Na tę powieść czytelnicy Jacka Dukaja czekali długo, choć niecierpliwie, o czym może świadczyć fakt, że pierwszy nakład rozszedł się w ciągu dwóch tygodni. Prace nad "Lodem" przedłużały się przede wszystkim dlatego, że planowana początkowo przez autora na maksymalnie sto stron fabuła rozgrywająca się w Imperjum Romanowów Anno Domini 1924 rozrosła się do 1700 stron, zredukowanych w trakcie redakcji do, bagatela, 1054.
Jacek Dukaj, czterokrotny laureat prestiżowej Nagrody im. Janusza A. Zajdla przyznawanej przez polskich miłośników science fiction i fantasy (Zajdel 2004 za "Perfekcyjną niedoskonałość", Zajdel 2003 za "Inne pieśni", Zajdel 2001 za powieść "Czarne oceany" oraz Zajdel 2000 za opowiadanie "Katedra"), jest jednym z nielicznych polskich autorów fantastyki, którym udało się wydostać z „getta” gatunku. Przez wielu krytyków uznawany jest za następcę Stanisława Lema, a są i tacy, którzy twierdzą, że już przewyższył mistrza.
Jego najnowsza powieść "Lód" ukazała się na początku grudnia ubiegłego roku jako pierwsza w nowej serii Wydawnictwa Literackiego nazwanej "serią Dukaja". Projektem graficznym cyklu wydaniczego oraz okładki Lodu zajął się tradycyjnie przyjaciel autora - Tomek Bagiński.
Nota wydawcy
Akcja powieści Jacka Dukaja toczy się w alternatywnej rzeczywistości, gdzie I wojna światowa nigdy nie wybuchła, jest rok 1924, a Królestwo Polskie wciąż zamrożone jest pod władzą cara i w Belle Epoque. Warszawę skuwa lód - w środku lata burze śnieżne zasypują drogi. Lute, nieziemskie anioły Mrozu, spacerują ulicami miast, zamrażając prawdę i fałsz… Benedykt Gierosławski, zdolny matematyk, ale i niepoprawny hazardzista, na zlecenie carskiego Ministerstwa Zimy zostaje wysłany Ekspresem Transsyberyjskim do skutego lodem Irkucka, skąd ma wyruszyć na poszukiwanie swojego ojca, podobno potrafiącego porozumiewać się z aniołami mrozu - lutymi. Tysiąc rubli gotówką wydobyłby Benedykta z długów, ale czy misja nie jest przypadkiem zbyt niebezpieczna? Szybko okazuje się, że dla Benedykta będzie to podróż, która odmieni jego życie...
Autor o powieści
Miałem z tyłu głowy bieżące skojarzenia (proces opozycjonistów, w którym papiery ochrany są głównym materiałem dowodowym, demaskacja konfidenta carskiego po zmianie władzy, tyrada o obcości kulturowej Rosjan, zresztą wzięta wprost z ówczesnego pamfletu), ale pilnowałem, żeby to nie łamało twardego realizmu, żeby nie rzucało się w oczy jako doraźna publicystyka albo jeszcze gorzej – postmodernistyczne cudzysłowy. Nienawidzę takich „gier literackich”; to, co się w Polsce rozumie jako postmodernizm, to zazwyczaj jest pisarska bufonada.
Ale istnieją przecież takie książki powstałe w minionych epokach, które czytane dzisiaj odkrywają warstwy znaczeń niespodziewanie aktualnych, niekiedy jakby autor sprzed wieku pewne zjawiska społeczne, polityczne wręcz przewidział. "Lód" - mam nadzieję - jest w ten właśnie sposób aktualny.
Jacek Dukaj w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej"
Głosy prasy
Od pierwszych stron szacunek budzi szczegółowość w opisie świata, niby zmyślonego, ale doprawdy robiącego wrażenie realności. Język jest z wielką precyzją wystylizowany na polszczyznę lat dwudziestych ubiegłego stulecia, dodatkowo nasycony został naturalnie brzmiącymi neologizmami (...). Imponuje rozmach intelektualny, swoboda w rozwijaniu spekulacji filozoficznych - na przykład wykorzystanie dokonań lwowsko-warszawskiej szkoły logicznej, którą interesowała logika trójwartościowa, opisująca to, co możliwe. Tomasz Mizerkiewicz, Artpapier.pl
Jacek Dukaj żongluje wątkami, w sposób przewrotny odwracając sensy archetypów czy odsłaniając paradoksy w dobrze znanych - wydawałoby się - motywach. (...) W rezultacie otrzymujemy dzieło z jednej strony kompletne i wciągające, z drugiej zaś wymagające od odbiorcy cierpliwości i - nie ma co ukrywać - literackiego wyrobienia.
Maciej Pabisek, "Polityka"
Znakomicie natomiast poradził sobie Dukaj z wymyśleniem terminologii związanej z cudami, które opisuje. Przemrażające się lute i soplicowa, ćmiatło czy tungetyt bardzo są ładne i godne uznania. Całkiem świetnie udały się też wątki związane z prawosławnym sekciarstwem oraz walkami frakcyjnymi na cesarskim dworze.
Marcin Sendecki, "Przekrój"
Trudno w paru zdaniach podsumować wielowątkowość tego utworu - to nie tylko fascynująca panorama stosunków społecznych i nadchodzącego XX-wiecznego szaleństwa, rzecz o polsko-rosyjskiej Hassliebe, ale i rodzaj filozoficznego traktatu o przypadkowości i determinizmie, chaosie i porządku, entropii i logice. Przy okazji zaś przepiękna wiwisekcja ludzkiej tożsamości, analiza tej cieniutkiej warstwy naszego jestestwa, którą wielkodusznie zwykliśmy nazywać "ja". "Lód" jest książką trochę nie na dzisiejszą miarę - nic dziwnego, to być może ostatnia wielka powieść XIX wieku, zagubiona w naszym stuleciu.
Piotr Kofta, "Dziennik"
Nagrody i nominacje
- honorowa nagroda Poznańskiego Przeglądu Nowości Wydawniczych „Książka Jesieni 2007” organizowanego przez Bibliotekę Raczyńskich;
- pierwsze miejsce w plebiscycie Wirtualnej Polski na książkę roku 2007 w kategorii "powieść polska";
- nominacja do Literackiej Nagrody Europy Środkowej ANGELUS;
- nominacja do Nagrody Literackiej NIKE 2008
dukaj.plWydawnictwo Literackie/M.W.

Aktualności
Nominacja do Nagrody NIKE 2008: Lód
Na tę powieść czytelnicy Jacka Dukaja czekali długo, choć
niecierpliwie, o czym może świadczyć fakt, że pierwszy nakład rozszedł
się w ciągu dwóch tygodni. Prace nad "Lodem" przedłużały się przede
wszystkim dlatego, że planowana początkowo przez autora na maksymalnie
sto stron fabuła r
Komentarze (0)