„Czy Polska jest jednym z najbardziej niebezpiecznych krajów w Europie, w którym szaleje przestępczość? W 2006 r. tylko 42 proc. Polaków badanych przez CBOS postrzegało swój kraj jako bezpieczny (w 2001 r. było ich zaledwie 28 proc.). Czy polskie miasta pod względem liczby przestępstw na 100 tys. mieszkańców są w europejskiej czołówce?” Zastanawiają się dziennikarze tygodnika „Wprost”.
„Z danych Interpolu wynika, że najniebezpieczniejszymi miastami na świecie są Medellin w Kolumbii i Lagos w Nigerii, w USA - Camden i Detroit, w Niemczech - Frankfurt nad Menem i Koblencja, zaś w Anglii - Nottingham i Leeds. A które miasta są najbardziej niebezpieczne w Polsce? Tygodnik "Wprost" zestawił dane o przestępczości w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców i tak wyłoniliśmy polskie stolice zbrodni oraz miasta, w których jest najbezpieczniej.” Prym wiodą Katowice, Chorzów i Legnica, przed Kaliszem, Gdańskiem, Poznaniem i Wrocławiem. Warszawa zajmuje 13 miejsce.
„W 2001 r. przestępczość jako największe polskie zagrożenie postrzegało aż 81 proc. badanych, rok temu - już tyko 50 proc. Czy pięć lat temu w Polsce rzeczywiście szalała przestępczość? Czy nadal jest u nas tak niebezpiecznie, że połowa Polaków najbardziej boi się przestępczości? - Nie jest prawdą, że w Polsce żyje się niebezpiecznie jak w westernie, że nie ma władzy prawa ani władzy Boga. Od lat mniej niż tysiąc zabójstw na 38 mln mieszkańców to świetny wynik - mówi karnista prof. Marian Filar. W 2005Ęr. liczba zabójstw w Polsce wynosiła 2,1 na 100 tys. mieszkańców, w Niemczech ten wskaźnik to 3, a USA aż 5,5. Liczba gwałtów w Polsce w 2005 r. to 5,1 na 100 tys. mieszkańców, podczas gdy w Anglii i Walii - 7,78, w Niemczech - 10,7, w Szwecji - 29,03, a w USA - 32,2.
W Polsce w 2005 r. odnotowano 117,46 kradzieży samochodów na 100 tys. mieszkańców, tymczasem w Niemczech - 245,7, w Anglii i Walii - 403,4, a w USA - 421,3. W 2005 r. w Polsce wskaźnik przestępstw na 100 tys. mieszkańców wyniósł 3578,9, podczas gdy w Niemczech - 8045,7, a w uchodzącej za bezpieczną Szwecji aż 13 785 (w tej liczbie Szwedzi zawierają również wykroczenia). Liczba przestępstw w Niemczech od 2001 r. systematycznie rośnie, podczas gdy w Polsce maleje od 2003 r. We Frankfurcie nad Menem, niemieckim mieście o największej przestępczości, w 2004 r. na 100 tys. mieszkańców zarejestrowano 18 358 przestępstw. W angielskim Nottingham, liderze statystyk przestępczości w Anglii i Walii, w 2005 r. zdarzyło się 11 550 przestępstw na 100 tys. mieszkańców.
Na tym tle 7063 przestępstwa w Katowicach, które przewodzą na liście polskich centrów przestępczości, nie wyglądają źle. Tym bardziej że niemieckie Remscheid z podobną liczbą przestępstw sytuuje się na 4. miejscu w rankingu najbardziej bezpiecznych miast w Niemczech.”
Pełny tekst w najnowszym 1228 numerze tygodnika "Wprost", w sprzedaży od poniedziałku 19 czerwca

Aktualności
Strach się bać!
„Czy Polska jest jednym z najbardziej niebezpiecznych krajów w Europie, w którym szaleje przestępczość? W 2006 r. tylko 42 proc.
Komentarze (0)