Przedstawiamy konkurs w którym do wygrania jest jedna z 5 najlepszych książek według "The New York Times", bestsellerowa powieść Lauren Oliver "Pandemonium". Data premiery książki to 3 października 2012, książka objęta jest patronatem sklepu empik.com. W konkursie przekazujemy Wam 5 egzemplarzy powieści.
O książce:
Jedna z 5 najlepszych książek według „The New York Times”
Kolejna powieść autorki obsypanego nagrodami „Delirium”
Lena żyje w świecie, w którym [miłość] uznano za niebezpieczną chorobę, a ludzie poddawani są zabiegowi, po którym już nigdy nie będą mogli kochać. Tuż przed operacją dziewczyna zakochuje się w Aleksie. Ich wspólna ucieczka kończy się tragicznie... Wśród dymu i płomieni Lena widzi twarz ukochanego po raz ostatni.
Zrozpaczona przystępuje do ruchu oporu, by walczyć o wolność i [miłość]. Na jej drodze staje tajemniczy Julian.
Czy można pokochać największego wroga?
Co należy zrobić by zdobyć jedną z 5 książek? Używając maksymalnie 1000 znaków (licząc razem ze spacjami) udzielić ciekawej i kreatywnej odpowiedzi na zadanie konkursowe. Odpowiedzi udzielamy w komentarzach.
Konkurs trwa od 1.10.2012 do 04.10.2012 (godzina 23.59). Zwycięzców wyłoni komisja konkursowa do dnia 8.10.2012. Zostaną oni poinformowani o wygranej drogą mailową. Bierzemy pod uwagę pierwszą umieszczoną odpowiedź przez każdego z użytkowników.
Zadanie konkursowe:
Lena żyje w świecie, w którym miłość uznano za niebezpieczną chorobę. Bohaterka decyduje się jednak na walkę z systemem.
A Ty? Czy mogłabyś/mógłbyś żyć w świecie bez miłości?
Komentarze (38)
Komentarze
Ale przecież ja JUŻ żyję w takim świecie. Serwisy informacyjne upewniają mnie w tym stwierdzeniu każdego dnia, donosząc mi o kolejnych zamachach, kradzieżach, napadach i innych przejawach degeneracji ludzkiej natury, o której kiedyś Rousseau pisał, że jest podobno dobra… Biedny, naiwny filozof – na pewno nie oglądał wiadomości. Dlatego odpowiadam twierdząco – tak, mogę żyć w świecie bez miłości. Ale to nie znaczy, że się na taki stan rzeczy zgadzam! I dlatego od lat przemycam miłość jak KONTRABANDĘ. Urządzam akcje dywersyjne. Knuję i spiskuję za plecami tzw. systemu. :D I kocham – na złość światu, który dawno już wyzbył się pozytywnych uczuć. Nie wymaga to wielkiego wysiłku. Po prostu robię swoje – codziennie dając dowody miłości otaczającemu mnie światu. Kocham malować i czytać – i robię to. Kocham moich przyjaciół, więc spędzam z nimi czas. Kocham fotografować – i wyprowadzam aparat na krótkie i długie spacery. To moja mała wojna przeciw światu. Może kiedyś wygram? Marzę o tym. :-)
Dlaczego tyle glosów nieprzychylnych słychać wokół,że miłość jest przestarzała albo przereklamowana,a ja wcale tak nie uważam.Od kiedy pamiętam szalałam z miłości,płakałam z miłości,robiłam mnostwo głupstw właśnie z miłości,zakochiwałam się i odkochiwałam raz po raz.Wszystko tak naprawdę u mnie w życiu kręci się własnie wokół tego uczucia i nie wyobrażam sobie,żeby nie kochać i nie przyjażnić się do końca swoich dni.Bo oba uczucia są największą siłą i wnoszą w moje szare i raczej nudnawe zycie ogromny potencjał i moc pozytywów,jestem od kilkunasti lat z jednym facetem i przyjażnie się z jedną kobietą od conajmniej osiemnastu już lat.Nie wyobrażam sobie jałowego bytu i kiszenia się we własnym sosie,to nie dla mnie,na szczęście i z moim facetem i przyjaciółką stanowimy żywy dowód,że cos dobrego da się utrzymać na dlużej.Czasami moje życie przypomina fragmenty ksiażek Chmielewskiej,raz miłość raz łzy,potem śmiech i wszystko do góry nogami,jakże ciekawe może być życie,gdy ma sie z kim żyć.
„Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką wiarę, tak iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym …” – to tylko fragment najpiękniejszej jaka kiedykolwiek powstała „definicji” miłości. To kwintesencja tego czym dla mnie jest miłość. I najtrafniejsza odpowiedz na zadane pytanie. Sama, mimo wielkich chęci nie potrafię miłości zdefiniować czy nazwać. Bo czym jest miłość? Czy potrafiłabym bez niej funkcjonować? Chyba nie. Kocham wiele osób – synka, męża, rodziców, siostry ich dzieci i mężów też. Kocham miłościami różnymi. Miłością rodzicielska i miłością dziecka, miłością namiętną i miłością siostrzaną, braterską. To co czuję to wachlarz miłosnej kolorystyki. To jak paleta barw w sklepie z farbami. Taki sklep uznać można za synonim otaczającego nas świata. Jeżeli pozbawilibyśmy życie kolorów miłości, jak
Gdy pewnego grudniowego wieczora zostałam podwójną mamą,to czułam cały kosmos na tej sali porodowej,radość,strach,szok pomieszane z bólem i najczystszą postać miłosci jaka dana jest tylko kobiecie.Zostanie mamą to największy dar od losu i uczucie zrodzone w jedenj sekundzie,gdy maleńkie oczka w pomarszczonej buzi patrza z ufnością na ciebie,choć i tak mało co widzą.Nie do opisania to wszystko jest,jakaś totalna magia i cud,najprawdziwszy cud z moim udziałem.Ta miłość jaka połaczyła mnie tamtego dnia z moimi córkami jest czymś niezwykłym i niepodważalnym,nigdy wcześniej nie wiedziałam.że tak umiem kochać i bać sie jednocześnie,płakać na czyjś widok i śmiać się w jednej chwili.Macierzyństwo otworzyło mi oczy na głębsze uczucia i niewyczerpane pokłady miłości,czuję się dumna będac mamą takich cudownych dziewczyn,nie umiałabym żyć tylko dla siebie czy dla męża,wolę podzielić się sobą i patrzeć z radością na owoc naszej rodzicielskiej miłości.Ta siła płynąca z miłości dodaje mi skrzydeł...
To takie niby banalne i oczywiste,wszyskie piosenki i ckliwe romansidła bazują na tym,że miłość jest lub jej nie ma,albo właśnie coś się kluje na horyzoncie,ja to wszystko wiem i lubie to.Uwielbiam być zakochana i czuć motyle w brzuchu,miec spocone ręce gdy szykuję sie na randkę,nie spać po nocach z radości i podniecenia,bo miłość to niesamowity i ekscytujacy stan.Wszystko co dobre zrobiąłam w stania pernamentnego i totalnego zakochania,czyż to nie fantastyczne stwierdzenie?Biorę z zycia ile sie da,nie wiem jak długo pozyję,więc dlaczego miałam być sama i nieszczęśliwa,skoro mo.ze być tak cudownie.Pamiętacie bohatera z ksiażki ,,Motyl i skafander'' przed wypadkiem ma tak wiele,ale nie docenia ludzi wokół siebie,po wypadku dochodzi do niego ta straszna myśl,że oto umiera powoli,a tam są jego małe dzieci,przyjaciele,ciekawa praca i to wszystko już nie jest jego osobistym udziałem.Bardzo ruszyła mnie ta historia i od przeczytania ksiażki inaczej patrzę na pare spraw,chcę mocno kochać...
Ja ja czasami mam dość kobiet,bo one tak potrafią wszystko skomplikować i zapętlić,a przecież można tak fajnie sobie razem żyć.Dla mnie miłość wcale nie oznacza fajerwerków i wiecznej zabawy i uniesień,ale zrobiony przeze mnie pyszny obiad,odrobione z dzieckiem lekcje i odebranie paczki z poczty.Takie niby zwykłe o oczywiste rzeczy,ale ile mówią o facetach,wolę to zrobić dla niej i za nią,niż biegać po domu z różą w zębach.Owszem w miłości niekiedy są potrzebne takie wspólne intymne chwile,wtedy romantyczna kolacja,kwiaty i patrzenie w oczy unoszą nas nad tą szarzyzną i domowymi problemami.Ukochana moja woli jednak taką formę miłości,choć widzę jak cieszy się widzą mnie w kuchni,no i tak to bywa właśnie z tą miłością,oczekujemy czego innego,ale to nadal się to nasze uczucie,które nas połączyło.Kocham mocno jak wariat i nie umiem sobie nawet wyobrazić innego życia i świata w pojedynkę,chyba musiałbym przegryżc żyły z rozpaczy nie umiem iść przez tą ludzką dżunglę sam.We dwoje lepiej.
