Gdyby Ian Fleming żył, obchodziłby 28 maja setne urodziny. I przecierałby oczy ze zdumienia: skąd wzięła się w księgarniach nowa powieść z wymyślonym przez niego bohaterem Jamesem Bondem?
Na pierwszych stronach gazet wiadomość o aresztowaniu Rolling Sonesów za posiadanie narkotyków. Że dziś byłaby na piątych? Ale w powieści "Piekło poczeka" są dopiero lata sześćdziesiąte, papierosy jeszcze nie szkodzą, a na pewno nie superagentowi 007, zaś narkotyki dopiero stają się poważnym zagrożeniem. Stanowią też tajną broń niejakiego Gornera, "demona zła", który przy ich pomocy zamierza zniszczyć potęgę Wielkiej Brytanii. Zamierza on zaatakować Anglików "poprzez oddziaływanie na naiwność młodych ludzi, a nie przy pomocy dobrze uzbrojonych wojsk".
Gorner jest niebezpieczny podwójnie. Ma powiązania z ZSRR, a przecież panuje „zimna wojna”. Gorner i Rosjanie to "małżeństwo zawarte w piekle". Przeciw takiemu mariażowi i perspektywie całej młodzieży Imperium słaniającej się na haju, superwywiad może wystawić tylko superagenta 007. Nie jest to jednak takie proste. Bond, James Bond we własnej osobie przebywa właśnie w Rzymie na długim urlopie, czuje się wypalony i nie ma zamiaru wracać do pracy. Zwłaszcza, że poznaje fascynującą i piękną kobietę przedstawiającą się jako Larissa Rossi. "Dziewczyna Bonda" okaże się oczywiście kimś zupełnie innym, a zamiast rzymskiej sielanki piękną parę czeka koszmar w niebezpiecznym Teheranie. Stamtąd Gorner planuje zuchwały atak przy pomocy czegoś w rodzaju samolotu - poduszkowca zwanego "ekranoplanem".
Sceneria nie ograniczy się do Rzymu i Teheranu. Bohaterowie zahaczą również o Paryż, Helsinki oraz Moskwę i Leningrad. Będą ratować się skokiem na jednym spadochronie wprost w lodowate odmęty Wołgi i szukać porwanej siostry-bliźniaczki Larissy, różniącej się kolorem oczu i znamieniem na udzie... Bondowi przyda się zapalniczka wysyłająca zatrute strzały, a Larissa, która tak naprawdę ma na imię Scarlett, będzie musiała użyć "na wabia" swych wdzięków.
Tę szaloną fabułę wymyślił Sebastian Faulks, który - podobnie jak Ian Fleming - rozpoczął karierę pisarską jako dziennikarz współpracując z krajowymi gazetami w Londynie w latach 1978-91. Z czasem całkowicie poświęcił się pisarstwu. Z powodzeniem. Jest autorem powieści "Human Traces" (2005) oraz "Birdsong" (1993), która sprzedała się w nakładzie przekraczającym trzy miliony egzemplarzy. Napisał także potrójną biografię "The Fatal Englishman", a także parodie literackie utworów innych pisarzy (w tym Fleminga), które trafiły do tomu "Pistacje".
Faulks po raz pierwszy zetknął się z książkami o Bondzie jako dwunastolatek. Były zakazane w szkole, ale czytał je pod kołdrą przy świetle latarki.
Bertelsmann Media/M.W.

Aktualności
Nowy Bond na setne urodziny Fleminga
Gdyby Ian Fleming żył, obchodziłby 28 maja setne urodziny. I
przecierałby oczy ze zdumienia: skąd wzięła się w księgarniach nowa
powieść z wymyślonym przez niego bohaterem Jamesem Bondem?
Komentarze (0)