O.S.T.R. przez lata postrzegany był jako człowiek instytucja. Rapował, miksował, produkował – każda płyta od początku do końca była efektem jego koncepcji. Rzadko współpracował z innymi przy swoich projektach, a jeśli już to z Killing Skills. Teraz jednak wsparcie przybyło z Wielkiej Brytanii, a efektem jest „Diaporama”.

Trzy dekady Adama

Na scenie jest obecny od końcówki lat dziewięćdziesiątych. Z początków muzycznej kariery Adama Ostrowskiego z pewnością najbardziej w pamięci utkwiła nam płyta „Tabasko” i takie kawałki jak „Kochana Polsko”. Zresztą do tego niezwykle udanego projektu O.S.T.R. nawiązuje na swoim najnowszym krążku. Rok później, czyli dokładnie 20 lat temu ukazał się „Jazz w wolnych chwilach”, który jako pierwszy przebił liczbę 30 000 sprzedanych egzemplarzy, a zatem otrzymał status platynowej płyty.

 

Tabasko O.S.T.R.

 

Od 2016 roku kariera muzyczna Adama wydaje się jeszcze większym pasmem sukcesów. Ogromny i zasłużony rozgłos przyniósł mu jeden z najczarniejszych momentów w życiu rapera, jakim było pęknięcie płuca, a w konsekwencji ciężka operacja i długa rekonwalescencja. Jednak album „Życie po śmierci”, który O.S.T.R. poświęcił temu wydarzeniu, zaowocował powrotem na muzyczny piedestał.

 

Życie Po Śmierci O.S.T.R.

 

Płyta utrzymywała się na szczycie list sprzedaży OLiS przez 85 tygodni, co było wyrównaniem dotychczasowego rekordu Paktofoniki wśród hip-hopowych twórców. Krążek był najlepiej sprzedającym się albumem muzycznym w Polsce w 2016 roku. Ukoronowaniem była nagroda Fryderyk.

Dwa lata później O.S.T.R. znów uraczył swoich fanów płytą „W drodze po szczęście”, która z kolei pokryła się podwójną platyną, sprzedając się w ponad 60 000 egzemplarzy. Ten album również zdobył Fryderyka w kategorii hip-hop. W platynę odziała się też „Instrukcja obsługi świrów” z 2019 roku.

 

W Drodze  Po Szczęście O.S.T.R.

 

O.S.T.R. w kontrze

Niemalże rok po premierze „Instrukcji obsługi świrów” i tuż przed pandemią O.S.T.R. zaprezentował „Gniew”. Był to wyjątkowo aktualny album, krytykujący zakłamanie branży, brak oryginalności czy próby dopasowania twórczości do oczekiwań mas. „Gniew” uderzył we wszystkie aspekty ludzkiej natury, z którymi muzyk nie potrafi się pogodzić. Atakował kult materializmu, ucieczkę w wirtualny świat, egoizm oraz polityczną poprawność.

 

Gniew O.S.T.R.
 

 

W dużym stopniu podobne tony usłyszymy na najnowszej płycie łódzkiego rapera, czyli „Diaporamie”. O.S.T.R. od dawna nie zafundował sobie dłuższego urlopu w nagrywaniu, ale podobnie jak w przypadku wielu innych artystów, ostatnie lata sprzyjały odpoczynkowi w domu. Ostrowski nie wytrzymał jednak długo na Bałutach i sporo podróżował. Ostatecznie wylądował w Wielkiej Brytanii, gdzie podjął współpracę z Carnsem Hillem – prekursorem gatunku UK drill. Jaki wpływ miało to na nowy album?

 

O.S.T.R. zdjęcie
materiały prasowe, fot.: Connect The Dots

 

„Diaporama” na wielu poziomach nawiązuje tematycznie do „Gniewu”. Nadal słyszymy na krążku Adama stojącego w opozycji do niektórych obecnych trendów. Muzyk ma jednak ma do tego większy dystans. Podkreśla wartości, które są dla niego ważne, ale jednocześnie nie atakuje każdego, kto sądzi inaczej. Nawet w utworze „Cristal”, który w pierwszej chwili wydaje się jawnym atakiem na niektórych przedstawicieli środowiska hip-hopowego, można uchwycić także w końcówce słowa „wiesz jak jest w życiu, więc nie doszukuj się na tym kawałku dissów czy beefu”.

 

Diaporama O.S.T.R.

 

Tekstowo najnowszy O.S.T.R. wydaje się więc spokojniejszy i bardziej ugodowy, jednak na płycie nie brakuje gorzkich refleksji, dotyczących nie tylko świata muzycznego, ale też np. prowadzenia w Polsce firmy (do podatków, urzędów i ZUS-u O.S.T.R. nawiązuje w trzech kawałkach). Świeżość „Diaporamy” bije przede wszystkim z warstwy muzycznej. Wpływa Hilla jest zauważalny nie tylko w „Caishen”.

O.S.T.R. w wielu momentach zaskakuje i chociaż nadal lubi samplować kultowe polskie filmy, pod względem muzycznym to zupełnie nowe wydanie łódzkiego rapera. Jest surowo, bezpośrednio, ale przy tym nowocześnie. To dobra wiadomość, ponieważ O.S.T.R. po raz kolejny pokazuje, że artystycznie nie zatrzymuje się w miejscu, tylko mimo ogromnego doświadczenia ciągle rozwija swój warsztat.

O.S.T.R. zapewne jeszcze nieraz zaskoczy swoich fanów, a żebyście wy nie byli zaskoczeni wydarzeniami z muzycznego świata, koniecznie odwiedzajcie sekcję Słucham i bądźcie na bieżąco z premierami i zapowiedziami.

Zdjęcie okładkowe: materiały prasowe, fot.: Connect The Dots