Wielu próbowało zdefiniować miłość. Ale ostatecznie nikt nie jest w stanie wyrazić słowami czym tak naprawdę jest to uczucie. Bo każda miłość jest inna. Dla każdego to inny kolor, smak, zapach. Czy byłabym w stanie żyć w świecie bez miłości? W pierwszym momencie mam ochotę krzyknąć: Nie! To niemożliwe. To tak jakby żyć w świecie bez słońca, bez powietrza. Miłość przecież czyni nas lepszymi ludźmi, uszczęśliwia nas! Ale czy zawsze? A gdyby nie było miłości, to czy nie zniknęłaby też nienawiść? Czy każdy zakochany człowiek jest szczęśliwy? Miłość potrafi zarówno tworzyć jak i niszczyć. Lecz tak naprawdę to od nas, ludzi, zależy jak ukierunkujemy nasze uczucia. Jesteśmy przecież istotami myślącymi, obdarzonymi duszą. Możemy słuchać zarówno serca jak i rozumu. Bez miłości bylibyśmy pozbawieni naszej duchowej cząstki. Uczyniłoby to nas pustymi, szarymi istotami. I chociaż miłość, jak wszytko na tym świecie ma swoje przeciwieństwo, to posiadanie uczuć pozwala nam tak naprawdę żyć.
Czy można żyć bez miłości?Myślę, że można.Przecież zwierzęta(może nie ssaki), owady, ryby, żyja bez miłości.Rozmnazaja się, rozwijają, zyja , funkcjonuja i umierają.Zamiast miłością kieruja sie instynktem i trwają, więc myślę ze żyć można tylko czy warto?Bo miłość jest jednak jakiś motorem napedowym naszych działań.Miłość rodzicielska wystawia kazdego dnia nasza cierpliwość na probe a jednak dajemy rade:)Miłość do partnera, zaslania nam oczy na jego wady i potrafimy byc tak slepi az do złotych godow:)Miłośc czasem przeszkadza nam byc obiektywnymi.Zyjemy iluzjami, ale te iluzje są niezwykle przyjemne:) Myślę, ze tak jako można obejśc sie bez czekolady, tak też mozna obejśc sie bez miłości tylko po co?Po co rezygnować z czegoś co daje nam przyjemność?Natomiast jeśli milosc jest choroba, przekleństwem, to nalezy tego sie pozbyć i poszukac sobie jakiegoś substytutu.Może wystarczy nam przyjażn zamiast wielkiej miłości:)Tak, mogłabym żyć bez miłości za to w wielkiej przyjazni:)
,Nie żałuj umarłych, Harry, żałuj żywych, a szczególnie tych, którzy żyją bez miłości'. Powinniśmy zacząć od tego, czym właściwie jest miłość, bo przecież każdy podchodzi do tego zagadnienia indywidualnie. Dla jednych jest to miłość rodzicielska, dla niektórych pierwsza szalona miłość, dla niektórych miłość jest pamięcią o zmarłych bliskich, dla innych miłość kojarzy się z ciepłem rodzinnym, czy ukochanym zwierzątkiem. Ja nie mogłabym żyć w świecie bez miłości, dlaczego? Nie byłabym tym, kim teraz jestem. Nie chciałabym oddawać ludziom tego, co mam w sobie najlepsze, byłabym samotnym istnieniem wędrującym na ziemi bez celu. Czy odnajdę taką prawdziwą czystą miłość, która poprowadzi mnie przez życie? Tego nie wiem, mam nadzieję, że jestem na tyle silną osobą by móc kochać i oddawać miłość innym, nieważne, czy mam gorszy czy lepszy dzień. Świat bez miłości byłby jak pokój bez książek, czy świat bez muzyki, pozbawiony emocji, barw, nadziei. Ja mam nadzieję, a czy Ty ją masz?
W dzisiejszych czasach ciężko jest o prawdziwą miłość, gdyż często ludzie bogaci swymi zachowaniami cofają się do starożytności gdzie małżeństwa były aranżowane po to aby zwiększyć swój majątek. Dzisiaj Kobiety jak i mężczyźni, którzy zajmują stanowiska menadżerów czy prezesów postępują identycznie, w drodze do sukcesu i milionów pobierają się nie patrząc na uczucie a jedynie na chęć zysku. Ja sama dziwie się takiemu postępowaniu, gdyż nie wyobrażam sobie życia i małżeństwa gdzie najważniejsze są pieniądze i ich rozmnażanie. Miłość bowiem to niesamowite uczucie porywające i serce i duszę. Dające poczucie bezpieczeństwa i pewności, ze nigdy nie zostaniemy sami. Uczucie miłości daje szczęście, radość i nawet największe pieniądze go nie zastąpią. Choć sama nie mam jeszcze miłości powodującej motylków w brzuchu wierzę ze kiedyś na nią trafię, a wtedy Moje życie zmieni się na lepsze. Wszak nie ma niczego lepszego od dzielenia z druga osobą swoim radości a czasami i trosk.
