Tak samo jak i wy, z utęsknieniem czekałam na nadejście ferii zimowych, planując wyjazd na narty. Życie pokrzyżowało jednak plany, ale z drugiej strony oznacza to, że pewnie pobiję swój życiowy rekord pod względem ilości rozpracowanych gier planszowych w jednym miesiącu. Trzeba dostrzegać dobre strony każdej sytuacji, prawda? A w co będę grała? Zobaczcie sami!
Ferie na planszy
Żeby przedłużyć sobie atmosferę świąt, na pewno przyda się „Choinka” – gra, która wygląda niewinnie, ale jest tak naprawdę bardzo głęboka. Wykorzystuje znaną choćby z „7 Cudów Świata” mechanikę draftu, czyli dobierania kart „w kółko”. Dostajemy pulę kart, wybieramy z nich jedną i zagrywamy, a pozostałe przekazujemy kolejnemu graczowi. Celem gry jest misterne udekorowanie świątecznego drzewka tak, by dekoracje, ciasteczka i układ ozdób dałym nam jak najwięcej punktów. Super!
„Niezłe ciacho” to z kolei gra wyłącznie dla dwóch osób. Naszym zadaniem jest przewidywanie ruchów przeciwnika w taki sposób, żeby to do nas trafiały karty z najlepszymi smakołykami. Musimy jednak ostrożnie podejmować decyzje – za wszelką cenę unikajmy ujemnych punktów i starajmy się nie wybrać tej samej cukierni, co przeciwnik – wtedy nikt nie dostanie smakołyków! I tu należy też zadać sobie pewne ważne pytanie: czy jesteście gotowi na spotkanie z pączkiem-zombie?
Lubicie gry quizowe? Jeśli tak, to pokochacie „iKnow”! W tej super trudnej grze quizowej wcale nie chodzi bowiem o zgadywanie! Oczywiście dostajemy punkty za poprawne odpowiedzi, ale jeszcze więcej możemy zdobyć za celne wytypowanie, czy inny uczestnik zabawy zna prawidłową odpowiedź! Naprawdę wciągający tytuł w pięknej, minimalistycznej oprawie graficznej!
Skoro jesteśmy przy grach quizowych, nie sposób nie wspomnieć o „Myśl szybko” – innowacyjnej „wiedzówce”, w której pytania stają się coraz krótsze (aż składają się tylko z jednego słowa!). Na odpowiedzi mamy zaledwie 30 sekund, więc trzeba naprawdę
Poukładajmy, czyli idealne puzzle na ferie!
„Cat lovers” i „Dog lovers” to bardzo niezwykłe puzzle. Tajemnica tkwi w historii ich powstania – otóż właściciele wydawnictwa Wild and Wolf poprosili swoich przyjaciół i pracowników o zdjęcia ich psów i kotów. Następnie zwierzaki zostały zilustrowane, a te piękne ilustracje posłużyły do zaprojektowania puzzli. Zresztą nie jest to jedyny powód do zachwytu – otóż układanka (każda składa się z tysiąca elementów) przychodzi do nas w tubie, a każdego zwierzaka układamy niejako osobno i następnie składamy z resztą.
A jeśli forma walcowatego opakowania do was przemawia, zwróćcie uwagę na puzzle „Whisky lovers”, które co prawda są mniejsze (pięćset elementów) i przeznaczone dla starszych układaczy, ale fanom złotego płynu zdaje się to zupełnie nie przeszkadzać.
Jeżeli chcecie przedłużyć sobie klimat Świąt, sprawdźcie „Kolorowe bombki”, prześliczną układankę z dwustu elementów. Warto wiedzieć, że wydawca dba o środowisko i puzzle produkowane są wyłącznie z materiałów pochodzących z recyclingu!
Źródło zdjęcia okładkowego: Shutterstock
Komentarze (0)