Dobrze znamy ten stan „jak po wyjściu od fryzjera”, kiedy włosy są perfekcyjnie ułożone, wygładzone i bez cienia odrostu. Jednak profesjonaliści dobrze wiedzą, że efekt zależy w dużej mierze od tego, z czym przychodzimy na zabieg. Zniszczone, suche i uwrażliwione wcześniejszym rozjaśnianiem włosy, niechętnie przyjmują kolor, a efekt bywa krótkotrwały. Poza tym łamliwe pasma po kolejnej koloryzacji mogą zwyczajnie się kruszyć – to znak, że należy je mocno skrócić i pozbyć się zniszczeń. By uniknąć cięcia i zachować zdrowe włosy warto je na początek odżywić, wzmocnić, wygładzić pielęgnacją w domu. Od czego zacząć przygotowania do zmiany koloru?
Wzmacnianie keratyny
Zacznijmy od powtórki z anatomii. Otóż włos składa się z trzech warstw komórek. W samym środku jest rdzeń (choć występuje tylko w przypadku grubych włosów), a wokół niego znajduje się warstwa zwana korą, odpowiedzialna za kolor włosów oraz ich strukturę (sprężystość i kształt). Na zewnątrz włosa jest warstwa osłonki budową przypominająca rybią łuskę. Ta ostatnia powinna być gładka i zamknięta, jednak nie zawsze mamy tyle szczęścia i bywa, że łuski keratyny otwierają się pod wpływem różnych czynników zewnętrznych. Suche powietrze, częste zabiegi rozjaśniania i brak odpowiedniej pielęgnacji - by wymienić tylko kilka najważniejszych. Do tego składniki farb i rozjaśniaczy powodują rozpulchnienie włosa. A więc rozpuszczają delikatne spoiwo i otwierają łuski keratyny, by kolor mógł dotrzeć głębiej albo żeby pozbyć się naturalnego pigmentu. Ten proces jest możliwy dzięki zasadowemu odczynowi farb i rozjaśniaczy, co na dłuższą chwilę zmienia nasze lekko kwaśne pH. Choć na koniec zabiegu fryzjer zakwasza włosy, a więc myje je specjalnym szamponem i nakłada odpowiednią odżywkę, to jednak nie da się odbudować spoiwa włosa w stu procentach i szczelnie zamknąć łusek keratyny. Właśnie dlatego tak trudno oprzeć się wrażeniu, że rozjaśnione i farbowane włosy są słabsze, cieńsze i porowate. Im więc będą zdrowsze i mocniejsze przed zabiegiem koloryzacji, tym lepiej będą wyglądały na koniec i tym dłużej utrzyma się na nich świeży efekt.
Równowaga PEH
Jeśli czujesz, że włosy są w słabej formie, puszą się, elektryzują i masz kłopoty z rozdwojonymi, kruchymi końcówkami, możesz przygotować je do farbowania, zmieniając pielęgnację choć na kilka tygodni. W tym czasie warto nawilżyć je, odżywić i zadbać o równowagę PEH. Co to takiego? Skrót oznacza: proteiny, emolienty oraz humektanty, a więc składniki kosmetyków, których należy dostarczać włosom w odpowiednich proporcjach. Proteiny (jak hydrolizowana keratyna) wypełniają uszkodzenia w strukturze włosa i sprawiają, że staje się odporniejszy na każdą zewnętrzną ingerencję. Z kolei emolienty (np. olej arganowy) chronią włos, tworząc na nim cieniutką warstwę, rodzaj filmu odpornego na zmiany temperatury i wilgotności. Na koniec humektanty (na przykład kwas hialuronowy) – składniki, które wiążą wodę we włosie.
Dobrze byłoby stosować taką pielęgnację włosów, z zachowaniem równowagi PEH jako przygotowanie do większych i drastycznych zmian u fryzjera. Ten rodzaj kosmetycznej kuracji działa bowiem szybko i świetnie zabezpiecza włosy przed kolejnym eksperymentem kolorystycznym.
Oto przykład urodowej rutyny dla włosów wysokoporowatych, czyli uwrażliwionych, delikatnych i puszących się:
- zacznij od rozprowadzenia na pasmach olejku, na przykład arganowego,
- następnie umyj włosy szamponem,
- po odsączeniu ręcznikiem, nałóż na nie maskę proteinową,
- spłucz ją i na koniec rozprowadź na włosach serum silikonowe.
Złote zasady pielęgnacji włosów
By zachować zdrowe, mocne i lśniące pasma, przydadzą się też metody, które działają długofalowo. Efekt wcielenia ich w życie zobaczysz i poczujesz na własnej głowie, ale niekoniecznie od razu. Tu potrzebna będzie cierpliwość. Oglądając swoje zdjęcia i porównując włosy na przestrzeni roku, zobaczysz wyraźną poprawę. I niezależnie od tego, czy jesteś już po zabiegu koloryzacji, czy dopiero się nad nim zastanawiasz, spróbuj zapamiętać kilka prostych zasad, dzięki którym włosy będą zawsze w dobrym stanie:
- przynajmniej raz w tygodniu używaj bogatej maski odżywczej, możesz dodawać do niej kilka kropli olejku, na przykład z orzechów makadamia albo kokosów,
- zawsze po myciu zabezpieczaj końce włosów serum ochronnym, może być silikonowe lub inne odporne na działanie wysokich temperatur,
- susz włosy letnim nawiewem i stosuj turbany z mikrofibry zamiast ręczników frotte,
- unikaj nadmiaru kosmetyków do stylizacji, one też potrafią wysuszać,
- podcinaj końcówki włosów po każdym zabiegu koloryzacji,
- masuj skórę głowy, kiedy tylko masz chwilę. Na przykład przed snem. Tu przyda się niewielki gadżet do masażu.
Zdjęcie okładkowe - źródło: Shutterstock
Komentarze (0)