„Pytanie: co robi człowiek bez telefonu komórkowego? Odpowiedź: nie żyje. Żart sprzed kilku lat stał się szybko spełnioną przepowiednią”. Chciałoby się rzec „komórka jest dobra na wszystko”, na prezent komunijny, na samotność, jako organizator czasu.
O wszechwładnym panowaniu telefonów komórkowych czytamy w tygodniku „Polityka”.

"
Dziś komórka to kieszonkowe centrum świata: aparat fotograficzny, szafa grająca, telewizor, Internet, wizytownik, salon gier, przewodnik, poradnik, kalendarz, tłumacz, szpieg, telefon i fetysz. Służy do nawiązywania i zrywania kontaktów. Jest błyskawicznie działającym narzędziem demokracji, zdolnym obalać rządy. Jest nowym dowodem na istnienie. Człowiek bez telefonu komórkowego wyklucza się ze społeczności, staje się nieważny, popada w techniczny analfabetyzm. Ale może też, czego nie widzą uzależnieni od przenośnych telefonów, uciekając z komórkowego Matrixa człowiek ten wybiera wolność?
Pierwszy prywatny telefon komórkowy zadzwonił w Polsce 14 lat temu. Rozpoczęła się rewolucja, która zmieniła wszystko: od nawyków człowieka, przez jego życie rodzinne i towarzyskie, po funkcjonowanie całego społeczeństwa, które teraz zwane jest informacyjnym. Powszechne i wszechobecne rozmawianie przez uwolniony z kabla telefon wymuszało nową etykietę – rozmówca stawał się aktorem, a otoczenie mimowolnymi widzami i słuchaczami, gesty nabierały nowego znaczenia. Ale przede wszystkim prywatna sfera życia zaczęła notorycznie zderzać się z publiczną.
– Kiedyś strefę intymności w kawiarni wyznaczał dym papierosa. Dziś na stolikach leżą czasem dwa albo trzy telefony komórkowe – mówi prof. Roch Sulima, socjolog. – Ich właściciel publicznie demonstruje swoją decyzyjność i dyspozycyjność. Wysyła przekaz: jestem włączony w życie, przyłączony do wielu instytucji, jestem dobrze usytuowany. Czuwam w sieci, więc jestem”.

A Kartezjusz,  naiwniak, zwykł był mawiać: „myślę, więc jestem”. Taki nienowoczesny. No, ale on nie miał szczęścia żyć w dobie komórkowców. 
  I.J.

Pełna wersja artykułu dostępna w aktualnym wydaniu "Polityki".