W dzisiejszych czasach ciężko jest o prawdziwą miłość, gdyż często ludzie bogaci swymi zachowaniami cofają się do starożytności gdzie małżeństwa były aranżowane po to aby zwiększyć swój majątek. Dzisiaj Kobiety jak i mężczyźni, którzy zajmują stanowiska menadżerów czy prezesów postępują identycznie, w drodze do sukcesu i milionów pobierają się nie patrząc na uczucie a jedynie na chęć zysku. Ja sama dziwie się takiemu postępowaniu, gdyż nie wyobrażam sobie życia i małżeństwa gdzie najważniejsze są pieniądze i ich rozmnażanie. Miłość bowiem to niesamowite uczucie porywające i serce i duszę. Dające poczucie bezpieczeństwa i pewności, ze nigdy nie zostaniemy sami. Uczucie miłości daje szczęście, radość i nawet największe pieniądze go nie zastąpią. Choć sama nie mam jeszcze miłości powodującej motylków w brzuchu wierzę ze kiedyś na nią trafię, a wtedy Moje życie zmieni się na lepsze. Wszak nie ma niczego lepszego od dzielenia z druga osobą swoim radości a czasami i trosk.
Czy mogłabym żyć nie czując motyli w brzuchu, nie tęskniąc za tym jednym skurczem serca, który wywołuję euforię na widok ukochanej osoby ?, Czy potrafiłabym wzruszyć się czytając książkę, gdyby miłość nie obudziła we mnie wrażliwości i pokładów empatii, czy byłabym sobą gdybym nie potrafiła kochać ? Gdybym nie znała tych wszystkich odczuć, a wmawiano by mi, że miłość to paskudna choroba, która zniszczy moje życie niczym nowotwór, pierwsza stałabym w kolejce po antidotum, ale na szczęście doświadczyłam miłości i wiem, jak smakuje życie, w którym jest miejsce na uczucia. Nie wyobrażam sobie nie odczuwać szczęścia, kiedy małe rączki mojej córki obejmują moją szyję, albo kiedy pierwszy raz usłyszałam 'mamo”. Jak mogłabym żyć bez przelotnych spojrzeń męża, które mówią więcej niż słowa, bez tych wszystkich emocji, które wywołuje jego bliskość. Patrzeć na zachód słońca, bądź gwiazdy i nie poczuć magii tej chwili. Miłość nadaje życiu sens i nie potrafię żyć bez miłości
""Miłość – jedno słowo, niby nic, nieznaczne jak ostrze noża. Właśnie tym jest: ostrzem, krawędzią. Przechodzi przez środek twojego życia, dzieląc wszystko na pół. Przed i po. Cały świat spada na którąś ze stron. Przed i po. I w trakcie – moment na krawędzi.” To coś niesamowitego, pięknego i magicznego. Każdy z nas marzy o niej po cichu. Każdy na swój sposób. Kiedy już zaznamy jej słodyczy, uzależniamy się. Pragniemy dzielić emocje, każdą z ulotnych chwil z drugą osobą. Bez miłości bylibyśmy nikim. Nic nie znaczącym tworem. To ona nadaje sens każdemu istnieniu na ziemi. Jest nieprzewidywalna, spontaniczna i ryzykowna ale warta swej ceny. Delirium uświadomiło mi jak wiele dla mnie znaczy. Jak bardzo byłabym nieszczęśliwa gdybym nigdy jej nie zaznała. Nie wyobrażam sobie, życia w świecie bez miłości, otoczonym murami i drutem kolczastym. Każdemu życzę znalazł swoją. Miłość oznacza wolność. ""Wolę umrzeć na swój sposób niż żyć według ich zasad.""
Bez miłości pewnie moje życie byłoby całkiem nieudane i jakieś szare, Nie cieszyłoby mnie słońce,kolory, zachody słońca wcale,wcale. W pojedynkę góry ani morza nie miałyby takiego uroku prawda? Po co byłoby mi ładne mieszkanie,żebym z kotem mieszkała sama? A ciekawa praca o której nie byłoby w domu komu opowiadać, Wszystko co w życiu sama robiłabym nie przyniosłoby frajdy żadnej. Bez miłości w pojedynkę zestarzałabym się szybko i pewnie smutno, Nie ciekawiłoby mnie zupełnie co mi przyniesie kolejne i następne jutro. Nie zaznałabym nigdy dotyku ani czułości osoby bliskiej i ukochanej, Taki świat na szczęście tylko znam z filmów i ksiażek przeczytanych. Najważniejsza siłą jaka napędza mnie do życia i do działania wszelakiego, To właśnie jest miłość jaką mogę dać i dostać od człowieka drugiego. Więc ide zaraz po bułki na śniadanie dla mojej rodzinki ukochanej, Bo moje szczęście znalazło mnie już w osobie męża,Igorka oraz Poli malej
„Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką wiarę, tak iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym …” – to tylko fragment najpiękniejszej jaka kiedykolwiek powstała „definicji” miłości. To kwintesencja tego czym dla mnie jest miłość. I najtrafniejsza odpowiedz na zadane pytanie. Sama, mimo wielkich chęci nie potrafię miłości zdefiniować czy nazwać. Bo czym jest miłość? Czy potrafiłabym bez niej funkcjonować? Chyba nie. Kocham wiele osób – synka, męża, rodziców, siostry ich dzieci i mężów też. Kocham miłościami różnymi. Miłością rodzicielska i miłością dziecka, miłością namiętną i miłością siostrzaną, braterską. To co czuję to wachlarz miłosnej kolorystyki. To jak paleta barw w sklepie z farbami. Taki sklep uznać można za synonim otaczającego nas świata. Jeżeli pozbawilibyśmy życie kolorów miłości, jaki byłby sens nadawania życiu uroku i odwiedzania sklepu z farbami?
