Czym mogła być seria „Far Cry”?

Niemieckie studio Crytek powstało w 1999 roku. Pierwszym i jednym z ważniejszych osiągnięć spółki było stworzenie autorskiego silnika CryENGINE, dzięki któremu w 2001 powstało przepiękne, jak na tamten moment demo technologiczne, mające na celu ukazanie możliwości karty graficznej GeForce 3 od Nvidii.  X-Isle – Dinosaur stanowiło ówczesny szczyt technologii: przepiękne animacje wody, jednoczesne renderowanie olbrzymiej ilości tekstur, dopracowane modele dinozaurów i możliwość swobodnej eksploracji wyspy zamieszkałej przez wielkie gady robiły wrażenie nie tylko na graczach, ale i na deweloperach. Włodarze Ubisoftu zgłosili się do niewielkiego europejskiego studia z propozycją nie do odrzucenia – wydania gry w oparciu o wspomniany silnik, z tym że francuski wydawca ani myślał zaspokoić swych potrzeb grą osadzoną w świecie dinozaurów. By w pełni wykorzystać potencjał silnika, postawiono na zupełnie inną tematykę. I tak oto w 2004 roku w ręce fanów wirtualnych strzelanek, bez większych zapowiedzi, trafił „Far Cry” – FPS z akcją toczącą się w olbrzymim i przepięknym świecie, który stał przed graczami otworem.

 

 

Pierwszy „Far Cry” był dobrą grą

Z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że mechaniki rozgrywki oraz rozwiązania fabularne, które mogliśmy poznać w grze „Far Cry” z 2004 stały się podwaliną pod kolejne wielkie produkcje najważniejszych twórców. A same rozwiązania technologiczne i narracyjne do tej pory robią na mnie duże wrażenie. Przepadam za dynamiczną rozgrywką, porządnie zaprojektowanym modelem prowadzenia auta oraz strzelania, a także bardzo poprawnie skalibrowanym działaniem sztucznej inteligencji. Dzięki tym cechom nawet duży sandboks nie sprawia wrażenia przytłoczenia gracza i wymuszania na nim żmudnego grindu pomiędzy wykonywaniem misji pobocznych a wątkiem głównym. Jeśli dodać do tego jeszcze swobodę w decydowaniu, w jaki sposób owe misje będziemy wykonywać, to ja jestem kupiona.

Fabuła pierwszej części „Far Cry” opowiada o Jacku Carverze. To były komandos Sił Specjalnych, który zostaje wynajęty przez dziennikarkę Valerie Constantine. Kobieta chce udać się na archipelag Mikronezji.. W czasie podróży łódź bohaterów zostaje zestrzelona. Carver budzi się w bunkrze wojskowym, odkrywa, że jego towarzyszka zniknęła bez śladu i rozpoczyna śledztwo. Opowieść na miarę porządnego filmu sensacyjnego!

 

„Far Cry” PC

 

Kolejne części i nowe pomysły

Tuż po wielkim sukcesie tytułu, Ubisoft postanowił kontynuować przygodę ze światem „Far Cry”. Studio Crytek sprzedało prawa do wykorzystywania tytułu Ubisoftowi i rozpoczęto współpracę nad produkcją „Far Cry Instincts”. Nie była to kolejna część hitu, ale reedycja w pierwotnym założeniu pozwalająca granie w „Far Cry” na na konsolach PlayStation 2, Xbox oraz GameCube. Finalnie jednak zdecydowano się wydać tytuł tylko na platformie Microsoftu.

