Ania Dąbrowska ukończyła pracę nad swoim trzecim albumem, który powstał we współpracy z kompozytorem Danielem Bloomem oraz pianistą Leszkiem Możdżerem. Krążek zatytułowany "W spodniach, czy w sukience?" będzie miał premierę 16 czerwca.

Spośród ponad trzydziestu piosenek napisanych na tę płytę Ania wybrała dziesięć. Jak sama mówi, jej trzecia płyta jest jednocześniej najbardziej zróżnicowana stylistycznie. - W trakcie nagrań okazało się, że pociąga mnie wiele odcieni retro-stylu. Z jednej strony chciałam by płyta była ascetycznie akustyczna jak stare piosenki Neila Younga, z drugiej chciałam spróbować swoich sił w estetyce bardziej transowej, czy nawet tanecznej w stylu Donny Summer czy Temptations. Pośrodku została jeszcze ogromna fascynacja starą muzyką filmową typu Francis Lai, Lalo Schifrin czy Ennio Morricone. Postanowiłam, że w związku z tym ta płyta powinna być wielowymiarowa, bo wszystkie kierunki są mi bliskie i czuje się w nich tak samo dobrze - opisuje swoje rozterki wokalistka, kompozytorka i autorka tekstów większości utworów na nowej płycie.

- Ta płyta generalnie opowiada o trudnej sztuce podejmowania decyzji. Jestem już spokojna i spełniona, ale zaryzykowałabym też stwierdzenie, że była to najtrudniejsza praca z dotychczasowych - opowiada laureatka Asa Empiku w kategorii „Wydarzenie roku 2004”.

W pisaniu tekstów piosenek wsparły Anię Dąbrowską "dwie sprawdzone przyjaciółki": Karolina Kozak i Aga Szypura. - Pracowałyśmy nad tekstami razem i oddzielnie, byłyśmy w ciągłym kontakcie telefonicznym i dopieszczałyśmy każdy pomysł - opowiada wokalistka.

W tworzeniu materiału na płytę wziął także udział Daniel Bloom. - Jest wyjątkowym kompozytorem, a jego muzyka do filmu „Tulipany” jest moim zdaniem najlepszym rodzimym soundtrackiem. Bloom napisał z myślą o mojej płycie jeden bardzo filmowy utwór, który zaopatrzyłam jedynie w swobodne wokalizy, bo wydawało mi się, że jakakolwiek głębsza ingerencja może zniszczyć nastrój, który udało mu się stworzyć - wyjaśnia Dąbrowska.

Nieco skromniejszy udział miał w przygotowaniu materiału na płytę... Leszek Możdżer, który zagrał do dwóch utworów fortepianowe solówki.

Cały materiał został zarejestrowany w ciągu czterech miesięcy, a gotowy krążek ukaże się tuż przed wakacjami.

Sony BMG/M.W.