Kiedy zespół Queen ogłosił, że wznawiają granie z nowym wokalistą, zwłaszcza najwierniejsi fani podchodzili do tego przedsięwzięcia sceptycznie. Z czasem jednak Adam Lambert przekonał do siebie miłośników kultowej kapeli. Zastąpienie legendy jaką był Freddie Mercury to chyba najlepsza recenzja, jaką może wystawić sobie wokalista i Lambert sprostał wyzwaniu.

Najlepsze możliwe miejsce

W muzycznym świecie Adam Lambert znalazł się za sprawą talent show American Idol. Wcześniej jego kariera rozpędzała się powoli, a wokalista był głównie dublerem w musicalach. Kiedy trafił na przesłuchanie do programu, odważnie sięgnął po repertuar Michaela Jacksona oraz Queen. Dzięki brawurowemu wykonaniu „Bohemian Rhapsody” dotarł do finału, w którym przegrał z Krisem Allenem.

 

 

Jak pokazują perypetie byłych zwycięzców różnego rodzaju talent show, Lambert zajął drugie, czyli najlepsze miejsce. Jeszcze w tym samym roku wydał debiutancki album, z którego w pamięci zapadł przede wszystkim singiel „Whataya Want from Me”. Piosenka błyskawicznie dotarła do pierwszej dziesiątki popularnego zestawienia Billboard Hot 100, a swoją popularnością objęła także Polskę. Kawałek był nawet nominowany do Grammy.

 

 

Adam Lambert i Queen

Na fali sukcesu debiutanta, w 2012 roku Lambert wydał swój drugi album zatytułowany „Trespassing”. Krążek spotkał się z ogromnym zainteresowaniem i z marszu zajął pierwsze miejsce  notowania Billboard 200. I chociaż wydawało się, że solowa kariera wokalisty właśnie nabiera tempa, pochodzący z Indianapolis piosenkarz zdecydował się na zupełnie inny projekt.

 

Trespassing Adam Lambert

 

Kiedy Brian May i Roger Taylor zapowiedzieli powrót Queen, fani zespołu byli w ekstazie. Zaraz potem nastąpiła jednak konsternacja. Kto zajmie miejsce legendy, jaką niewątpliwie był Freddie Mercury? Wejście w buty jednego z najlepszych wokalistów wszech czasów, zapewne wystraszyłoby niejednego piosenkarza. Tymczasem Lambert z charakterystyczną dla siebie pewnością siebie stanął u boku legend rocka. Efektów można posłuchać na krążku „Live Around The World”.

 

Live Around The World Queen Adam Lambert

 

Z pewnością uznanie w oczach miłośników Queen Lambert zyskał tym, że nie próbuje zastąpić Mercury’ego, naśladując go. Artysta wybrał własną ścieżkę i pokazuje pełnię swoich umiejętności wokalnych, jednocześnie nadając znanym od lat przebojom nowy, indywidualny charakter. Dziś Lambert jest już nieodzowną częścią projektu Queen i wystąpił m.in. na platynowym jubileuszu królowej Elżbiety w 2022 roku.

Od talent show po galę Oscarów

Karierę Adama Lamberta można obserwować z wypiekami na twarzy. Po emocjonującej rywalizacji w American Idol, za sprawą „Whataya Want from Me” przyklejono mu łatkę utalentowanego EMO, który dobrze odnajduje się w popowych kawałkach z lekko rockowym zacięciem. Z czasem jednak mogliśmy obserwować, jak rośnie pewność siebie wokalisty. Lambert wydawał kolejne albumy, dokonał coming outu, a jego sceniczny wizerunek stawał się coraz bardziej wyraźny. To również podkreślają fani Queen, którzy w Lambercie widzą nie tylko wokalistę o fantastycznych umiejętnościach, który potrafi sprostać wymaganiom repertuaru zespołu, ale również indywidualność, w wielu aspektach podobną do Mercury’ego. W pewnym stopniu zwieńczeniem tego etapu kariery Lamberta był występ z muzykami Queen podczas oscarowej gali.

 

High Drama Adam Lambert

 

Chociaż Lambert ma już na koncie cztery autorskie płyty, nie przeszkadza mu aranżowanie nieswoich utworów, co najlepiej pokazuje zaangażowanie we współpracę z Queen. Niemniej także najnowszy album piosenkarza, czyli „High Drama”, zawiera nowe wersje zarówno wieloletnich szlagierów, jak i całkiem świeżych piosenek. Jest to spore zaskoczenie, ponieważ w przeciwieństwie chociażby do Michaela Buble, Lambert wziął na warsztat nie tylko klasyki jak „Holding Out For A Hero” Bonnie Tyler czy „Ordinary World” Duran Duran, ale też znacznie nowsze utwory jak „West Coast” Lany Del Rey czy „Getting Older” Billie Eilish. Repertuar jest różnorodny, ale co warto podkreślić, każdy z tych utworów to autorska aranżacja Lamberta, dzięki czemu nie mamy wrażenia, że „High Drama” to kolejna płyta z coverami.

Znając możliwości wokalne Adama Lamberta, z pewnością ma on jeszcze wiele do zaoferowania. Dlatego zachęcamy do przesłuchania „High Drama” i śledzenie wiadomości na temat kolejnych projektów tego wokalisty. A po więcej muzycznych newsów zapraszamy do sekcji Słucham.