Czy mogłabym? Nie. A to dlatego, że miłość widzę jako coś więcej niż relacja chłopak-dziewczyna, mężczyzna-kobieta. Kochać można wszystko - rodziców, przyjaciół, zwierzęta, naturę. Miłość daje nam radość i odczuwanie większej przyjemności z tego, co darzymy tym pięknym uczuciem. Prosta sytuacja - jem czekoladę, którą kocham. W świecie bez miłości po prostu by mi smakowała i nie byłoby to nic niezwykłego. A w świecie, gdzie miłość istnieje, nawet jedzenie czekolady, którą się uwielbia, jest znacznie bardziej interesjące - czuje się jej smak, wyrazistość, a uśmiech sam pojawia się na naszej twarzy. Dzięki miłości wszystko wydaje się mieć większy sens i znaczenie dla nas czy też dla świata. To ona pozwala nam lepiej rozumieć innych ludzi. Uważam, że świat bez miłości (w każdym jej rodzaju) byłby nawet nie tyle co smutny, a po prostu szary, ponury i płytki. Właśnie dlatego nie mogłabym żyć w takim świecie, miłość daje mi nadzieję.
Czy można żyć bez miłości? A czy można żyć w świecie bez kolorów? Każda miłość ma inny kolor. Odkrywamy jak kochać rodziców, znajomych, chłopaka, dziewczynę, dziecko. Z tych wszystkich miłości, z tych obecnych, z tych wcześniejszych i tych które przyjdą malujemy sobie swój własny obraz życia. Wykorzystujemy wszystkie kolory aby stworzyć siebie, stworzyć swoje życie i je wypełnić. Pod koniec życia chciałabym popatrzeć na swój obraz i zobaczyć wypełnione po brzegi kolorami życie. Z intensywnością ognia namiętności, a także z bladymi kolorami miłości, które odeszły. Moja miłość do mojego mężczyzny jest czerwona, kocham rodziców na niebiesko, zielony kolor to moi dziadkowie, których już nie ma, różowy kolor to miłość do mojej córki. Każdy z tych kolorów jest dla mnie ważny. I kto chciałby zobaczyć białe płótno? Bo życie bez miłości to biała kartka. A w tym wypadku - kolor biały to kolor pustki. Ja wybieram kolor. Miłość.
Świat pozbawiony miłości, to świat okryty mrokiem codzienności. Miłość kształtuje w nas zdolność do empatii, bez której ludzie byliby jak maszyny. Pozbawione wolnej woli puste powłoki. Miłość wyzwala w nas pasję, dzięki której sztuka rozkwita niczym pąk pięknego kwiatu. Miłość to ból, ale ból który uczy nas pokory i siły. Ukazuje jak pokonywać przeciwności losu, aby w pełni wykorzystać każdy nadchodzący dzień. Miłość to umiejętność kochania innych, cieszenia się z ich obecności i akceptacji. Wytwarza w nas ciepło, którego nic nie jest w stanie nam dać, nawet gruby koc. A więc nie. Nie chciałabym żyć w takim świecie, bo byłoby to życie samotne i ponure, gdzie człowiek nie mógłby się rozwijać, gdzie brak jest motywacji i celu. Nie byłoby nadziei, a jej brak to powolne umieranie, pozostawiające w ustach posmak goryczy. Życie bez miłości to brak duszy, która czyni z nas to kim jesteśmy dzisiaj. Miłość czyni nas ludźmi.
Bynajmniej nie rozumiem ludzi, którzy twierdzą, że miłość w życiu jest najważniejsza. Według mnie jest to tylko swego rodzaju mit, tak mocno utrwalony w naszej kulturze, że wręcz oczywisty. Zawsze drażniło mnie mylenie miłości z seksem i posiadaniem kogoś przy sobie. Uważam, że większość ludzi mimo tego, że żyją w przeróżnych związkach, żyją tak naprawdę pozbawieni miłości, są wręcz przeraźliwie osamotnieni.... Posiadanie żony, męża nie jest przecież gwarantem posiadania uczucia, bycia kochanym. Lepiej żyć w świecie bez miłości, a niżeli w świecie sztucznych złudzeń. Poza tym uważam, że świat pozbawiony miłości mógłby być ciekawy, być może kobiety wreszcie postawiłyby na siebie, zaufały swoim umiejętnością i przestały pozostawać w cieniu swoich partnerów, poświęcając swoje istnienie zawsze dla kogoś innego, nie dla siebie.
