Ktoś mądry powiedział kiedyś, że pisanie o muzyce przypomina tańczenie o architekturze. Choć nic nie zastąpi nastroju wypełnionego po brzegi klubu czy domówki, która wymknęła się spod kontroli, podejmujemy wyzwanie i piszemy o dziesięciu porywających do tańca przebojach.
Taneczne hity wszechczasów
Donna Summer „I Feel Love” (1977 r.)
Nie sposób znaleźć żadnego sensownego podsumowania największych hitów tanecznych wszech czasów, które nie uwzględniałoby tego utworu. Pod koniec lat 70. Summer wraz ze swoimi współpracownikami, legendarnymi producentami Giorgio Moroderem i Petem Belottem postanowiła nagrać kompozycję, która brzmiałaby jak przyszłość.
I tak właśnie zrobili. Połączyli syntetyczny, hipnotycznie wygenerowany na syntezatorach rytm z uwodzącym, zwiewnym wokalem Donny Summer. Wtedy ta piosenka naprawdę brzmiała jak przyszłość (zachwycał się nią sam David Bowie), a dziś, choć ma w już sobie nutę nostalgii, wciąż doskonale się sprawdza na parkietach na całym świecie.
Rihanna feat. Calvin Harris „We Found Love” (2011 r.)
Idealne połączenie nowocześnie soulowego sznytu Rihanny z chwytliwą muzyką giganta sceny tanecznej Calvina Harrisa. „We Found Love” to klasyk sceny EDM, euforyczny, przenicowany optymizmem, przeświadczeniem, że miłość można odnaleźć nawet w najbardziej niesprzyjających warunkach, na przekór złu, nienawiści, zwątpieniu.
Ten taneczny hit wszechczasów to oda do miłości skrojona na XXI wiek. „We Found Love” zachwyciło nie tylko fanów (piosenka wspięła się na pierwsze miejsca wielu list przebojów w tym w Polsce), ale też i kolegów i koleżanki z branży – swoje wersje hitu zagrali m.in. Coldplay, Ed Sheeran czy Tori Amos.
Iggy Pop „Lust For Life” (1977 r.)
Iggy Pop powinien zostać wciągnięty przez UNESCO na listę światowego dziedzictwa. Ten szaman, czarodziej, gigant rocka nagrał w swoim życiu niesamowitą ilość wybitnych piosenek, zadziornych, chwytliwych, hymnowych w swoim nienadatętym patosie. Współautorem „Lust For Life” jest David Bowie, panowie się znali, przyjaźnili i współpracowali ze sobą.
Wiele lat po wydaniu drugie życie piosence dała ścieżka dźwiękowa do „Trainspoting”. Z kolei na drugą część filmu, czyli na „T2” Prodigy nagrali remiks „Lust For Life”. I zgodnie z zasadą lepsze jest wrogiem dobrego wiele przy oryginalne nienamieszali.
Gwarancja najniższej ceny 
The Chemical Brothers feat. Q-Tip „Galvanize” (2005 r.)
Wspominaliśmy o współpracy Rihanny z Calvinem Harrisem. To nie jedyny przypadek, gdy świat muzyki tanecznej spotkał się z soulem, rapem. Doskonały kawałek sprokurowali The Chemical Brothers i znany z grupy A Tribe Called Quest, Q-Tip.
Ostry rytm przepleciony tu został motywami z marokańskiej muzyki – artyści wykorzystali fragmenty utworu „Hadi Kedba Bayna" autorstwa marokańskiej piosenkarki Najat Aâtabou. W 2006 roku The Chemical Brothers i Q-Tip zostali nagrodzeni za „Galvanize”Grammy w kategorii najlepszy utwór taneczny – pokonali m.in. LCD Soundsystem, Fatboy Slima czy Kylie Minogue.
Fatboy Slim „Praise You” (1998 r.)
Może i Fatboy Slim przegrał w 2006 roku z The Chemical Brothers, ale już kilka lat wcześniej został nagrodzony za teledysk do piosenki „Weapon of Choice”. My jednak na naszej liście tanecznych hitów wspominamy utwór jeszcze z XX wieku, świetne „Praise You” z drugiego albumu artysty „You’ve Come A Long Way Baby”.
Misternie sklejony z wielu sampli kawałek przypomina arcyciekawie ułożone puzzle, gdzie wszystkie części do siebie idealnie pasują, i to niezależnie od tego, czy pochodzą z tak różnych miejsc muzycznej mapy, jak płyta „Mickey Mouse Disco” czy piosenki rockowej grupy Steve Miller Band.
