- Nie mają pojęcia o postprodukcji - mówi o reżyserach starszego pokolenia Konrad Niewolski. - Praca z aktorem to raptem dziesięć procent filmu! Ja na plan mogę nie przychodzić, a i tak zrobię dobre kino - deklaruje reżyser i scenarzysta Symetrii. Jutro polska premiera jego nowego filmu Palimpsest z Andrzejem Chyrą w roli głównej. Z tej okazji w „Życiu Warszawy” ukazał się obszerny wywiad z młodym twórcą.
- Ani tytuł, ani scenariusz nie jest mój - przypomina Niewolski. - Autorem jest Igor Brejdygant, mimo że w 90 proc. przerobiłem pomysł. Traktuję Palimpsest jak „demo”. Symetria była filmem autorskim, ale jeśli chcę kręcić w Hollywood, zakładam, że będę też realizował czyjeś scenariusze, więc muszę mieć w filmografii projekt pokazujący możliwości mojego warsztatu - mówi reżyser w wywiadzie, który przeprowadziła Jolanta Gajda-Zadworna.
Niewolski przyznaje, że amerykańska fabryka snów jest jego celem jako miejsce tworzenia filmów: - Małymi kroczkami do tego zmierzam. Miałem już propozycje z Sundance Roberta Redforda. Prosili, żebym kolejne projekty składał u nich. Ale muszę mieć komfort pracy, a nie sytuację, gdy jako reżyser z Polski nie będę miał nic do powiedzenia.
Cały wywiad ukazała się w dzisiejszym „Życiu Warszawy”.
„ŻW”/M.W.

Aktualności
Niewolski szykuje się do Hollywood
- Nie mają pojęcia o postprodukcji - mówi o reżyserach starszego pokolenia Konrad Niewolski. - Praca z aktorem to raptem dziesięć procent filmu! Ja na plan mogę nie przychodzić, a i tak zrobię dobre kino - deklaruje reżyser i scenarzysta Symetrii.
Komentarze (0)