Odpowiedź dla mnie jest prosta. Nie. Nie mogłabym żyć w świecie bez miłości. Bo cóż to byłby za świat, w którym miłość uznawana byłaby za coś strasznego a nie pięknego. Nie mogę nawet wyobrazić sobie jak taki świat by funkcjonował, byłby on dla mnie całkiem szary i bez kolorów. Ileż to razy zdarza nam się patrzeć na zakochanych z zazdrością bo my też pragniemy tego uczucia dla siebie. Nie ma takiej osoby która nie pragnęłaby się zakochać, która nie chciałaby doświadczyć prawdziwej miłości nawet jeśli miałaby potrwać krótko. Miłość dodaje nam skrzydeł, z nią nawet najgorsze chwile w życiu da się przetrzymać. Życie bez miłości byłoby jedynie pustką wypełnioną byle czym. W takim życiu nie byłoby szczęścia, radości i śmiechu. Więc tak jak Lena wolałabym być chora na miłość niż przeżyć życie nie znając tego uczucia.
Szara, lita skała pozwalała lizać się spienionym językom fal morskich. Przez tysiące lat to ją gładziły, to rwały i ostrzyły na niebo – zupełnie, jakby szykowały się do ostatecznego podboju i rozerwania świata na strzępy. Doskonała obojętność charakteryzowała również te dziwne stworzenia, ludzi. Łączyli się w stada bardziej niebezpieczne i nieprzewidywalne niż sama przyroda. Ludzi łączyła inteligencja, która podpowiadała im: zabijaj, aby przetrwać! Nie istniały dla nich uczucia, więc podrzynali gardła swoim matkom, gdy pokarmu było zbyt mało; dźgali szpikulcami śpiących, gdy chcieli zagarnąć czyjąś własność; gwałcili, gdy chcieli zwiększyć liczebność; byli zabijani – gdy okazali się słabsi. Byli jednocześnie najsilniejsi i najsłabsi… Czy mogłabym żyć w takim świecie? Mogłabym. Ale czy chciałabym…?
Zimny powiew, stal i lód w około, patrzę na ludzi ale w ich oczach dostrzegam tylko rybią pustkę, a twarze przysłania cień. Nikomu nie można ufać. Bez miłości nie byłoby też wolności oraz uczucia radości, współczucia czy sympatii. Jak bez nich żyć? To przecież miłość nas określa, pozwala tworzyć, rozwijać się. Staje się naszym napędem do działania do życia, które bez niej traci cały smak oraz aromat. Miłość pozwala dostrzec piękno i stwarza nowe. Mimo że nie jest ona zawsze piękna i szczęśliwa, często miesza się ze łzami smutku, złości lub goryczy, to nadaje ludzkości sens. Jest swoistego rodzaju drogowskazem w życiu. Bez niej wszystko było by prostsze ale jak smutne, ponure i śmiertelne. Najważniejsze jest jednak to że człowiek bez miłości zwyczajnie przestałby istnieć bo i po co miałby.
Otwieram usta, ale nie wydobywa się z nich krzyk. Koszmar powoli opuszcza moje ciało. W śnie znalazłam się w świecie, gdzie nie było miłości. Ale ja o niej pamiętałam... Pustka... W moim sercu i życiu tamtych ludzi. Ciemność i niemożność okazywania jednej najważniejszej emocji, z której narodziły się inne. Strach. Jakby ktoś wymazał sens istnienia. Jakby zakopano Cię w grobie, ale nie mogłeś umrzeć. Jakbyś tonął wiecznie. Stałeś się maszyną. Nic kochasz, nie istniejesz. Jesteś tylko skorupą, której wnętrze jest puste. Miłość jest wszystkim. Bez miłości nie ma niczego. ""To tylko koszmar."" I oby tak zostało. Nigdy bym nie przetrwała w świecie bez miłości... Chyba, że ktoś kazałby mi o niej zapomnieć... Ale ja nie chcę tego robić. Nie chcę zgodzić się na to zabójstwo....