Prince „1999” (1982 r.)
Zainspirowany przepowiedniami Nostradamusa o nadchodzącym końcu świata, poważnie zaniepokojony zimną wojną i groźbą nuklearnego konfliktu Prince nagrał piosenkę, która miała być takim balem na Titanicu, imprezą w obliczu nieuchronnej katastrofy.
Świat co prawda nie skończył się z nowym wiekiem, ale rokowania nie są najlepsze. W poszukiwaniu więc chwili oddechu, zapomnienia można spokojnie ruszyć w pląsy i zaśpiewać razem z Princem „No tak, rok 2000 to koniec imprezy, Cóż, kończy nam się czas, Bawmy się więc dziś, tak jakby był 1999 rok”.
Stardust „Music Sounds Better With You” (1998 r.)
Trio Thomas Bangalter (znany z Daft Punk), DJ Alan Braxe oraz Benjamin Diamond, jako Stardust nagrali tylko jeden kawałek. To wystarczyło, żeby wejść do klubowego panteonu. Ten ukłon w stronę disco ma w sobie też hołd dla muzyki house z lat 80., i linię melodyczną, której nie oparliby się najwięksi fani popu. Nawet ci, którym piosenka nie przypadła do gustu, nie potrafili się pozbyć jej melodii w uszach, głowie – „Music Sounds Better With You” to wzorcowy przykład earwormu.
A teledysk wyreżyserował sam Michael Gondry, laureat Oscara, współpracownik Bjork, The White Stripes czy The Rolling Stones. Choć najczęściej można usłyszeć ją w radiu czy w klubach, to w 2024 roku „Music Sounds Better With You” wybrzmiała podczas ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu.
Chic „Good Times” (1979 r.)
Odżegnywane przez niektórych disco przetrwało próbę czasu. Przynajmniej w wielu przypadkach, a „Good Times” Chic jest tego najlepszym przykładem. Tempo nie jest szczególnie karkołomne, idealne do eleganckiego tańca, we dwójkę, samotnie, jak komu wygodnie.
W „Good Times” jest wszystko, co powinno znaleźć się w świetnej piosence disco, rozgrzewający puls bas, tnące, niczym żyletki, partie smyków, podnoszący na duchu tekst. I podpowiedź, jak klaskać. Współtwórcą tego tanecznego hitu wszechczasów jest Nile Rodgers, odpowiedzialny za niezliczoną ilość parkietowych wymiataczy.
Madonna „Holiday” (1983 r.)
Kolejny nieoczywisty w sumie wybór. Może po prostu przemawia przez nas tęsknota za wakacjami, latem, kiedy dni są dłuższe niż mrugnięcie okiem, a temperatura sprzyja podróżom i zabawie w plenerze?
Wróćmy do Madonny. W swojej długodystansowej karierze nagrała mnóstwo tanecznych hitów, ale pochodzące z debiutanckiej płyty artystki „Holiday” wciąż trzyma się świetnie. Wciąż ma potężny i zaraźliwy ładunek radości, beztroski, luzu.
Daft Punk „Around the World” (1997 r.)
Owszem jest kilka o wiele bardziej znanych hitów tego francuskiego duetu jak choćby „Get Lucky” z Pharellem i wspomnianym już Nilem Rodgersem z Chic czy „One More Time”. Ale to właśnie bardzo repetytywne, nieskomplikowane, pochodzące z debiutanckiej płyty „Around the World” najsilniej uruchamia wyobraźnię (i ten teledysk wspomnianego już Gondry’ego!), najmagnetyczniej wciąga do tańca.
Bez Daft Punk nie sposób wyobrazić sobie współczesnej muzyki tanecznej. Sami chętnie czerpali z przeszłości (posłuchajcie hołdu „Giorgio By Moroder”), ale też inspirowali innych (piosenka LCD Soudsystem „Daft Punk is Playing at My House, spokojnie mogłaby znaleźć się w naszej dziesiątce tanecznych hitów).
Tak prezentuje się nasza lista tanecznych hitów wszechczasów. Co byście do niej dodali? Dajcie znać w komentarzach, a po więcej podobnych zestawień zapraszamy do działu Słucham.
Komentarze (1)
Komentarze
Zgadzam się z tą 10-tką, ale stwórzmy też 100-tkę. tanecznych hitów. Dołączam na miejsce 11. propozycję: Big Boi feat. Troze w utworze Chocolate