-
„MaXXXine” (5 lipca)
Po filmach „Pearl” i „X”, reżyser Ti West w lipcu wraca z trzecią odsłoną historii o Maxine Minx i jej drodze do kariery aktorskiej. Film rozgrywający się bezpośrednio po wydarzeniach z „X”, przedstawia Maxine (Mia Goth), która nadal zmaga się z traumą związaną z przeżyciem masakry, jednocześnie kontynuując karierę aktorską. W Hollywood lat 80. gwiazda filmów dla dorosłych i aspirująca aktorka w końcu przeżywa swój wielki przełom i ma nadzieję przeskoczyć z branży porno do kina głównego nurtu. Jednak, gdy tajemniczy zabójca Nocny Prześladowca (Night Stalker) terroryzuje Los Angeles, wydarzenia grożą ujawnieniem jej złowrogiej przeszłości.
Trylogia shlaserów studia A24 przedstawia historię, od której nie można oderwać wzroku. A reżyser Ti West i gwiazda Mia Goth, wyrastają na jedną z najbardziej dynamicznych par w horrorach ostatniej dekady.
-
„Humanitarna wampirzyca poszukuje osób chcących popełnić samobójstwo” (5 lipca)
Film Ariane Louis-Seize po raz kolejny wskrzesza legendę o krwiopijczych wampirach. Tym razem jednak w nieco dowcipnym stylu, ponieważ przedstawia młodą wampirzycę Sashę, która jest zbyt humanitarna, by zabijać. To z kolei nie podoba się jej rodzicom, którzy decydują się na ostateczny krok, odcinają jej źródło świeżej krwi, zmuszając dziewczynę do samodzielnego polowania. Wtedy Sasha poznaje Paula, samotnego nastolatka o skłonnościach samobójczych, który zgadza się oddać jej swoje życie.
„Humanitarna wampirzyca...” to nieco mroczny, ale dobroduszny film, który trafia w gust stosunkowo głodnej wampirów grupy demograficznej, zapewniając ciągłość tym widzom, którzy mogą pamiętać „Zmierzch”, a już na pewno tym, którzy dobrze bawili się przy „Wednesday”.
-
„Kod zła” (12 lipca)
Zapowiada się na prawdziwy hit dla fanów horrorów i thrillerów o seryjnych mordercach. Akcja „Kodu zła” rozgrywa się w 1974 roku i opowiada historię agentki FBI Lee Harker (Maika Monroe), która tropi seryjnego mordercę (w tej roli Nicolas Cage). Sprawa przybiera nieoczekiwany obrót, ujawniając dowody okultyzmu, a Harker odkrywa też osobiste powiązanie z zabójcą i musi go powstrzymać, zanim ten uderzy ponownie.
Każdy kolejny zwiastun prezentował całą masę przerażających elementów i podsycał niepokojącą atmosferę, co powoduje, że film Oza Perkinsa wygląda jak jeden z najlepszych horrorów tego roku, a już na pewno jest najbardziej oczekiwanym tego lata.
-
„Mars Express. Świat, który nadejdzie” (12 lipca)
Francuski film science-fiction Jérémiego Périna jest animacją dla dorosłych w stylu noir. Swoją premierę miał na Festiwalu Filmowym w Cannes 2023.
Akcja filmu rozgrywa się w przyszłości. Jest rok 2200. Prywatna detektyw Aline Ruby i jej androidowy partner Carlos Rivera zostają zatrudnieni przez bogatego biznesmena do wyśledzenia hakera. Trafiają na Marsa, tam schodzą w głąb podziemi stolicy planety, gdzie odkrywają mroczną historię farm mózgów, korupcji i tajemniczej zaginionej dziewczyny, która skrywa sekret dotyczący robotów, które mogą zmienić oblicze wszechświata.
„Mars Express” to aktualna i prowokująca do myślenia historia, osadzona w jednym z najwspanialszych animowanych światów science fiction, ze zachwycającymi krajobrazami planetarnymi.
-
„Zabierz mnie na Księżyc” (12 lipca)
Akcja filmu rozgrywa się w latach 60. XX wieku podczas lądowania statku Apollo 11 na Księżycu i opowiada historię Kelly Jones (Scarlett Johansson), ekspertki ds. marketingu, której zadaniem jest poprawienie publicznego wizerunku NASA, podczas gdy dyrektor startu Cole Davis (Channing Tatum) próbuje po prostu wystartować z misją. Ale jest tu pewna niespodzianka. Jones otrzymuje polecenie zorganizowania „zapasowego” lądowania w studiu telewizyjnym na wypadek, gdyby prawdziwe się nie powiodło. Rozpocznie się odliczanie i zobaczymy, czyje lądowanie na Księżycu przejdzie do historii.
