Poznali się przed pięcioma laty podczas drugiej edycji Orange Warsaw Festival. Ona opiekowała się zespołami grającymi na festiwalu, on z formacją N*E*R*D występował pod Pałacem Kultury i Nauki. Widzieli się krótko, jego plan wizyty był bardzo napięty, a ona poza N*E*R*D oddelegowana była do opieki nad jeszcze kilku gwiazdami. Od razu zapałali do siebie sympatią i zaproszono ją na kilka kolejnych koncertów grupy. Mimo, że zobaczyli się jeszcze kilka razy, to dopiero ich ostatnie spotkanie odbiło się echem we wszystkich mediach!

W miniony weekend Pharrell Williams wystąpił jako headliner podczas szkockiego festiwalu T In The Park. Kasia „Pinky” od kilku lat pracuje już przy organizacji imprez w Wielkiej Brytanii  - m.in. właśnie T In The Park. W festiwalowym zamieszaniu nie przypuszczała, że ponownie uda jej się porozmawiać ze swoim idolem. Wystarczyła jednak chwila, aby Pharrell dostrzegł jej różowe włosy i przypomniał sobie ich spotkanie przed laty. Tym razem mieli dla siebie więcej czasu – Pinky opowiedziała mu historię, pokazała tatuaż N*E*R*D zrobiony na pamiątkę tamtego pierwszego spotkania… ale najważniejszy moment miał dopiero nastąpić. Podczas koncertu przed ponad 70-tysięczną publicznością Pharrell zaprosił Kasię na scenę, zdradził że to między innymi muzyka pomogła jej pokonać chorobę i przy aplauzie tysięcy gardeł zadedykował jej swój największy przebój – „Happy".