W artykule znajdziemy przygnębiające przykłady rażących błędów lekarskich. Niewesoło wygladają też statystyki, które bezlitosnie wskazują, że: (…)„aż 11 proc. pacjentów ma poważne kłopoty zdrowotne z powodu uchybień podczas zabiegów, niewłaściwego dawkowania leków lub fatalnego stanu sprzętu medycznego”(…) podczas gdy: (…)„tych pomyłek mogłoby być nawet trzykrotnie mniej, gdyby błędy medyczne były ujawniane, a nie skrzętnie ukrywane, jak od lat dzieje się w naszej służbie zdrowia”. A wszystko, przy podobno, bezpłatnym lecznictwie, co nam się systematycznie wmawia, chociaż przymusowo oddajemy nań haracz w wysokości blisko 8 procent, naszych comiesięcznych dochodów. Jeszcze bardziej poraża źle pojęta solidarność środowisk medycznych, która powoduje, że (…)”w Polsce ukrywanych jest od 50 proc. do 96 proc. pomyłek i zaniedbań!”
W takim kontekście jakoś mniej śmieszą dowcipy z cyklu: „przychodzi baba do lekarza”. Pozostaje mieć nadzieję, że przysłowiowa „baba” z dowcipu, dla wielu lekarzy jednak nie jest potencjalnym „zdarzeniem niepożądanym”.
Iza J. 09.06.2005 r.
Więcej: https://www.wprost.pl/
Komentarze (0)