Stylowa komedia romantyczna na celownik bierze legendę o sfałszowaniu lądowania na Księżycu. Oprócz dowcipów na temat podejrzewanej mistyfikacji zobaczymy też historię miłosną między dwójką bohaterów. W rolach głównych: Channing Tatum, Scarlett Johansson, Woody Harrelson, Ray Romano.
-
„Twisters” (18 lipca)
W lipcu do kin trafi także kontynuacja bardzo popularnego filmu katastroficznego pt. „Twister” z 1996 roku.
„Twisters” to opowieść o łowcach burz, którzy muszą stawić czoła nowym potężnym tornadom. Skupia się na historii byłej łowczyni burz Kate Cooper (Daisy Edgar-Jones) i lekkomyślnej supergwiazdy mediów społecznościowych Tylera Owensa, którzy znajdują się w sercu burz zbiegających się nad środkową Oklahomą. Wobec nadchodzącego niebezpieczeństwa wyruszają w niebezpieczną podróż w nadziei, że ocalą życie wielu ludzi.
Do fabuły „Twisters” włączono aspekt badania przyczyn i skutków zmian klimatycznych, aktualizując nieco tę historię na lata 20. XXI wieku. Fakt, że film reżyseruje Lee Isaac Chung znany z „Minari”, każe przypuszczać, że nie będzie to tylko kolejny wirujący festiwal dźwięku i efektów specjalnych.
-
„Deadpool & Wolverine” (26 lipca)
To była tylko kwestia czasu, gdy Wade Wilson (Ryan Reynolds) i Logan (Hugh Jackman) spotkają się we wspólnym filmie. Produkcja Shawna Levy’ego to crossover uniwersum MCU/X-Men, na który od dawna czekali fani!
Miłośnicy komiksów wiedzą, że te dwie postacie mają głęboką historię, od podobnego pochodzenia (obie były eksperymentami w ramach projektu Weapon X) po dynamikę wrogów, którą rozwinęli przez lata.
Gwarancja najniższej ceny
Gwarancja najniższej ceny
Gwarancja najniższej ceny
Ich pierwszy wspólny film fabularny jest kontynuacją historii o Deadpoolu i jednocześnie wprowadzeniem postaci do MCU. Po wybrykach związanych z podróżowaniem w czasie Wade'a Wilsona w „Deadpool 2” zostaje uprowadzony, a następnie zwerbowany przez Straż Ochrony Czasoprzestrzeni do pomocy w strasznej, zagrażającej wielu wszechświatom misji. Przy tak dużym zadaniu Wade będzie potrzebował pomocy pewnego bohatera o szponach z adamantium.
Kłótliwa para w „Deadpool & Wolverine” ma ogromną szansę stać się największą premierą o superbohaterach w 2024 roku.
-
„Wredne liściki” (26 lipca)
W lipcu warto pójść do kina także na film Thei Sharrock, który światową premierę miał w 2023 roku. Ta slapstickowa komedia, w której w głównych rolach występują Olivia Colman i Jessie Buckley, oparta jest na prawdziwej historii.
Akcja filmu rozgrywa się w Anglii w latach 20-tych XX wieku. Edith Swan (Colman), pruderyjna chrześcijanka z Littlehampton oraz kilku innych mieszkańców, zaczynają otrzymywać anonimowe i bardzo obsceniczne listy. Edith podejrzewa, że winną tego procederu jest jej sąsiadka Rose (Jessie Buckley). Posądza ją o to, ponieważ kobiety bardzo dużo dzieli, przede wszystkim podejście do życia. Rose jest samotną matką, ma ciemnoskórego chłopaka i jest... Irlandką! O tym, czy jej podejrzenia są słuszne, zadecyduje śledztwo.
Farsowy ton scenariusza i chemia między głównymi aktorkami są głównymi powodami, dla których warto obejrzeć „Wredne liściki”.
Więcej filmowych rekomendacji znajdziesz w pasji Oglądam.
Zdjecie okładkowe: Shutterstock.
Komentarze (0)