W 1994 wprowadzili punk rock na salony, dziesięć lat później nastolatkowie zapuszczali długie grzywki, farbowali je na czarno i nosili czerwone krawaty, by wyglądać jak ich idole. Green Day przeszli od punkowych numerów do rock opery oraz melodyjnych pop punkowych piosenek, zrzeszając fanów na całym świecie. Czy ich najnowszy album „Saviors” będzie powrotem na miarę „American Idiot”?

 

Saviors
Saviors
4.9/5
54,99 zł
52,24 zł
Saviors (różowy winyl)
Saviors (różowy winyl)
0/5
151,38 zł
143,81 zł
Saviors (Neon)
Saviors (Neon)
0/5
151,39 zł
143,82 zł
Saviors (slipcase)
Saviors (slipcase)
0/5
171,79 zł
163,20 zł
Saviors
Saviors
0/5
132,49 zł
125,86 zł

 

Jak brat z bratem

Billie Joe Armstrong i Mike Dirnt poznali się w 1982 roku jako dziesięcioletni chłopcy. Chodzili do tej samej szkoły, a po lekcjach spędzali czas w domu Billiego, słuchając kaset Sex Pistols, Buzzcocks, Van Halen czy Ramones. Za pierwsze zaoszczędzone pieniądze kupili gitary i w 1987 roku założyli zespół Blood Rage znany później jako Sweet Children, Pod koniec roku jako perkusista dołączył do nich John Kiffmeyer przyjmujący pseudonim Al Sobrante.

Pierwszy i jednocześnie ostatni singiel Sweet Children – o tym samym tytule – wydali w wytwórni Skene!. Kolejne piosenki powstawały już pod szyldem Green Day („Green Day” w slangu oznaczało spędzenie dnia na paleniu konopi indyjskich, po latach Armstrong przyznał w wywiadzie, że uważa to za najgorszą nazwę zespołu na świecie).

 

Smoothed Out Slappy Hours Green Day

 

Siedemnastolatkowie dostali propozycję nagrania EP’ki w Lookout!. „1,000/hours” tak spodobało się szefowi wytwórni, że poprosił ich o przygotowanie płyty długogrającej. 10 piosenek zasiliło „39/Smooth” – debiutancki krążek Green Day był gotowy. W przypływie weny twórczej zespół nagrał kolejny kawałek – „Slappy” i  w Lookout! postanowiono połączyć wszystkie dotychczasowe nagrania, dograć dodatkową piosenkę („I Want to Be Alone”) i zamieścić wszystko na albumie „1.039/Smoothed Out Slappy Hours”. Green Day wyruszył w mini trasę po stanie Kalifornia, po której trio opuścił Al Sobrante, a na jego miejsce pojawił się Frank Edwin Wrighht III czyli Tre Cool.

„Dookie” podbija świat

W 1992 roku ukazała się płyta „Kerplunk!”, która zyskała pozytywny obiór fanów, jak również wytwórni Warner, która zaczęła interesować się zespołem. Trasa koncertowa obejmowała tym razem Europę i jako support zespołu Sink, Green Day odwiedzili po raz pierwszy Polskę – zagrali w Białymstoku, Bydgoszczy oraz Gryfinie. Rok 1993 okazał się być przełomowy – trio opuściło wytwórnie Lookout! i podpisało kontrakt z Reprise Records (założoną w 1960 roku przez Franka Sinatrę, a następnie wykupioną przez Warner Records).

Współpraca ta zaowocowała wydaniem albumu „Dookie” wyprodukowanym przez Roba Cavallo. Singiel „Longview” zdobył pierwsze miejsce na liście Billboard Modern Rock Tracks, na której znalazły się później również „Basket Case” i „When I Come Around”. Popularność kalifornijskiego tria poszybowała w górę z zawrotną prędkością.

 

Dookie
Dookie
4.9/5
28,99 zł
Megacena
27,54 zł
Dookie (niebieski winyl)
Dookie (niebieski winyl)
5/5
136,89 zł
130,04 zł
Dookie
Dookie
5/5
115,09 zł
109,33 zł
Box: Dookie
Box: Dookie
0/5
917,09 zł
871,23 zł

 

Album „Dookie” stał się kwintesencją stylu Green Day i zapoczątkował trend na melodyjne, punk rockowe granie. Oczy fanów zwróciły się również w stronę Blink 182, Sum 41, Good Charlotte czy Bad Religion. Do tej pory „Dookie” sprzedał się na świecie w ponad 20 mln egzemplarzy. Grono odbiorców poszerzył także występ zespołu na festiwalu Woodstock’94. Sukces przypieczętowały liczne nagrody, w tym Grammy w kategorii Alternatywne muzyczne osiągnięcie. W 2003 album został sklasyfikowany na 193. miejscu listy 500 albumów wszech czasów magazynu „Rolling Stone”.

