7 listopada Halina Mlynkova zadebiutowała solowym albumem.

Jej "Etnoteka" to zbiór muzycznych opowieści,  subiektywna wizja nowoczesnej muzyki etnicznej.

Jak bardzo zmienną jest kobieta i jej natura, można uczyć się na przykładzie Haliny Mlynkovej. Przebyła niełatwą drogę od czasu kiedy występowała z Brathankami. Wtedy słuchały ją miliony, a sukces tamtego czasu nauczył ją wiele… Słuchać siebie, musiała jednak nauczyć się sama. To była długa i nie zawsze łatwa droga. Artystka wreszcie jest gotowa, żeby pokazać innym swoją muzyczną wrażliwość. O swojej płycie mówi tak: "Etnoteka" - to z jednej strony mój powrót z dalekiej podróży- nie tylko w głąb siebie, ale także tej dosłownej. To moje muzyczne notatki z wędrówek, pamiętnik przeżyć i bagaż doświadczeń. Z drugiej strony, "Etnoteka", to przystanek, z którego przenoszę słuchaczy w mój świat, ten który stworzyłam i ten który widziałam. Zatem to także początek nowej przygody.

Do każdej z piosenek na "Etnotece" można dopisać odrębną opowieść. Każda to szczypta innej części świata. Halina rozpoczyna swoją wędrówkę w Afryce, przemierza Europę, gdzie wdycha słowiańskie klimaty. Dalej wyrusza w podróż po Azji, zatrzymuje się na turecką herbatę, wsłuchuje się w tamtejsze rytmy i wyrusza do Indii, skąd przemierza Oceany z myślą o Ameryce Południowej, tonąc w inspiracjach Ameryką Łacińską…

Inf. prasowa
Fot. Mystic Production