gwarantujemy, tupniecie nóżką nieraz.

 

 

Ale kosmos!

Być może obiektywnie patrząc nie są to same najlepsze filmy o kosmosie. Celowo nie zamieściliśmy na liście oczywistych tytułów (takich jak Odyseja Kosmiczna, seria Obcy czy Star Trek). Mimo to liczymy, że nam zaufacie i ponownie udacie w kosmiczną podróż dzięki naszym poleceniom.

Po więcej podobnych zestawień zapraszamy do działu Oglądam.