Co to znaczy: zabawki na podróż?

Zasady dobrego doboru zabawek na podróż są trzy. Poza tymi oczywistymi, że dobieramy je do wieku i etapu rozwoju dziecka. Przede wszystkim – i radzę tego przestrzegać, jeśli naprawdę zależy nam na uzyskaniu pożądanego efektu – taka zabawka musi być dziecku zupełnie nieznana. To znaczy, że jeśli kupujemy coś, po to by zająć uwagę małego podróżnika, zostawmy rozpakowanie do samochodu/ pociągu/ autokaru. Nie wyciągajmy zabawki wcześniej, nawet jeśli bardzo nas kusi by zobaczyć reakcję dziecka.

Druga sprawa to kwestia mobilności. Zabawki na podróż powinny być przystosowane do użycia w utrudnionych warunkach. Czyli muszą być jednoelementowe albo mieć mocowania, magnesy, inne sposoby zabezpieczeń przed zgubieniem na przykład pod fotelem auta. Trzeci warunek to rozmiar. Im mniejsze, tym lepiej. Pamiętajmy, że będziemy się z nimi przemieszczać, więc dobrze, jeśli zmieszczą się do plecaka, torebki, kieszeni w samochodzie.

Dla maluszków z zaczepami

Bawiliście się już z dzieckiem w tę popularną grę rodziców? Maluch wyrzuca grzechotkę, a wy ją podajecie… 384 razy? To teraz wyobraźcie sobie, że tak się dzieje w podróży. Czyli nie dość, że zabawka wypada, to jeszcze nie zawsze w miejsce skąd da się ją wydostać i za którego czystość możecie świadczyć. Żeby tak się nie działo w podróży, lepiej zdecydować się na zabawki z zaczepami – przydadzą się wam one również do wózka czy fotelika do karmienia.

Jak je wybrać? Tak samo, jak zwykłe gadżety dla dzieci w tym wieku. Tyle tylko, że zwracając uwagę na mocowanie. Wbrew pozorom wybór jest naprawdę duży, od malutkich maskotek przypinanych do rączki dziecka, poprzez książeczki sensoryczne, do turystycznych karuzeli, jak choćby Skip Hop, Explore&More. Polecam ją szczególnie, ponieważ ma świetny system mocowania, jest składana, wytrzymała, można jej używać w podróży mocując do fotelika, wózka, ale też jako klasyczną karuzelę do łóżeczka. 

Dla starszaków na magnesy

Dla kilkulatków idealne zabawki na podróż to układanki i gry. Zabieranie wieloelementowych pudełek do samochodu czy autokaru wydaje się niewykonalne, ale tu z pomocą przychodzą nam magnesy. Nie dość, że dzieci je bardzo lubią, to jeszcze magnesy trzymają wszystko na miejscu i nie pozwalają rozsypywać się i ginąć częściom puzzli czy gier. Spójrzcie na Układankę magnetyczną Kosmos Petit Collage. Nie dość, że ma edukacyjny i bardzo modny ostatnio temat, wspaniałą grafikę, to jeszcze idealnie nadaje się w podróż. Magnesy można trzymać w pudełeczku, które jest jednocześnie podstawą planszy do układania. Dziecko bawi się, rozbudza astronomiczną ciekawość, ćwiczy małą motorykę i koordynację ręka oko, a jednocześnie nie jest narażone na gubienie elementów zabawki. My mamy spokój i przyjemność słuchania jak nasz mały podróżnik snuje swoje opowieści o kosmicznych wyprawach.

Pluszaki, znikopisy, słuchowiska

Co jeszcze ułatwi nam podroż? Możecie zaprosić na wycieczkę specjalnego gościa, który zaprzyjaźni się z dzieckiem. Porozmawia z nim o tym, co widać za oknem, utuli do drzemki. Mowa oczywiście o pluszaku, ale nie takim zwykłym, tylko pacynce, którą możecie poruszać i wciągać dziecko w interakcję. Dodatkowo, jeśli wybierzecie na przykład pacynkę Koala Australijski z National Geographic, możecie zorganizować dziecku miłą lekcję przyrody, wspólnie wyszukując w Internecie ciekawostki o tym egzotycznym zwierzaku.

Doskonałymi umilaczami czasu są rysowanie i gry typu kółko i krzyżyk. Jednak kredki rozsypane w pociągu, kartka, pod którą trzeba znaleźć podkładkę – to nie brzmi dobrze. Dlatego polecam znikopisy. Nie dość, że są sztywne i wystarczy je oprzeć o kolana dziecka, to często mają rysik mocowany na sprężynce lub sznurku (nawet, jak wypadnie z ręki, to dziecko samo go sobie przyciągnie). Dodatkowo znikopis to dobre rozwiązanie dla planety, pozwala oszczędzać papier, czyli jest w trendzie zero waste, o którym warto rozmawiać od najmłodszych lat. Zabawka ta pozwala ćwiczyć koordynację ręka-oko i jest praktyczną pomocą przy trenowaniu pisania. Dziś wybrałam dla was tablicę ze znikopisem Playme, ponieważ ma rysik na sznureczku i dodatkowe trzy magnesy, więc jest idealnie przystosowana do mobilnych zabaw.

A co, jeśli rodzic pada po godzinach zabaw układankami, grami, pacynkami? Wtedy pora na czytanie. Ale nie sięgajcie tacy zmęczeni po książkę. Niech ktoś poczyta i dziecku i wam. Wystarczy, że zabierzecie ze sobą słuchowisko. Wybór jest ogromny, więc na pewno znajdziecie coś, co spodoba się całej rodzinie, zajrzycie tutaj: słuchowiska. Pamiętajcie tylko by – jeśli podróżujecie komunikacją publiczną – zabrać słuchawki.