13 marca wrocławscy czytelnicy mieli okazję spotkać się z Nadią Szagdaj, autorką „Kronik Klary Schulz”. Właśnie pojawiła się trzecia już część historii młodej pani detektyw, „Grande Finale”. Autorka opowiedziała o swoich inspiracjach, warsztacie pisarskim i fascynacji fotografią XIX wiecznego Wrocławia.
Z wykształcenia jest wiolonczelistką i śpiewaczką operową, ale to pisanie stało się jej prawdziwą pasją.
- „Pisanie daje swobodę, jakiej nie daje świat opery – jestem twórcą, a nie odtwórcą” - mówi Nadia Szagdaj. Sposobem na cofnięcie się w czasie było napisanie kryminału. Autorka nie ukrywa swojej fascynacji starą fotografią i to z niej przede wszystkim czerpie inspirację. Na zdjęciach są bowiem detale często pomijane przez podręczniki czy pamiętniki. Stąd też niezwykła plastyczność jej opisów, która tak ujęła czytelników.
Autorka opowiedziała o swoich fascynacjach kryminalnych powieściami Thomasa Harrisa czy postacią Arsena Lupina. Zdradziła, że kiedy pisze kryminały czyta przede wszystkim fantasy, by nie sugerować się stylem czy sposobem budowania akcji przez innych autorów. – „Trzecia książka to jest taka świadomość pisarska, że emocje są ogromne, ponieważ rosną one z książki na książkę.” Pisarka przyznała, że tworząc postać Klary odwołuje się do własnych doświadczeń. Ile jest w Klarze Nadii Szagdaj tego autorka nie chciała powiedzieć.
Zapytana o swoje plany zdradziła czytelnikom, że zamierza napisać horror, trochę o inkwizycji, trochę o Dolnym Śląsku, ale na pewno jego akcja rozgrywałaby się na przestrzeni kilku epok. Czekamy zatem z niecierpliwością na kolejną powieść autorki.
Komentarze (0)