NIE ! Nie umiała bym żyć w świecie bez miłości , bo był by to świat pozbawiony jakichkolwiek barw. Miłość często kojarzy nam się z miłością taką pomiędzy chłopakiem a dziewczyną, a przecież jest także miłość rodzicielska, która często jest o wiele silniejsza. Świat bez miłości był by: podły, egoistyczny, ponury. Miłość daje nam pędzel z farbą która nadaje naszemu życiu prawdziwy sens. Gdyby ktoś powiedział mi że miłość to okropna choroba to chyba wolała bym na nią zachorować niż żyć w wegetatywnym stanie nie wiedząc czym ona jest. Miłość przenosi góry, przemierza morza i nie boi się nawet odległości. Jednak tylko ta prawdziwa wytrawa do końca i będzie trwała wiecznie. Mam nadzieję że nie dożyję czasów w których zabraknie tego uczucia, bo bez niego ludzie uduszą się wzajemną nienawiścią .
Na początku warto zadać podstawowe i najważniejsze pytanie: czymże są te miłości? Otóż miłości to takie miłe ości. Ości, jako szpilkowate kosteczki występujące między mięśniami szkieletowymi, są dla ryb kostnoszkieletowych niewątpliwe miłe, bo stanowią część ich zwierzęcych ciał. Ale człowiekowi ość może stanąć w gardle, może także się nią udławić, co już takie przyjemne i sympatyczne nie jest. Niewątpliwie o wiele milsze dla człowieka może być oddzielanie rybiego mięsa od ości, bo stanowi zapowiedź pysznego obiadu; zapewne co innego do powiedzenia miałaby na ten temat ryba... Jednakże bezsprzecznie świat z miłościami jest o wiele lepszy niż świat z ich brakiem. I chociaż bywają także wątpliwości, nudności, pyszności albo nowości, to jednak nic nie przebije miłości.
Zdecydowanie nie potrafiłabym żyć w świecie bez miłości. To silne uczucie trzyma każdego człowieka przy życiu. Nie wyobrażam sobie iść ulicą i nie spotkać ludzi trzymających się za ręce czule spoglądających sobie w oczy czy rodziny, gdzie małe dziecko biega pomiędzy rodzicami i śmieje się radośnie. Miłość jest wszystkim, sprawia, że mimo największych trudów chcemy iść dalej. Aby znów spotkać się z ukochaną osobą możemy przejść góry, przepłynąć oceanu, nawet przejść przez ogień. Człowiek jest jakby marionetką w rękach miłości. Porusza ona za sznurki zmuszając do pokonywania przeszkód stojących nam na drodze. Odczuwanie miłości jest darem, którego nie można sobie od tak zniszczyć. Byłoby to barbarzyństwem, bo świat bez miłości nigdy nie mógłby istnieć.
W takim świecie mogłabym jedynie egzystować. Z dnia na dzień czekać na koniec, bo miłość jest nieodmiennym elementem życia. Otacza nas pod wieloma postaciami: miłość mężczyzny do kobiety, rodzica do dziecka, dziecka do rodzica, nawet przyjaciele też w jakiś sposób się kochają. Nie wyobrażam sobie, by był na świecie ktoś, kto nigdy nie był kochany, bądź nigdy nie kochał. Życie to potrzeba bliskości, akceptacji, bezpieczeństwa, a zatem tego, co zawiera w sobie miłość. Nie sposób zatem rozdzielić życia od miłości w sposób totalny, od narodzin do śmierci. Takie życie byłoby jedynie egzystencją. Jak to kiedyś napisała Agnieszka Osiecka "Erzac cholera, nie życie"
Życie bez miłości jest niemożliwe. Miłość to nie tylko głębokie uczucie do drugiego człowieka, którego kochamy ponad wszystko. To także przyjaźń i dobro, którym możemy obdarzyć każdą istotę. Gdyby miłość nie istniała, nie istniałyby także jakiekolwiek pozytywne uczucia. Ludziom wszystko byłoby obojętne, bo nie byliby w stanie zachwycić się piękną chwilą życia czy obecnością drugiej osoby. Świat bez miłości jest okrutny, i myślę, że żaden człowiek na świecie nie chciałby się w takim znaleźć. Miłość w życiu człowieka jest naprawdę ważna (nie bez powodu co druga piosenka traktuje właśnie o niej!) - to podstawa szczęścia i cel, który każdy powinien osiągnąć.
Życie bez miłości jest niemożliwe. Miłość to nie tylko głębokie uczucie do drugiego człowieka, którego kochamy ponad wszystko. To także przyjaźń i dobro, którym możemy obdarzyć każdą istotę. Gdyby miłość nie istniała, nie istniałyby także jakiekolwiek pozytywne uczucia. Ludziom wszystko byłoby obojętne, bo nie byliby w stanie zachwycić się piękną chwilą życia czy obecnością drugiej osoby. Świat bez miłości jest okrutny, i myślę, że żaden człowiek na świecie nie chciałby się w takim znaleźć. Miłość w życiu człowieka jest naprawdę ważna (nie bez powodu co druga piosenka traktuje właśnie o niej!) - to podstawa szczęścia i cel, który każdy powinien osiągnąć.
