Każde nowe wydawnictwo jest dla mnie intrygujące. Chociaż to drugiej płycie zwykle przypisuje się symboliczne znaczenie, pierwsza stanowi przecież początek nowego rozdziału. Tak przynajmniej bywa w przypadku muzyków. Jak będzie z charyzmatycznymi youtuberami, działającymi pod szyldem EKIPA?

Zaczynamy od sezonu trzeciego

Playlistę na płycie „Sezon 3” otwiera utwór „3KIPA”, którego pierwsze 14 sekund skojarzyło mi się z kompozycjami autorstwa Steeza z duetu PRO8L3M. Głównie za sprawą elektronicznego, syntetycznego beatu w mrocznym klimacie. Ten nastrój jednak szybko wyparował i futurystyczne, minimalistyczne sample zastąpił skoczny, radośnie brzmiący wokal okraszony energiczną sekwencją dźwięków w duchu elektro-popu. „3KIPA” była singlem promującym wydawnictwo, oczywiście na płycie pojawiły się także pozostałe: „Zaebyście”, „Chill” oraz „Zygzak”. Moją uwagę najbardziej przykuł utwór „Napad na bank”, który został nagrany wspólnie z Roksaną Węgiel. Jej barwa głosu mnie zachwyciła i byłam pod dużym wrażeniem tego, jak bardzo romantyczne refreny kontrastowały ze zwrotkami opisującymi szarą rzeczywistość.

 

 

Muzycznie płyta jest bardzo nowoczesna i na czasie. To mieszanka stylów, które tego lata rządzą w rozgłośniach. Składają się na nią takie gatunki jak trap, R’n’B, rap czy pop oraz cała masa pochodnych. Znajdzie się też coś dla fanów mocnego i nieokiełznanego rave – chociażby kawałek „Zygzak”. A to oznacza, że do kawałków z „Sezonu 3” będzie można tańczyć bez opamiętania, relaksować się w upalne dni i kończyć dzikie imprezy.

Na krążku oprócz Friza i jego przyjaciół usłyszymy wcześniej wspomnianą Roxie, Janusza Walczuka, Jacusia, B.R.O (Jakuba Bireckiego) oraz Qry’ego. Wspominałam już, jak modny jest to projekt?

 

ekipa płyta

 

Trochę lato, trochę ostatnie lata

O czym śpiewa Ekipa? O swoim życiu oczywiście. Mam wrażenie, że youtuberzy rozliczają się z minionymi latami, pokazują trochę emocji i dzielą się swoimi zajawkami. Są bardzo świadomi tego, jak wielka i znacząca jest ich marka, a to w tekstach słychać. Poszczególne postaci miały okazję zabłysnąć indywidualnie, zaczerpnąć z własnej osobowości i zaznaczyć ją na trackach.

Mam wrażenie, że wszyscy dobrze bawili się w studiu. Może to odczucie pojawia się za prawą imprezowego klimatu większości kawałków?

Jeśli macie ochotę na więcej wieści ze świata muzyki, zapraszam do działu Słucham.