„Urok i fantazja, romantyzm i młodzieńczy luz. Świat podziwia Hiszpanię, która w 20 lat z zacofanego kraju zmieniła się w lidera Europy. Wzór dla Polski?” Czy hiszpański sposób na sukces da się przełożyć na polskie realia – zastanawia się Marcin Fabjański na łamach najnowszego „Przekroju”.


„Śniady wieśniak na osiołku? Generalissimus Franco? Korrida? Kościelne procesje? Ten kraj wciąż istnieje, ale głównie w wakacyjnych albumach sprzed 15 lat. Dzisiejsza Hiszpania to kraj z zupełnie innej bajki, a odwiedzając ją po długiej przerwie, można

Po dawnych bezdrożach pędzą superszybkie pociągi, znikają ostatnie pomniki dyktatora, religijne procesje gromadzą dziś głównie miliony turystów, a słabo wykształconych rolników zdominowała młodzież po studiach. Wizytówką dzisiejszej Hiszpanii są niewiarygodne budowle Calatravy, ekscentryczna bezpruderyjność filmów Almodóvara i wibrujące kolorami sklepy Zary. A przede wszystkim nowoczesne społeczeństwo – najbardziej dynamiczne i zapatrzone w przyszłość w całej Europie.

Bo Hiszpania, wschodząca potęga Starego Kontynentu, to Europa w sile wieku. Starsza i bardziej doświadczona od Polski, ale młodsza od Niemiec czy Francji. Już dojrzała i bogata, ale wolna od przypadłości państw założycieli Unii. Nie jest rozleniwiona dekadami dobrobytu ani sparaliżowana apatią, lecz wciąż ambitna, pełna energii i poszukująca wyzwań. Jak się to Hiszpanom udało?”