Nie chciałabym żyć w świecie pozbawionym miłości. Byłby bury, ponury, a ludzie nieszczęśliwy i samotni. Kto chciałby wstawać z łóżka, wiedząc, że NIKT go nie kocha, że nie spotka go żaden, nawet najmniejszy miły gest ze strony drugiego człowieka? Masowo wpadano by w depresję, a złych ludzi dążących do władzy nie miałby kto powstrzymać. Sztuka umarłaby śmiercią naturalną, bo nie znaleźliby się chętni ani do jej tworzenia, ani odbierania. Miłość nas buduje, bez niej stalibyśmy się puści i nic niewarci jak „miedź brzęcząca lub cymbał brzmiący”. Oby nigdy nas coś takiego nie spotkało, to byłby prawdziwy koniec świata!
Mogłabym żyć w świecie bez miłości. Bo jeśli nie byłoby miłości, nie byłoby i nienawiści - w końcu nie ma niczego, co nie miałoby własnego przeciwieństwa! W takim razie jeśli nie ma miłości, nie ma nienawiści, to co jest? Jesteśmy my. Ok. Jako - tacy jesteśmy. A w zasadzie to jesteśmy tylko ciałami. Choć jakoś funkcjonujemy... No tak! Jesteśmy kolorowymi i wypłowiałymi od promieni słonecznych Kwiatkami. A świat to Wielka Łąka. Cudownie jest być Kwiatkiem! Ale czy cudownie jest być Kwiatkiem marzącym o człowieczeństwie? Cóż... kwiatek chyba nie potrafi marzyć. Na szczęście.
Gdyby na świecie nie było miłości, ludzie chodziliby przygnębieni i nieobecni, a całą swoją uwagę skupialiby tylko i wyłącznie na pracy. Byliby jak roboty. Ja nie mogłabym żyć w świecie, gdzie nie byłoby miłości. Miłość jest podstawą naszego życia, naszą siłą napędową. Dobrze jest wiedzieć, że są osoby, które nas kochają, wysłuchają i pomogą. Dla mnie miłość jest jedyną drogą, która prowadzi do szczęścia. Nadaje sens naszemu istnieniu oraz sprawia, że mamy siłę i wiarę. Człowieka można porównać do kwiatu. On nie może żyć bez wody, a my bez miłości.
Jak miałbym bez miłości żyć? Jak bez miłości pięknie śnic? Jak na ziemi nadal tkwic? Po co tu bez miłości być? Nie znam recepty na jej brak, Nie chcę poczuć pustki smak. Gdy ona nadchodzi trzeba brać, A potem dwa razy tyle oddać. Nie umiem samotnie funkcjonować, Wiele w miłości mogę zaoferować. Bo w miłości można razem budować, A potem dzieci razem wychować. Facet taki jak ja świata ciekawy, Ma do monogamii wszelkie podstawy, Dlatego za miesiąc już zaobrączkowany, Bo bez miłości życia nie da się nijak strawić!
Nie,nie istniej e świat bez miłości.nie istnieje człowiek,który by kogoś w swoim życiu nie pokochał,Najwięksi złoczyńcy tego świata tez kochali i byli kochani Ja nie potrafię sobie wyobrazić życia beż tego uczucia.Chociaż miłość niejedno ma imię i niejedna twarz.Jednak to uczucie,trwające w moim przypadku trzydzieści lat nadaje mojemu życiu sens i barwę.Dzięki miłości chce mi się rano wstawać ,bo wiem,że moje życie ma sens .To piękne uczucie,gdy człowiek może powiedzieć komuś-kocham cię!
od miłości się wszystko zaczyna i na miłości wszystko się kończy, świat bez miłości nie istniałby; czy chciała bym żyć w świecie bez miłości - raczej nie; dlaczego raczej, bo tak jak i moneta ma dwie strony, tak i miłość je posiada - na całe szczęście zwycięża ta lepsza jej strona, która dodaje nam skrzydeł i pozwala patrzeć na świat przez różowe okulary :) a świat w różowych okularach jest piękniejszy
Nie wyobrażam sobie życia w świecie bez miłości. Przecież to ona nadaje sens naszemu istnieniu. Gdy nie możesz oddychać bez tej drugiej osoby, gdy odliczasz sekundy do chwili kiedy znowu się spotkacie, gdy serce wali ci jak oszalałe w pobliżu tej osoby - to znaczy , że doświadczyłeś najwspanialszego uczucia na świecie - MIŁOŚCI.
Miłość,chociaż nie zawsze jest słodka i łatwa jednak jak powietrze jest potrzebna do życia.życie bez miłości to życie puste,a po co żyć w pustce?nie chcę i nie mogę tak żtyć.
Pewnie bym mogła, gdybym musiała , ale czy taki stan można nazwać życiem ? nie sądzę .......