Orlando Bloom zdradził, że jest winien Geoffreyowi Rushowi 10% swojej gaży za rolę Willa Turnera w serii filmów o piratach z Karaibów. Gdyby nie Rush, prawdopodobnie Bloom nie zdecydowałby się na wystąpienie w disneyowskiej produkcji i nie przypieczętowałby kariery tak obiecująco rozpoczętej rolą elfa w trylogii Jacksona Władca Pierścieni.
- Ten film to był żart - wspomina z uśmiechem Orlando Bloom. - Wiele osób kręciło nosem na sam pomysł zrobienia czegoś w typowym disnejowskim stylu. To Geoffrey Rush pierwszy wspomniał mi o tym projekcie. Pracowaliśmy wspólnie w Australii nad filmem Ned Kelly, Rush powiedział wtedy, że scenariusz Piratów jest świetny, i że powinienem się nim zainteresować. Nadal wiszę mu dziesięć procent mojej gaży, stale mi o tym przypomina... - śmieje się Bloom.
Tak więc za namową Rusha, który gra w Piratach rolę kapitana Barbarossy, Orlando Bloom zainteresował się filmem o piratach i otrzymał rolę wiernego, przystojnego i walecznego towarzysza Jacka Sparrowa. Jak sam Bloom czułby się w skórze pirata? - Byłbym do niczego! Pewnie nieźle radziłbym sobie z szablą i, gdybym był kapitanem, nie miałbym nic przeciwko wydawaniu rozkazów. Wydaje mi się jednak, że prawdziwi piraci muszą spędzać sporo czasu wiążąc liny i wykonując te wszystkie morskie zadania - mówił aktor z żalem. - Chodzi mi o to, że istnieją jakieś miliony węzłów, a ja nie zdołałem się nauczyć choćby jednego z nich...
Role w dwóch cyklach filmowych - Władca Pierścieni i Piraci z Karaibów - uczyniły z młodego Anglika jednego z najczęściej szukanych w wyszukiwarce Google mężczyzn na świecie. W trzeciej części Piratów z Karaibów. Na krańcu świata Will Turner i Elizabeth Swann (Keira Knightley), sprzymierzeni z kapitanem Barbossą (Geoffrey Rush), wyruszą w desperacką pogoń, by wyrwać Jacka Sparrowa (Johnny Depp) z rąk okrutnego Davy’ego Jonesa (Bill Nighy). W tym czasie przerażający statek widmo - Latający Holender, pod kontrolą Kompanii Wschodnioindyjskiej, sieje spustoszenie na morzach. Nie zważając na niebezpieczeństwa czyhające na niepewnych wodach oraz na grożącą w każdej chwili zdradę, przyjaciele muszą znaleźć drogę do egzotycznego Singapuru, by stanąć oko w oko z przebiegłym chińskim piratem - Sao Fengiem (Chow Yun-Fat). Dotarłszy do prawdziwego krańca świata, każde z nich stanie przed ostatecznym wyborem. W finałowej, tytanicznej bitwie położą na szali swoje życie, fortunę i całe pirackie umiłowanie wolności.
Trzecia część Piratów z Karaibów trafi do polskich kin 25 maja. Kilka dni wcześniej - 21 maja - ukaże się płyta z muzyką do filmu skomponowaną tradycyjnie przez Hansa Zimmera. Albumy z muzyką ilustrującą poprzednie części historii Jacka Sparrowa odniosły międzynarodowy sukces i ich łączna sprzedaż na świecie przekroczyła 740 tys. egzemplarzy.
B.B.PR dla Forum Film/EMI Music Poland/M.W.

Aktualności
Dług Orlando Blooma
Orlando Bloom zdradził, że jest winien Geoffreyowi Rushowi 10% swojej gaży za rolę Willa Turnera w serii filmów o piratach z Karaibów. Gdyby nie Rush, prawdopodobnie Bloom nie zdecydowałby się na wystąpienie w disneyowskiej produkcji i nie przypieczętowałby kariery tak obiecująco rozpoczętej rolą el
Komentarze (0)