Co łączy Dawida Podsiadłę, Kamila Bednarka czy Monikę Brodkę z Zaynem? Otóż wszystkie te kariery rozpoczęły się od castingu do talent show. Co więcej, nikt z tego grona nie okazał się triumfatorem swojej edycji, natomiast z czasem odnieśli spore sukcesy w branży muzycznej. Jak potoczyły się losy Zayna Malika?

X Factor i One Direction

Czy dziś Zayn nagrywałby piosenki w duecie z Sią lub Taylor Swift gdyby nie decyzja jurorów siódmej edycji brytyjskiego X Factora? Prawdopodobnie nie, jednak w show-biznesie liczy się nie tylko talent, ale również pomysł na artystę. W przypadku Zayna Malika, Nialla Horana, Liama Payne’a, Harry’ego Stylesa i Louisa Tomlinsona na taki pomysł wpadli w 2010 roku jurorzy Nicole Scherzinger i Simon Cowell, którzy z piątki kandydatów na piosenkarzy stworzyli zespół One Direction. Boys band błyskawicznie stał się obiektem westchnień nastolatek i odniósł olbrzymi, międzynarodowy sukces. Wokaliści nie zarzucili jednak marzeń o solowej karierze, dlatego w 2016 roku skonfliktowani rozwiązali zespół i na fali popularności rozpoczęli pracę na własny rachunek.

Obecnie wydaje się, że Zayn oraz Harry Styles poradzili sobie najlepiej, a ich piosenki krążą po najpopularniejszych stacjach radiowych. Niemniej Zayn jako jedyny wydał już trzy pełnoprawne albumy studyjne, a także już solo podbija listy przebojów na świecie. Z czego wynika sukces Brytyjczyka o pakistańskich korzeniach?

Zayn Nobody is listening

Zayn do tańca i do poduszki

Słuchając kolejnych singli Zayna, na pierwszy plan wybijają się dwie rzeczy. Pierwszą są naprawdę niemałe umiejętności wokalne. Malik jako tenor potrafi śpiewać bardzo wysoko, co słychać szczególnie w utworze „I Don’t Wanna Live Forever”, gdzie nawet Taylor Swift nie osiąga tak wysokiego pułapu jak jej partner. Drugi aspekt, który z pewnością miał wpływ na rosnącą popularność Zayna to muzyczna różnorodność. Chociaż w jego utworach dominuje R&B, niektóre piosenki są bardziej popowe, w innych dominuje taneczna elektronika. Na najnowszym materiale nie brakuje z kolei rapu. Niekiedy też melodyjny śpiew bardzo przypomina rytmy z Dalekiego Wschodu. Pod względem tempa, dominują spokojne kawałki o miłości, co znakomicie wykorzystali chociażby twórcy filmy „Ciemniejsza strona Greya”, którzy zaprosili Zayna i Taylor Swift do nagrania singla promującego hollywoodzką produkcję.

Zayn Icarus Falls

W duecie mu do twarzy

Skoro już wspomnieliśmy o Taylor Swift, trudno nie zauważyć, że Zayn bezbłędnie dobiera sobie gości na swoich płytach. Jego wokal nie tylko fantastycznie skomponował się z Swift, ale również doskonale uzupełniał Się w utworze „Dusk Till Dawn”, który królował m.in. na polskich listach przebojów. Spośród pozostałych artystów, z którymi nagrywał Zayn, wystarczy wymienić Timbalanda czy Nicki Minaj.

Nowe współprace przyniósł krążek „Nobody Is Listening”, który miał premierę 15 stycznia. W duecie z Syd były wokalista One Direction nagrał utwór „When Love’s Around”, natomiast za hip-hopowy klimat kawałka „Windowsill” odpowiada Devlin. Warto też zwrócić uwagę, że „Nobody Is Listening” różni się od poprzedniej płyty Zayna, czyli „Icarus Falls”. Pojawiają się zwrotki rapowane, jak chociażby w otwierającym playlistę utworze „Calamity”. Z kolei na singlu „Vibez”, który promuje cały album, słyszymy już starego dobrego Zayna w rytminczym R&B. Zaskakuje jednak ostatnia piosenka na płycie, czyli „River Road”, gdzie słyszymy gitarę elektryczną i spokojną balladę w wykonaniu wokalisty.

Zayn Mind of mine

Nowy album Zayna jest różnorodny, co może być zapowiedzią kolejnych zaskoczeń ze strony brytyjskiego muzyka. Ciekawi jesteśmy też zainteresowania krążkiem, przed którym wysoko zawieszona poprzeczka. Poprzednie płyty Zayna pokryły się platyną. Czy w przypadku „Nobody Is Listening” będzie podobnie?

Więcej muzycznych artykułów znajdziesz w dziale Słucham na Empik Pasje.

Zdjęcie okładkowe:First Access Entertainment / licencja: CC BY-SA 3.0