Drugi singiel, którego słuchaliśmy z niedowierzaniem

Wczoraj premierę miał klip do kolejnego utworu z płyty „50/50”, która jest albumem niezwykłym, bo wydanym z okazji 50 urodzin muzyka. Piaseczny chciał w ten sposób obdarować samego siebie i fanów, którzy jego zdaniem zasłużyli na coś więcej niż tylko składankę w stylu „the best of”.

Krążek szybko zachwycił słuchaczy nie tylko za sprawą udanej kompozycji oraz gościnnego udziału kilku gwiazd – Kayah, Majki Jeżowskiej, Pauliny Przybysz czy Organka. Wielkim zainteresowaniem cieszyła się jedna szczególna piosenka. „Miłość” jako drugi singiel promujący wydawnictwo miał już swoją premierę, natomiast na klip przyszło nam trochę poczekać. Jednak zanim ukazał się teledysk, czujne uszy słuchaczy wyłapały pewne wyznanie. Otóż w treści piosenki padają słowa wyraźnie zaadresowane do „niego”. Podmiot liryczny deklaruje swoje uczucia do osoby tej samej płci i jak się okazało, nie jest to przypadek. Andrzej Piaseczny zdecydował się uchylić przed swoimi słuchaczami rąbka tajemnicy. Na antenie Radia Zet powiedział: „Tak, to jest piosenka o mnie. Mówię o tym z uśmiechem.”. Teraz my z uśmiechem oglądamy klip w reżyserii Heleny Ganjalyan i Bartosza Szpaka.

 

Andrzej Piaseczny „50/50” Mystic Production

 

„Miłość” to historia o… miłości!

Piosenka opowiada o uczuciu, które eksploduje i chciało by kwitnąć, ale niestety napotyka na liczne trudności, między innymi brak zrozumienia i bariery zewnętrzne. Dokładnie to samo widzimy w kolejnych kadrach teledysku. Emocje towarzyszące bohaterom są takie same, jak każdej zakochanej parze – piękne, głębokie i szczere. Niestety rodzice jednego z mężczyzn zdają się nie akceptować jego wybranka i ten pogrąża się w smutku. Na szczęście nie na długo.

 

 

Oldskulowa technika kręcenia na taśmie

Warto zatrzymać się na chwilę, by dokładniej obejrzeć ten krótki film. Klip nakręcono przy pomocy taśmy 16mm i kamery Super8. Dzięki temu obraz zyskał charakter vintage: piękne i lekko wybarwione odcienie oraz widoczne skazy. Ponadto już sam dobór zdjęć świadczy o tym, że całość ma mieć osobisty charakter. Klip wygląda jak nagranie z czyjegoś archiwum domowego – bliskie kadry, dynamiczne zachowania aktorów na planie i wyrywkowe pokazywanie przebiegu historii. 

Spokojnie, powoli, jeszcze chwilę, już niedługo…

Andrzej Piaseczny komentując premierę samego utworu, skupia się na wyrażeniu nadziei, że miłość w każdym wydaniu będzie w naszym kraju „chlebem powszednim”. Mówi też o tym, iż to najsilniejsze uczucie może wyzwolić nas z najgorszych i najsmutniejszych sideł.
„Miłość” to chyba pierwszy teledysk w historii polskiej piosenki, w którym głównymi bohaterami jest para homoseksualna. Piękna premiera pod koniec miesiąca dumy.

Jeśli jesteście ciekawi, co jeszcze Andrzej Piaseczny opowiadał nam o swojej płycie „50/50”, koniecznie przeczytajcie wywiad „50/50”, czyli nowa płyta na urodziny – rozmowa z Andrzejem Piasecznym”. A po więcej wieści ze świata muzyki zapraszamy do działu Słucham.