Michael Palin wyrusza śladami Phileasa Fogga z powieści Juliusza Verne’a, próbując okrążyć glob w 80 dni, nie korzystając z samolotu. Ten fascynujący wyścig z czasem, okraszony dowcipnym komentarzem i obfitujący w niezwykłe wydarzenia opisany został w książce „W 80 dni dookoła świata”.

Podążając trasą obraną przed 115 laty przez Phileasa Fogga, Michael Palin wyruszył z klubu Reforma, aby okrążyć świat. Zasady były jasne, lecz poza nimi nic w tej podróży nie okazało się proste.

Foggowi towarzyszył wierny, francuski służący - Obieżyświat, Palinowi zaś pięcioosobowa ekipa filmowa BBC, która dokumentowała każdy jego krok.

Fogg przywiózł ze swojej podróży Audę, piękną Hinduskę; Palin - sporo rzeczy do prania i mnóstwo niezwykle ciekawego materiału, którym wypełnił tę książkę i serial telewizyjny. Wycieczka po Wenecji na barce ze śmieciami, obserwowanie statków na Kanale Sueskim, rowerowa godzina szczytu i wężowe przekąski w Chinach...

Ta książka to wspaniały hołd, złożony niezwykłej zdolności człowieka do utrudniania sobie życia.

Przeczytaj fragment:

„Nałogowa chęć podróżowania jest uważana za chorobę. Ma nawet własną nazwę - dromomania - i z przyjemnością wyznaję, że na nią cierpię. Pragnieniem każdego dromomaniaka jest okrążenie naszej planety, ale ta podróż nie jest dzisiaj tak ekstrawagancka, jak za czasów Juliusza Verne'a. Po części dzieje się tak dlatego, że możesz ją odbyć samolotem w 36 godzin (Verne z pewnością bardzo by docenił ten technologiczny wyczyn). Jednak podróż lotnicza sprawia, że świat jest jakby zawinięty w folię - mały, bezwonny, schludny i zazwyczaj niewidoczny.

Istnieją kontenerowce, które obwiozą cię dookoła w 63 dni, ale przez 58 z nich będziesz oglądać tylko wodę. 80-dniowa podróż Phileasa Fogga pozostaje atrakcyjna dlatego, że to minimalny czas, w jakim można okrążyć świat i zarazem go dostrzec. Zobaczyć, powąchać i dotknąć.

Ilekroć spojrzę na mapę i odtwarzam swoją podróż, uświadamiam sobie z bólem, jak wielu krajów nie odwiedziłem. Z pewnością warto by pomyśleć o okrążeniu Ziemi zygzakiem, który uwzględniałby Australię i Tajlandię, Rosję i Afrykę, Amerykę Południową i Kanadę. Tym niemniej moja trasa, podążająca możliwie najdokładniej śladem Fogga, poprowadziła mnie przez niezwykły szereg krajów - od europejskich imperiów Wielkiej Brytanii, Wenecji i Grecji, do Egiptu, jednej z najstarszych cywilizacji na ziemi, przez sam środek świata muzułmańskiego, a także przez Indie do Chin oraz imponujących gospodarek państw z wybrzeża Oceanu Spokojnego - Singapuru, Hongkongu i Japonii - i wreszcie do Stanów Zjednoczonych, które wciąż są najbardziej wpływowym krajem na świecie.

Tempo tego typu podróży nie zmieniło się za bardzo od czasu, gdy Fogg wyruszał w nią w 1872 roku. Pociągi są może trochę szybsze, ale z pewnością nadal nie ma jeszcze szybkich połączeń kolejowych w Indiach, Chinach czy USA. Linie pasażerskie praktycznie znikły z dróg wodnych świata, natomiast arsenał przeszkód biurokratycznych - wizy, zezwolenia, paszporty i przepustki - bardzo się rozrósł. Podróż lotnicza, nawet jako dogodny środek ucieczki, nie była dopuszczalna.

