Komedie mają to do siebie, że najczęściej tym są zabawniejsze z im większą lawiną przeciwności i nieszczęść, które stają na ich drodze, musza się mierzyć bohaterowie. Już 20 kwietnia do kin wchodzi komedia „Raz się żyje”, który pod tym względem nie ma sobie równych!
Harold, prostoduszny mąż i pracownik korporacji farmaceutycznej, podczas rutynowej podróży służbowej do Meksyku dowie się, że opuściła go żona, został bankrutem, a pracodawcy mają go w nosie i traktują jak mięso armatnie. Zostanie też wielokrotnie porwany, wplątany w aferę narkotykową, kilka razy omal nie postrada życia. A jednak, dopiero wtedy, kiedy straci wszystko, co miał, zrozumie, że RAZ SIĘ ŻYJE i że o swoje szczęście trzeba zawalczyć samemu, bo nikt inny tego za niego nie zrobi.
Oto nasz ranking serii najbardziej niefortunnych zdarzeń w filmach, które muszą przezwyciężyć nieszczęśnicy nimi dotknięci, ku uciesze publiczności:
Jerry i Joe to dwaj muzycy jazzowi. Na swoje nieszczęście żyją w Ameryce w czasach Wielkiego Kryzysu i prohibicji. Grają najczęściej w zakazanych spelunkach, gdzie alkohol, dzięki przedsiębiorczości mafii, leje się strumieniami. Pewnej nocy są świadkami porachunków miejscowych mafiozów - od tej chwili będą drżeć o swoje życie, bo gangsterzy nie przestaną deptać im po piętach. Przyjaciele postanawiają dołączyć do żeńskiej orkiestry, która właśnie wybiera się na tournée po Florydzie; dla niepoznaki…w damskim przebraniu. Już jako Josephine i Daphne nie zaznają niestety zbyt długo spokoju: jeden z panów zakocha się w koleżance z orkiestry, drugi stanie się obiektem uczuć podstarzałego, ekscentrycznego milionera. Na Florydę, na swój doroczny zjazd, zawita tez kwiat przestępczego półświatka z całych Stanów. Ratować życie, słuchać serca, czy „złowić” milionera i ustawić się na całe życie?- wybór będzie trudny.
W słonecznym South Beach, mekce gejów, żyje spokojnie Armand Goldman - reżyser i właściciel klubu nocnego dla transseksualistów. Gwiazdą przybytku jest jego wieloletni partner Albert, który w damskim przebraniu, jako Starina, co wieczór zabawia zachwyconych gości. Para przez wiele lat wychowywała dorosłego już syna Armanda - Vala – owoc jego nieudanej próby „przekonania się” do kobiet. Dziś chłopak studiuje poza domem i właśnie oznajmia swoim ojcom, że żeni się z córką konserwatywnego senatora, który, przekonany że ojciec przyszłego zięcia jest statecznym dyplomatą wybiera się do South Beach z wizytą. Armand i Albert nie chcą zawieść syna, stają na głowie, by swój dekadencki dom przeobrazić w oazę purytanizmu… Nie wiadomo jednak co zrobić z Albertem: ma udawać wuja? Zniknąć? Armand prosi o pomoc matkę Vala, jednak w ostatniej chwili zrozpaczony i poniżony Albert postanawia odegrać rolę swojego życia jako…konserwatywna matka i pani domu. Senatorostwo zdają się przymykać oczy na wszelkie podejrzane akcenty wizyty, zwłaszcza, że sami również uciekają przed skandalem obyczajowym, który wybucha Komitecie Odnowy Moralności założonym przez ojca panny młodej.
