„Z nakazu serca” to kolejna powieść popularnej amerykańskiej autorki romansów Nory Roberts. Książka trafi do rąk polskich czytelników 14 stycznia 2009 roku. Jest to fascynująca opowieść o niezwykłej rodzinie Stanislaski - kochającej się i zżytej.

Opis książki:

Rachel Stanislaski, obrońca z urzędu, początkowo nie wydawała się Zackowi Muldoonowi odpowiednią osobą. Ten mieszkający na Manhattanie były marynarz pilnie potrzebował doświadczonego i sprytnego adwokata. Nie dla siebie, a dla przyrodniego brata, nastolatka, który z głupoty wpadł w poważne tarapaty. Po bliższym poznaniu Zack odkrył, że Rachel jest nie tylko wyśmienitą prawniczką, ale także bardzo piękną kobietą... zakochany...
Aleksij Stanislaski, policyjny detektyw, zaaresztował bezwstydnie zachowującą się młodą kobietę. Popełnił jednak fatalną pomyłkę; wziął za prostytutkę Bess McKnee, autorkę scenariuszy seriali telewizyjnych. Bess uznała, że przystojny detektyw nie tylko może pomóc jej w zbieraniu materiałów do kolejnego filmu, ale wprost idealnie do niej pasuje. Tylko musi go o tym przekonać...

O życiowych zawirowaniach i miłosnych perypetiach dzieci Nataszy Stanislaski Kimball, Frederiki i Kate, opowiada Nora Roberts w następnej powieści:  "Na zawsze razem", której premiera zapowiadana jest na 25 lutego 2009 roku.

Nora Roberts twierdzi, że musiała przezwyciężyć całe mnóstwo przeciwności losu, zanim stała się popularną pisarką.
Początek był ciężki: wkrótce po przeprowadzce do miejscowości Keedyville w stanie Maryland, pod koniec lat 70, jej dom został dosłownie zasypany śniegiem. Z braku innego zajęcia zajęła się pisaniem. Pierwszą powieść wysłała do kilku wydawnictw - niestety, wszystkie ją odrzuciły. To samo stało się z kolejnymi powieściami. Pierwszą udało się jej opublikować dopiero w 1981r., ale za to od razu w nakładzie 750 tysięcy egzemplarzy!
Od tego czasu Nora napisała już ponad 100 książek, które wydane zostały w nakładzie ponad 100 milionów egzemplarzy na całym świecie!
Nora twierdzi, że dar pisania odziedziczyła po irlandzkich przodkach ze strony matki - Irlandczycy są przecież urodzonymi gawędziarzami.
Pisze codziennie od 8 do 16:30. Boi się, że jeżeli przestanie pisać regularnie, to może stracić swój cenny dar.

Wydawnictwo Mira/I.J.