Kolejne płyty Green Day: „Insomniac” (1995), „Nimrod” (1997) i „Warning” (2000) mimo swojej popularności nie osiągnęły takiego sukcesu jak „Dookie”.

Odrodzenie i rock opera

W 2003 roku Billie, MIke i Al kończyli prace nad albumem „Cigarettes and Valentines”. Tuż przed wydaniem, zmasterowane ścieżki skradziono w niewyjaśnionych okolicznościach z ich studia. Załamany Billie wyjechał na miesiąc i zaczął pisać nowy album, a Tre prosił na oficjalnie stronie Green Day, żeby ktoś, kto ukradł ich numery, wydał je chociaż z dobrą okładką.

Tym razem część pisania utworów każdy z chłopaków wykonywał oddzielnie. Po raz pierwszy zespół zdecydował się na dwa aż dziewięciominutowe utwory. „American Idiot” stworzono jako album koncepcyjny opowiadający losy Jezusa z Przedmieść, amerykańskiego antybohatera niższej klasy średniej. Pojawia się tam także postać St. Jimmiego i Whatsername.

Inspiracją do nagrania takiego albumu była sytuacja polityczna Ameryki, ataki z 11 września i trwająca wojna w Iraku oraz udział wielkich korporacji w bankructwie małych firm. Muzycznie „American Idiot” określano mianem rock opery, zwłaszcza, że zespół mówił o inspiracjach m.in. „The Rise and Fall of Ziggy Stardust and the Spiders from Mars” Davida Bowiego, „Quadrophenia” The Who czy musicalami „Jesus Christ Superstar” oraz „The Rocky Horror Show”.

 

 

„American Idiot” sprzedał się w ponad 16 mln egzemplarzy na całym świecie, zdobył Grammy za Najlepszy Album Rock i Piosenkę Roku za „Boulevard of Broken Dreams”. Wielokrotnie zasilał listy najlepszych albumów dekady, najważniejszych albumów wszechczasów czy najważniejszych numerów rocka. Do tej pory single „American Idiot”, „Holiday” „Wake Me Up When September Ends” należą do najbardziej rozpoznawalnych piosenek grupy. Żadna z następnych płyt: „21st Century Breakdown” (2009),  „¡Uno! „, „¡Dos!”, „¡Tré!„ (2012–2014), „Revolution Radio” (2016), „Father of All Motherfuckers” (2020) nie osiągnęła już takiego sukcesu komercyjnego.

W 2015 roku wprowadzono ich do Rock and Roll Hall of Fame.

Czy „Saviors” jest następcą „American Idiot” i „Dookie”?

„Saviors” to siedemnasty album Green Day, wyprodukowany ponownie przez Roba Cavallo i wydany w Reprise Records. Single „American Dream Is Killing Me”, "Look Ma, No Brains!", „Dillema” i „One Eyed Bastard” rozpaliły oczekiwania fanów i krytyków. Nie bez echa przeszedł występ w programie telewizyjnym Dick Clark’s New Year’s Rockin’ Eve podczas którego wykonujący „American Idiot” Billy zastąpił wers "I'm not a part of a redneck agenda" zdaniem "I'm not a part of the MAGA agenda", co było odniesieniem do sloganu Donalda Trumpa „Make America Great Again” i jego krytyką. W ramach promocji płyty wystąpili też na stacji metra Rockefeller Center wraz z Jimmim Fallonem grającym na tamburynie.

 

 

Okładkę albumu zdobi zdjęcie zrobione podczas zamieszek The Troubles w 1978 roku w Belfaście. Chłopiec Paul Kennedy trzymając kamień wzrusza ramionami na tle jadącego samochodu z płonącym stosem śmieci na Falls Road. Cyfrowo zmieniono wyraz twarzy młodzieńca by wyglądała na weselszą.

Armstrong dotyka w tekstach problemów dzisiejszego świata, rasizmu, wojen kulturowych, Brexitu, Trumpa, kryzysu moralności mediów. Jest też wzruszający ‘Father to a Son” przywołujący na myśl „Wake Me Up When September Ends”. Wydanie takiej płyty w trzydziestą rocznicę wydania „Dookie” i dwudziestą „American Idiot” nie może być przypadkiem – Green Day potwierdzają, że wciąż jest w nich młodzieńcza energia i niezgoda na  rzeczywistość.

Po więcej podobnych artykułów zapraszamy do działu Słucham.