Proxy (CD)

Dojrzała muzycznie, nieprzeciętna, perfekcyjnie dopracowana, doskonała.

Płyta przykuwa uwagę, gdyż jest pierwszą w całości nagraną EP-ką olsztynianki w języku ojczystym. Choć Julii zdarzały się już polsko brzmiące utwory. Uważam, że płyta choć oblana jest popowym sosem, zauważyłem to dopiero, jak ściszyłem płytę jadąc samochodem, tak że nie docierała do mnie cała warstwa tekstowa, to jednak uważam, że to właśnie w tekstach drzemie wielka moc czwartego studyjnego albumu Pani Julii. Każdy z nich jest wielowątkowy i łamie słuchacza najpierw za uszy, a potem za całą głowę swoją dosadnością opisu świata zewnętrzny: talent show, bikini okładek, spadku czytelnictwa, fallow itów, likeów, google wyników, wirtualnego randkowania i traktowania egzystencji jako pixelo-botowości. Każdy poprzedni album ostrzył pazur muzyczny trupy grającej z J. Marcell. Teraz jeśli muzyczny szpon nie został stępiony, to z pewnością wyostrzył się język wyrazu, choć tym śpiewanym po angielsku nie można było odmówić jego siły - jak w Manners czy psychodelicznych utworach z June. A może to po prostu siła przekazu ojczystego języka, którego być może artystka bała się, jak wielu współczesnych artystów z ambicjami. Marcell zdała egzamin z polskiego na piątkę +. Jednak tego wszystkiego trzeba posłuchać, gdyż w tej często oczywistej muzyce jest nadto wiele nieoczywistości.

jedna z ciekawszych płyt wydanych poza tzw głównym nurtem "komercyjnym", zapowiedź dużych możliwości zarówno w warstwie tekstowej jak i muzycznej. Niestety kolejne wydawnictwa Julii świadczą o tym że nadal poszukuje swojego brzmienia a szkoda bo wydawało się , że jest już bardzo blisko swojego eldorado. Trzymam kciuki za powrót do bardziej komunikatywnej wersji swojej twórczości . Umiarkowany optymista.

Płyta jest maksymalnie dopieszczona pod względem tekstowym. Pod względem muzycznym jest nieco delikatniejsza niż "Sentiments" i bardziej tradycyjna niż "June". Zdecydowanie mniej w niej elektronicznych wstawek. Pod tym względem podoba mi się mniej niż poprzedniczki. Za to teksty zdecydowanie najlepsze ze wszystkich wydawnictw Julii Marcell.

Niech Was nie zwiedzie lekka form, przyjemna dla ucha muzyka i słodki głos artystki! Julia Marcell ma bardzo dużo do powiedzenia. Wystarczy wsłuchać się w teksty. A w nich perełki, smaczki, nawiązania i odniesienia. Słuchanie tej płyty to prawdziwa intelektualna przygoda.

Niesamowita różnorodność na płycie sprawia, że słucha się ją bardzo dobrze. Cenię ją szczególnie za to, że wszystkie piosenki nie są "na jedno kopyto". Nadaje się do słuchania podczas relaksu, ale również w czasie ćwiczeń - aż się chce poruszać :)

Fantastyczna płyta: cudne kompozycje z bardzo mądrymi tekstami. Autorka pokazuje nam nasz świat w sposób dobitny ale mądry, uświadamia codzienność. ja słucham od tygodnia w kółko, naprawdę można się uzależnić.

Najlepiej wydane pieniądze w życiu. Słucham codziennie, zalecam każdemu taką samą dawkę Julii! Wspaniałe teksty, muzycznie - cudo, no i jej głos <3

Genialna! Wielbicielom Julii i jej niesamowitego głosu bardzo polecam. Płyta cała po polsku, wpada w ucho, nie można się oderwać.

Znakomita płyta. Julia Marcell w znakomitej formie. Moja ulubiona płyta tej wokalistki i jedna z ulubionych wogule.