Duży VR

Korzystać z wirtualnej rzeczywistości można na dwa sposoby – kupujemy gogle np. Garett VR4, wsadzamy do nich smartfon i gotowe. Ale chyba pierwsze skojarzenie obecnie wędruje w kierunku sprzętów większych, droższych i o szerszych możliwościach. Wszak „duży” VR to tak zasłużone dla branży marki, jak Oculus czy HTC Vive. Gogle tej klasy wymagają podłączenia do potężnego peceta i sporej przestrzeni w pokoju. Tego typu inwestycja pozwala zgłębiać wirtualne, w pełni przestrzenne światy w tak znanych tytułach jak RPG Fallout 4, kosmiczny Elite: Dangerous czy rewelacyjny polski Superhot.

A jeśli nie w smak Wam pecety, zawsze możecie sięgnąć po równie efektowne, a przy tym nieco prostsze w instalacji PlayStation VR. Cała bateria konsolowych tytułów przystosowanych pod VR czeka na Was – Until Dawn: Rush of Blood, Rez Infinite czy ten sam Superhot, co na PC. Oczywiście taki VR to nie tylko gry, ale też wspaniałe demonstracyjne animacje czy filmowe materiały przystosowane do oglądania w pełnych 360 stopniach. Warto!

                      

Mały VR

No dobrze, ale przecież VR to nie tylko sprzęt do wysokobudżetowych gier z piękną grafiką. VR to też zwykłe gogle, które zamieniają standardowy smartfon w centrum wirtualnego świata bez żadnych granic. Okulary takie jak Garett VR4 (czy też ich bliźniak znany jako BoboVR Z4) to budżetowa propozycja, dzielnie radząca sobie pośród markowej konkurencji, jak Samsung GearVR czy Google Daydream View. Zasada działania jest prosta – we wskazanym miejscu użytkownik umieszcza swój telefon, dopasowuje ustrojstwo do kształtu swojej głowy, reguluje ustawienie soczewek i gotowe. Teraz można udać się w miejsca dotąd niedostępne – dosłownie i w przenośni.

Wszystkie trójwymiarowe filmy dostępne na YouTube, efektowne animacje i demonstracje, a także gry – to wszystko staje się dostępne na wyciągnięcie ręki. Co ważne – taki telefonowy VR ma przewagę nad swoim dużym kuzynem, bo jest w pełni mobilny. Chcesz użyć go w podróży, w samolocie, w pociągu? Nic nie stoi na przeszkodzie, może jedynie bateria w telefonie nie będzie zachwycona. Poza tym, granice się zamazują, a horyzonty poszerzają. Zapomnij o kartonowych okularach, które są zaledwie namiastką prawdziwego efektu. Jak już się bawić, to na całego!