Twórczy szał kilkulatka

Nie przesadzimy zatem, pisząc, że każde dziecko na pewnym etapie rozwoju przeżywa rodzaj szału twórczego, kiedy to miłość do rysowania i malowania, fascynacja wycinaniem i klejeniem, namiętne lepienie z plasteliny czy uwielbienie dla wszelkiego rodzaju paćkania i rzeźbienia - są ważniejsze niż wszystko inne razem wzięte. Rodzicielskie nadzieje na prawdziwy talent w tej dziedzinie mogą wzbudzić następujące symptomy:

  • Dziecko jest w stanie o wiele dłużej skoncentrować się na aktywności manualnej niż jakiekolwiek innej;
  • Szybciej niż jego rówieśnicy przestaje trzymać kredki i mazaki całą dłonią, a zaczyna palcami;
  • Jest wrażliwe na kolory, łączy barwy w niekonwencjonalny sposób;
  • Rysuje i maluje z dbałością o szczegóły, jest precyzyjne, przywiązuje wagę do kształtów;
  • Ma bujną wyobraźnię i szybko rozwija abstrakcyjne myślenie;
  • Nie ogranicza się do standardowych form, chętnie sięga po niekonwencjonalne materiały i używa ich w sposób kreatywny;
  • Ma tendencję do wyrażania swoich stanów emocjonalnych poprzez rysunki.

Niezależnie od tego, czy artystyczna faza jest chwilowym kaprysem, czy też z czasem przeobrazi się w prawdziwą fascynację sztuką, warto umożliwić dziecku swobodny rozwój tych zainteresowań. I nie mamy tu wcale na myśli zapewnienie mu indywidualnych lekcji rysunku czy zaawansowanych warsztatów malarstwa sztalugowego, ale najprostsze zaopatrzenie dziecka w niezbędne materiały i przybory, które pozwolą mu na nieskrępowaną ekspresję twórczą.

“Kolorowe kredki w pudełeczku noszę…”

Podstawą wszelkiego działania w świecie sztuk wizualnych są oczywiście kredki. Im młodsze dziecko, tym kredki powinny być bardziej ergonomiczne i uniwersalne. Nie kupujmy kilkulatkowi profesjonalnego zestawu suchych pasteli czy ołówkowych kredek akwarelowych, bo nie dość, że nie skorzysta z ich faktycznych możliwości, to jeszcze może zniechęcić się do rysowania, nie mogąc uzyskać pożądanych efektów. Najlepiej zacząć od kredek świecowych, powoli zmierzając w kierunku bardziej precyzyjnych kredek ołówkowych. W przypadku najmłodszych dzieci uważajmy na kredki w kształcie łezki, bo - choć zapewniają nieskrępowaną swobodę rysowania nieco starszym dzieciom - to za sprawą swoich niewielkich rozmiarów aż proszą się, żeby maluch włożył je do buzi. Dla początkujących artystów najlepsze będą duże kredki o trójkątnym uchwycie, doskonale leżące w małej i niewprawnej jeszcze rączce. Na sklepowej półce z kredkami ciekawym produktem są Flexcils - trójkątne kredki bez oprawy, których nie trzeba temperować. Dzięki temu, jak zapewnia producent, starczają do 20 razy dłużej niż zwykłe kredki ołówkowe.

Dzieciom, które kontynuują przygodę z rysowaniem, polecamy wyjątkowe dwustronne kredki ołówkowe Astra: w 12 sztukach kredek mamy aż 24 soczyste kolory!

 

Flamastry dla początkujących i zaawansowanych

Kolejnym stopniem artystycznego wtajemniczenia będą dla naszych dzieci flamastry. Zacznijmy od tych masywnych i stabilnych, o grubej końcówce - odpornej na rozdwajanie i ewentualne wyłamanie z obudowy na skutek zbyt mocnego nacisku dziecka. Bardziej doświadczeni użytkownicy flamastrów z pewnością docenią ich wersję pędzelkową firmy Koh-i-Noor. Unikalna końcówka sprawia, że łączą one w sobie cechy flamastra i pędzla, umożliwiając malowanie ciągłych i jednolitych linii o różnej grubości.

Starszemu dziecku zdradzającemu wyraźny talent plastyczny, warto zafundować mniejszy lub większy zestaw profesjonalnych markerów ProMarker firmy Winsor&Newton. Każdy z nich posiada dwie końcówki: cienką, która idealnie nadaje się do precyzyjnych szkiców z dużą ilością detali oraz szeroką, skośnie ściętą, pozwalającą na szybkie rysunki i sprawne pokrywanie jednolitym kolorem większych powierzchni.

 

Nieskończone możliwości farb i farbek

Nie da się ukryć, że dla dziecka niemal w każdym wieku największy potencjał twórczy mają w sobie farby, zaś różnorodność dostępnych na rynku produktów jest naprawdę imponująca. Najmłodsi będą zachwyceni farbami przeznaczonymi do malowania palcami oraz farbkami do ozdabiania buzi. Sprytnym rozwiązaniem dla maluchów są także farby w sztyfcie, ograniczające do minimum ewentualny bałagan i “pole rażenia” młodego artysty w twórczym szale. Farby plakatowe i akwarele to absolutna klasyka, którą znamy jeszcze z czasów własnego dzieciństwa, ale już farby fluorescencyjne, brokatowe i metaliczne to atrakcyjna nowość nie tylko dla przedszkolaków. Starsze dzieci warto wyposażyć w komplet farb akrylowych w tubkach, a młodym adeptom malarstwa sztalugowego zapewnić pierwsze podstawowe zestawy farb olejnych. Jeśli nie jesteśmy pewni, jaka technika malarska zyska uznanie w oczach naszego dziecka, wybierzmy opcję uniwersalną: zestaw 12 akwareli w poręcznej palecie.

Niezależnie od tego, co wybierze nasze dziecko, postarajmy się dyskretnie wspierać jego zainteresowania, nie narzucając mu zanadto własnej wizji rozwoju jego talentu. Pamiętajmy, że każda twórczość potrzebuje przestrzeni, by móc się swobodnie rozwijać.