3. Za jakie grzechy, dobry Boże?
Claude, bogaty prawnik, katolik i gaullista z podparyskiego miasteczka wiedzie stateczne życie w swojej posiadłości. Od lat wierny żonie, jest ojcem czterech dorosłych córek. Kłopoty zaczynają się, gdy pierwsza z nich wychodzi za Araba z Algieru. Rok później siostra idzie w jej ślady poślubiając Żyda. Ku rozpaczy rodziców, kolejny zięć, to Chińczyk. Cała nadzieja w najmłodszej córce - Laurze- która oznajmia rodzinie, że jej wybranek to katolik. Radość rodziców nie ma granic do momentu, gdy dociera do nich, że przyszły zięć jest ciemnoskóry i pochodzi z Wybrzeża Kości Słoniowej. To już dla obojga, robiących dotąd dobre miny do złej gry za wiele: kulturowo-religijny rodzinny tygiel wybucha jak bomba z opóźnionym zapłonem. Jednak to nie koniec: okazuje się, że o ile Charles jest mimo wszystko dobrym materiałem na zięcia, jego ojciec, który wraz z resztą rodziny nadciąga na ślub - to facet z piekła rodem, który nie spocznie, dopóki nie pomści wszystkich upokorzeń, których w swym życiu doznał od „białasów”. Teraz małżeństwo młodych jest naprawdę zagrożone.
Philippe Abrams jest naczelnikiem poczty na południu Francji. Chciałby jednak zadowolić żonę i uzyskać przeniesienie na Lazurowe wybrzeże. W tym celu dopuszcza się oszustwa, które zostaje zdemaskowane. Przed skandalem i zwolnieniem ratuje go życzliwy mu przełożony, załatwiając mu karne przeniesienie na…północ, przy granicy z Belgią. Ten rejon to dla południowców katastrofa: zimno, niezrozumiały dla reszty Francuzów dialekt i nieokrzesani autochtoni, dlatego Abrams postanawia pojechać tam sam, żonę i syna zostawiając na miejscu. Po przyjeździe wszystko zdaje się potwierdzać koszmarne stereotypy, jednak po niedługim czasie Abrams zaczyna doceniać specyfikę nowego miejsca, a brak ciągłego narzekania żony, które wpędzało go w poczucie winy, to kamień z serca. Wizytując co jakiś czas rodzinę Philippe opowiada więc o gehennie, jaką przeżywa w nowym miejscu pracy, aż do czasu, gdy żona, poruszona jego dramatem postanawia go odwiedzić. Abrams, wraz ze współpracownikami robi co może, by zainscenizować koszmar, na który żalił się żonie. Ta jest tak przerażona tym, co na co dzień musi znosić jej ukochany, że postanawia…przeprowadzić się do niego na stałe by dzielić z nim niedolę. To koniec beztroskiego życia dla Abramsa. Sprawy skomplikują się jeszcze bardziej, kiedy żona dowie się, że bluffował.
1. Mała miss
Sheryl nie ma lekko: jest zapracowaną matką dwójki dzieci - pulchnej Oliv i nastoletniego Dwayna, który fascynuje się Nietzschem, gardzi swoją rodziną i porozumiewa się ze wszystkimi jedynie na piśmie. Mąż Sheryl próbuje rozkręcić motywacyjny biznes, testując swoje sposoby wywierania wpływu na rodzinie, a jej teść został właśnie wyrzucony z domu starców za wciąganie heroiny. Kolejnym rezydentem domu Sheryl staje się jej brat, profesor literatury francuskiej, który po homoseksualnym zawodzie miłosnym popełnia nieudane samobójstwo i traci pracę. Kiedy mała Oliv zostaje zakwalifikowana do konkursu piękności dla Małych Miss, rodzina wsiada wraz z nią w psującego się nieustannie Volkswagena busa i wyrusza w 800-kilometrową podróż do Kaliforni, która będzie prawdziwym sprawdzianem dla ich rodzinny więzi i… zdrowia psychicznego. To, co się tam wydarzy to seria zaskakujących, niezwykle zabawnych (coś dla miłośników czarnego humoru) sytuacji, które każdemu poprawią humor i udowodnią, że jednak nie mamy w życiu najgorzej. Ciepła, mądra historia o przedziwnej rodzinie, która pokazuje, jak pech może przerodzić się w szczęście, a tracąc jedno możemy zyskać coś zupełnie innego, cenniejszego…
To, naszym zdaniem, najbardziej skomplikowane i śmieszne komedie, w których nie sposób zliczyć zwrotów akcji i tarapatów, w jakie wpadają bohaterowie.
Jeśli chcecie zobaczyć kolejną- wybierzcie się do kina na komedię „Raz się żyje”! w kinach już od 20 kwietnia!
Komentarze (0)