Jednak to były wyzwania, a wyzwania są źródłem przygody, zaś przygoda była tym, o co mi chodziło, kiedy się w to zaangażowałem. Ten dziennik jest zapisem sukcesów i porażek, euforii i przygnębienia, zawieranych przyjaźni oraz pomocy i rad, udzielanych mi szczodrze podczas tej podróży, którą jednak trzeba uznać za w najwyższym stopniu naziemną.
Nigdy nie było czasu, by drążyć temat zbyt dokładnie, więc ci, którzy spodziewają się głębokich spostrzeżeń o charakterze międzynarodowym, będą rozczarowani. Zdaję sobie sprawę zwłaszcza z tego, jak dotkliwie ucierpiały Chiny, w kilka zaledwie miesięcy po mojej wizycie. Lecz moja podróż dookoła świata dała mi poczucie globalnej skali, wielkości i różnorodności tej niezwykłej planety, relacji pomiędzy krajami i kulturami, którą poznają tylko nieliczni, choć powinno znać ją wielu.

Za to wszystko jestem dozgonnie wdzięczny wielu ludziom. A szczególnie Clemowi Vallance'owi z BBC, w którego głowie zrodziła się ta szalona idea i który pomyślał o mnie; Willowi Wyattowi, który mnie zaprosił i zadbał o to, żebym nie odmówił; mojej żonie Helen oraz rodzinie, która pozwoliła mi jechać; moim troskliwym, cierpliwym, niesamowicie pracowitym i prawie nienarzekającym Obieżyświatom* - Nigelowi Meakinowi, Ronowi Brownowi, Julianowi Charringtonowi, Nigelowi Waltersowi, Dave'owi Jewittowi i Simonowi Maggsowi, którzy wspólnie kręcili i nagrywali film przez 77 z 80 dni; Angeli Elbourne i Ann Holland, bez których trzeźwej, wyzbytej paniki obecności prawdopodobnie nadal byłbym na dworcu w Kairze; Basilowi Pao, bez którego nikt z nas nie przetrwałby w Hongkongu i Chinach oraz Rogerowi Millsowi, który, wraz z Clemem Vallancem, reżyserował, kierował, zachęcał, skłaniał mnie do różnych rzeczy pochlebstwami i tolerował mnie przez wiele miesięcy.”

MICHAEL PALIN zyskał sławę dzięki Latającemu cyrkowi Monty Pythona oraz serialowi Ripping Yarns ("Klawe opowiastki"). Jego dorobek obejmuje także kilka filmów nakręconych z grupą Monty Pythona, filmy "Misjonarz", "Prywatne zajęcia", "Rybka zwana Wandą" (nagrodzona rola nieszczęsnego Kena), "Amerykańscy przyjaciele" oraz "Lemur zwany Rollo". Pośród dokonań telewizyjnych można wymienić udział w dwóch filmach z serialu BBC Great Railway Journeys ("Wielkie podróże kolejowe"), sztukach East of Ipswich ("Na wschód od Ipswich") i Number 27 ("Numer 27") oraz w serialu Alana Bleasdele'a GBH. Michael Palin napisał siedem bestsellerowych książek podróżniczych, towarzyszących jego serialom: "W 80 dni dookoła świata", "Od bieguna do bieguna", "Dookoła Pacyfiku", "Michaela Palina przygoda śladami Ernesta Hemingwaya", "Sahara", "Himalaje" i "Nowa Europa". Jest także autorem kilku opowiadań dla dzieci, sztuki Weekend i powieści Krzesło Hemingwaya. W roku 2006 pierwszy tom jego dzienników - 1969-1979: The Python Years - przez wiele tygodni znajdował się na listach bestsellerów. W 2008 roku specjalne, zaktualizowane wydanie książki "W 80 dni dookoła świata" ukazało się równolegle z emisją jego filmu dokumentalnego dla BBC "W 20 lat dookoła świata". W 2009 roku został wybrany na prezesa Royal Geographical Society w Londynie.

Insignis Wydawnictwo / K.P.


Dołącz do nas na Facebooku