„Czy Mel Gibson, Kate Moss i Winona Ryder odpowiadają za swoje błędy tak, jak zwyczajni ludzie?” W świecie show-biznesu nie ma spadających gwiazd. Zdarzają się im spektakularne upadki, wielkie wpadki, niewybaczalne łajdactwa i pobyty za kratkami, ale nie dostają za nie wyroków dożywocia. Prędzej czy później ktoś ratuje także te sławy, które sięgnęły dna.”– czytamy w aktualnym wydaniu tygodnika „Viva!”


„Urzędnik, którego przyłapano na wzięciu łapówki, jest skończony. Zostaje osądzony, skazany i przestaje istnieć w życiu publicznym. Dziennikarz, któremu udowodniono wysysanie informacji z palca, kończy karierę. Boleśnie przekonał się o tym żurnalista prestiżowego „New York Timesa” Jayson Blair oraz jego szefowie Howell Raines i Gerald Boyd, którzy plagiatora nie upilnowali. Zasada: narozrabiałeś, więc musisz ponieść konsekwencje, obowiązuje na całym świecie. W odniesieniu do przedstawicieli wszystkich zawodów.
Wyjątkiem od reguły jest świat show-biznesu. Jeśli jesteś aktorem, piosenkarzem, znanym prezenterem, możesz być pewny, że bez względu na to, jak nisko upadniesz, po pewnym czasie ktoś poda ci rękę. Ostracyzm i wieczne potępienie w świecie gwiazd nie istnieją. Upadki zdarzają się często, bywają bolesne, ale pobyt na dnie nigdy nie trwa długo.”