Międzynarodowy bestseller zbierający zachwyty recenzentów i czytelników na całym świecie, queerowa fantastyka historyczna, która łączy w sobie bardzo osobiste, emocjonalne spojrzenie oraz szerszą polityczno-militarną intrygę. Na czym jednak polega fenomen twórczości Shelley Parker-Chan? Z okazji polskiej premiery drugiego tomu dylogii pt. „Ten, który zatopił świat” wydanego nakładem Fabryki Słów zastanówmy się, dlaczego warto sięgnąć po tę historię?

  1. To fantastyczne spojrzenie na historię

„Świetlisty cesarz” to opowieść luźno bazująca na historii Zhu Yuanzanga, który potem już jako Hongwu był pierwszym cesarzem Chin z dynastii Ming. Obserwujemy więc historię Zhu od samego początku chłopskiej biedy, przez buddyjski klasztor, aż po powstanie czerwonych turbanów i wreszcie walkę o koronę. I choć w oczywisty sposób dylogia Shelley Parker-Chan w żadnym wypadku lekcją historii nie jest, trudno nie docenić z jaką precyzją osoba autorska (Chan identyfikuje się jako osoba niebinarna) korzysta z prawdziwych wydarzeń w celu budowania własnej opowieści. Mariaż historyczno-fantastyczny ma głęboki sens: pozwala nam poznać nowe konteksty, które w europejskiej fantastyce w ogóle się nie pojawiają – jak choćby sytuacja Chin za czasów dynastii Yuan – i wejść w świat dla wielu czytelników zupełnie nowy i nieodkryty, a jednak mocno osadzony w nieznanej polskiemu czytelnikowi przeszłości danego kraju czy regionu. I choć oczywiście w przypadku „Świetlistego cesarza” historia służy przede wszystkim jako dekoracja (o czym możemy przeczytać w wywiadach z Chan), jest to dekoracja imponująca, przygotowana z ogromnym pietyzmem i niezwykle wciągająca – im mniej o niej wiemy, tym bardziej.

  1. To uniwersalna historia o ludzkich emocjach

Wielka polityka, elementy historyczno-społeczne – to wszystko w „Świetlistym cesarzu” jak najbardziej znajdziemy, ale myliłby się ten, kto uznałby cykl za przedstawiciela fantastyki militarnej czy political fiction. Bo pomimo tych wszystkich elementów od pierwszych stron głównym przedmiotem zainteresowania pisarstwa Shelley Parker-Chan są emocje, a te pozostają uniwersalne. „Ta, która stała się słońcem” i „Ten, który zatopił świat” nie są przede wszystkim historią początków dynastii Ming, ale opowieścią o głodzie stanowienia o sobie. O ambicji, zemście, zdradzie, miłości i chęci przetrwania za wszelką cenę. I to od początku do końca jest na pierwszym planie. A Parker-Chan intrygę potrafi budować świetnie.

  1. Bohaterowie, których chce się śledzić

Dobrej opowieści o emocjach nie udałoby się osiągnąć bez naprawdę dobrego zarysowania bohaterów. A w tym tkwi największa siła pisarstwa Shelley Parker-Chan – niesamowicie dobrze tworzy postaci, które są kompleksowe, niejednoznaczne, ale też charakterologicznie bardzo spójne. Osoba autorska potrafi pisać niezwykle obrazowo i miejscami intymnie, nie bojąc się wejść w głębsze przeżycia bohaterów. To szczególnie dobrze działa w przypadku postaci pierwszoplanowych, jak choćby głównej bohaterki – Zhu poznajemy od maleńkości i śledzimy jej całą historię. Widzimy z czego wyrasta, czym się kieruje, co ją pcha do przodu i jaką staje się osobą. Dzięki temu w żadnym momencie nie zaczynamy być obojętni, a wszelkie jej decyzje, nawet jeżeli moralnie dyskusyjne, pozostają zrozumiałe w ramach tego, kim się staje.

I ten talent dotyczy zarówno pierwszoplanowych bohaterów, jak i postaci, które pojawiają się tylko na chwilę. Parker-Chan, zwracając uwagę na drobny szczegół, jest w stanie nakreślić bohatera zapadającego w pamięć za pomocą zaledwie kilku zdań.

  1. To mądra, queerowa literatura

Wątki queerowe czy powiązane z konceptem niebinarności to nieodłączna część „Świetlistego cesarza” – szczególnie ważna dla samej osoby autorskiej, co podkreślała w wywiadach. Te mocno widać na przykładzie głównych bohaterów czyli Zhu i Ouyanga. Historia każdego z nich jest mocno oparta na kontekście płciowości, ale w zupełnie inny sposób. Bo obie te postacie działają na zasadzie antytezy, dwóch różnych stron tego samego medalu. W efekcie z jednej strony dostajemy opowieść o ukrywaniu własnej tożsamości i wyzwaniach, z jakimi wiąże się odstępstwo od społecznie przyjętej normy, a z drugiej o uwalnianiu się z narzuconych ram, czerpaniu siły z własnych doświadczeń i tego, kim się jest. I są to tematy, które z jednymi czytelnikami będą rezonować szczególnie mocno, a drugim pozwolą spojrzeć na nie z nowej perspektywy.

  1. To się po prostu świetnie czyta!

Wielu z nas przyzwyczaiło się przez lata, że literatura dzieli się na poważną i rozrywkową. Taką, która porusza się wokół trudnych tematów i taką, która ma przede wszystkim nieść przyjemność. I książki takie jak „Świetlisty cesarz” pokazują, jak bardzo tego typu podział jest sztuczny. Bo przy całym tym intelektualnym bogactwie dylogii: kontekstach queerowych, historycznych czy społecznych, „Ta, która stała się słońcem” i „Ten, który zatopił świat” to przede wszystkim rozrywka.  W wywiadach Parker-Chan przyrównuje swoją twórczość do azjatyckich seriali historycznych czy melodramatów, które w pierwszej kolejności mają bawić oraz wywoływać emocje – i to się zgadza. „Świetlisty cesarz” stanowi fantastykę najwyżej próby: niezwykle inteligentną i przemyślaną, a jednocześnie lekką i wciągającą aż do ostatniej strony. Warto spróbować!

A wy już czytaliście „Świetlistego cesarza”? Dajcie znać! Więcej artykułów znajdziecie na Empik Pasje w dziale Czytam.  

Zdjęcie okładkowe: materiały promocyjne wydawnictwa Fabryka Słów