Prawdziwym sequelem tej produkcji była strzelanka w całości wyprodukowana przez studio Ubisoft Montréal na silniku Dunia Engine, który był niczym innym tylko CryEngine pod zmienioną nazwą. Gra „Far Cry 2” miała swoją premierę w 2008 roku i wydano ją na PC, PlayStation 3 oraz Xbox 360. Fabularnie znacznie różniła się od pierwszej odsłony. Akcja toczyła się w fikcyjnym państwie Afrykańskim toczonym wojną domową. Polityczna sytuacja była niezwykle skomplikowana. Niesprawny Rząd nie potrafił przywrócić porządku i do władzy stopniowo dochodziły dwie wrogie organizacje: Zjednoczony Front Wyzwolenia i Pracy (UFLL) dowodzony przez Addi Mbantuwe oraz Sojusz Wyzwolenia Ludowego (APR) z Oliverem Tambossą na czele. Konflikt jednak niemal całkiem wygasł dzięki embargo nałożonemu przez ONZ i Unię Afrykańską. To oczywiście tylko chwilowa poprawa, na horyzoncie pojawił się bowiem niejaki Szalal – handlarz bronią, któremu pokój w tym regionie był wybitnie nie na rękę.

 

 

Po dokonaniu przez bohatera wyboru postaci (w menu było aż 9 archetypów) spotykała nas niemiła niespodzianka. Postać, którą zdecydowaliśmy się przejść grę, zapadała na malarię. Ten fakt przekładał się na komfort rozgrywki oraz system obrażeń – ataki choroby przychodziły znienacka, nawet w trakcie walki. Nie mieliśmy zatem zbyt wielkich szans na jej przetrwanie. By radzić sobie z przykrą przypadłością, należało przyjąć dawkę lekarstwa, które można było otrzymać jedynie w zamian za wykonanie misji – dla kościoła lub innej organizacji humanitarnej. O klasycznym systemie apteczek można było zatem zapomnieć.

Akcja „Far Cry 3” z 2012 roku miała pierwotnie zostać osadzona w Afryce, tak samo jak poprzedniczka. Jednak finalnie producenci zdecydowali się na powrót do dżungli. Tym razem bohaterem fabuły nie był doświadczony żołnierz, tylko zwykły turysta. Jason Brody wraz z rodziną i przyjaciółmi chciał spędzić udany urlop w tropikach. Lokalni piraci postanowili te plany pokrzyżować i porwali wczasowiczów. Protagoniście udaje się zbiec i postanawia on podjąć próbę odbicia swoich bliskich z rąk Vaasa i jego rzezimieszków.

 

„Far Cry 3” XBOX One

 

Rozgrywka w tej odsłonie była zdecydowanie prostsza, głównie ze względu na to, że zarzucono system obrażeń oparty na chorobie oraz mechanizm rdzewienia broni, wymuszający na graczu ciągłe poszukiwanie nowych pistoletów.

Rok po premierze trzeciej części „Far Cry” światło dzienne ujrzał dodatek „Far Cry 3: Blood Dragon” będący niezwykle ciekawą kampanią. Jej fabuła to pastiszowa interpretacja filmów sci-fi z lat 80. Lasery, wybuchy, cyborgi i wspaniała ścieżka dźwiękowa stanowią świetne tło dla opowieści, w której głównym bohaterem jest Rex Power Colt – żołnierz udoskonalony cyberwszczepami (motyw obecnie bardzo na topie) mający za cel unicestwienie dowódcy wojsk Omega Force.

Czy trzeba zmieniać coś, co działa?

Czwarta część gry „Far Cry” z 2014 nadal ma FPS’ową formę. Jej akcja osadzona jest w Himalajach i podobnie jak w poprzednich odsłonach sytuacja polityczna regionu jest bardzo skomplikowana. Gracze przeciwstawiają się dwóm siłom, wcielając się w postać imieniem Ajay Ghale. Mechanika rozgrywki pozostała bez zmian, mimo to tytuł został ciepło przyjęty przez graczy oraz krytyków.

Spin-offem serii był „Far Cry Primal”. Ponownie nie odnotowano zbyt wielu urozmaiceń mechanicznych, a jednym co odróżniało grę od poprzedniej części była fabuła i otoczka. Tym razem wcielaliśmy się w postać Takkara, który musiał odnaleźć swoje plemię, od którego oddzielił się po nieudanym polowaniu. Wybór czasów prehistorycznych dla narracji stanowił niemałe zaskoczenie, zwłaszcza w warstwie dotyczącej korzystania z technologii celem eliminowania wrogów.

 

far cry primal na ps 4

 

„Far Cry 5” i powiew świeżości oraz „Far Cry: New Dawn” i wprost przeciwnie

Tej serii należał się powiew świeżego powietrza. Piąta odsłona cyklu, która w ręce graczy trafiła wczesną wiosną 2018 roku stanowiła odpowiedź na to zapotrzebowanie. Z epoki kamienia łupanego przenieśliśmy się do współczesności – zarówno w kwestii mechaniki samej rozgrywki, jak i fabularnie (dosłownie!).

Zadaniem głównym było rozpracowanie kultu religijnego o nazwie „Projekt u bram Edenu”. Wcielając się w policjanta zdobywaliśmy punkty ruchu oporu, które zajęły miejsce klasycznych punktów doświadczenia. Rozbudowany system rzemiosła pozwalał na wytwarzanie i naprawianie przedmiotów. Ponadto w ramach wykonywania kolejnych misji mogliśmy werbować najemników, którzy wspierali nasze działania na terenie hrabstwa Hope.

Według mnie największą zmianą jest jednak warstwa fabularna. Motyw rozpracowywania kultu, czy też sekty to niezwykle mroczny i bardzo amerykański wątek. Po raz pierwszy w ramach tej serii gier Ubisoftu mogliśmy zetknąć się z tematyką tak poważną i realną.

 

„Far Cry 5” Edycja Gold PC

 

Spin-off i kontynuacja w jednym, czyli „Far Cry: New Dawn” z fabułą osadzoną w realiach postapokaliptyczych nieco rozluźnił atmosferę. Potyczki toczone w świecie po wybuchu bomby atomowej, czyniły doświadczenie z gry nieco odrealnionym. Fakt, że akcja nadal toczyła się w Montanie, a studio tylko nieznacznie odświeżyło mapy znane z piątej części serii nie umknął uwadze graczy. Mechanika rozgrywki w dużej mierze pozostała taka sama. Z jednej strony, czego mogliśmy się spodziewać? Spin-off został wydany zaledwie dziesięć miesięcy po premierze „Far Cry 5” – Ubisoft nie miał zbyt wiele czasu na przygotowanie zupełnie nowego świata. Nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, że gdyby deweloper dał sobie trochę więcej przestrzeni do działania, to gracze dużo lepiej przyjęli by tytuł.

 

far cry new dawn na xbox one

 

„Far Cry 6” – predykcje vs. obietnice

Jeśli temat niebezpiecznych kultów religijnych wydawał się wam poważny, co powiecie o motywie przewodnim nadchodzącego odcinka tego strzelankowego tasiemca, czyli „Far Cry 6”? Tym razem zmierzymy się z polityczną rewolucją i krwawym wyrywaniem okruchów wolności z rąk dyktatora – Antóna Castillo. Fikcyjna wyspa Yara z karaibskiego archipelagu to miejsce, które tętni nie tylko życiem, ale też czuć tu rządzę wyrwania się spod jarzma tyranii. Dani Rojas to ostatnia szansa ruchu oporu.

Jako gracze nie zdecydujemy, po której stronie konfliktu staniemy, ale za to będziemy mieć cały arsenał możliwości w zakresie uprzykrzania życia sługusom prezydenta. Na naszej drodze staną wyjątkowo obiecująco zapowiadające się postaci niezależne i odwiedzimy dużo różnorodnych lokacji. Cieszy zapowiedź dotycząca elementów survivalowych – podobno do walki z przeciwnikiem będziemy mogli wykorzystywać rozmaite przedmioty – nawet takie, które z pozoru nie nadają do spuszczania łomotu antagonistom.

 

 

Pierwotnie premierę gry zapowiadano na drugą połowę lutego 2021 roku, ale wiemy, że przyjdzie nam poczekać nieco dłużej. Dajcie znać, którą część serii „Far Cry” lubiliście najbardziej.