Iron-Spider

To wcielenie Petera Parkera po raz pierwszy pojawiło się w 529 zeszycie „The Amazing Spider-Man” w 2006 roku, a to za sprawą… Tony’ego Starka. Miliarder-superbohater stworzył bowiem specjalny, złoto-czerwony kombinezon napakowany elektroniką i gadżetami - czyli tym, co sam Iron Man lubi najbardziej. Zbudowany z innowacyjnych, wytrzymałych materiałów, nie tylko chronił Parkera, ale także wzmacniał jego zdolności. Okrzyknięty najbardziej zaawansowanym kostiumem, jaki kiedykolwiek Spider-Man nosił, wyposażony był między innymi w trzy wysuwana ramiona naszpikowane kamerami; zdolność przemiany w ciekły metal, co umożliwiało natychmiastowe odzianie się weń czy też wbudowany GPS. Dzięki niemu Peter mógł też stać się częściowo niewidzialny, a jego słuch ulegał znacznemu wyostrzeniu. A wszystko to na potrzeby wojny bohaterów, która w uniwersum komiksowym rozpoczęła się właśnie w tym zeszycie.

 

Spider-Man w Indiach, czyli Pavitr Prabhakar

Wyobraźcie sobie, że historia Spider-Mana nie rozgrywa się w Nowym Jorku, ale w Bombaju, a nasz ulubiony bohater nie nazywa się Peter Parker, ale Pavitr Prabhakar. Takie założenia poczynili twórcy „Spider-Man: India”, czyli opowiedzianej na nowo historii Marvela, która zadebiutowała w 2004 roku i składała się z czterech części. Prabhakar to nastolatek, który przeprowadza się ze wsi do dużego miasta, gdzie nie może się odnaleźć i pada ofiarą rówieśników-prześladowców. Podczas jednej z ucieczek przed małoletnimi oprawcami, Pavitr zostaje obdarzony mocami radioaktywnego pająka przez… starożytną szałwię. Jego główną misją jest zaś powstrzymanie diabolicznych planów lokalnego gangstera, Nalina Oberoia, który chce przywołać na ziemię armię posłusznych mu demonów.

 

Spider-Man w wersji neo-noir

W 1993 roku Marvel wypuścił na rynek specjalną edycję komiksów ze swoimi największymi bohaterami, ale w wersji neo-noir. Mroczne, melancholijne kadry i ponura, ale fascynująca atmosfera, którą znamy chociażby z „Sin City”, „Tajemnic Los Angeles”, serialu „Mob City” (wyjątkowo niedocenionego i skasowanego po pierwszym sezonie, w którym w głównego bohatera wciela się nie kto inny, ale John Bernthal, czyli Punisher) czy gry „L.A Noir”, objawiły się także w nowych strojach i nowej fabule, którą osadzono w 1933 roku. Parker zostaje ugryziony przez „zagranicznego” pająka, chowającego się w pomniku pająka-boga, który objawia się naszemu bohaterowi i obdarza go supermocami. Te nieco różnią się od klasycznych umiejętności, z którymi kojarzymy Spider-Mana - nie może wspinać się po ścianach i strzelać sieciami; może za to wytwarzać ją bezpośrednio w swoich dłoniach, ratując się w ten sposób z opresji i łapiąc złoczyńców. Główną misją Spider-Mana w wersji neo-noir jest zemsta na mafijnym bossie, Goblinie, który zamordował jego wujka Bena. Dodajmy, że Parker wyposażony został w nowy kostium - czarny i niezwykle stylowy - oraz pistolet, co jest bardzo dużą różnicą względem postaci z oryginalnych komiksów.

 

Scarlet Spider, czyli jak sklonować Spider-Mana

W latach 90. Marvel stworzył z założenia ciekawą, w praktyce dość chłodno przyjętą przez fanów linię fabularną pt. „Saga klonów”. Peter Parker zostaje w niej, a jakże, sklonowany, aby pokonać „prawdziwego” Petera Parkera. Ben Reilly dzieli ze swoim pierwowzorem nie tylko wygląd i umiejętności, ale i wspomnienia - co sprawia, że odróżnienie ich od siebie. Spider-Man ostatecznie pokonuje Reilly’ego, który jednak powraca po pięciu latach, już jako Scarlet Spider.

 

Tobey Maguire, Andrew Garfield czy Tom Holland?

Będąc po uszy zatopionymi w filmowym uniwersum Marvela, wielu z nas skłoni się oczywiście ku najnowszemu wcieleniu Petera Parkera, odtwarzanemu przez rewelacyjnego Toma Hollanda. Zdecydowanie młodszy od wszystkich innych Avengersów, wprowadza do fabuły swoistą lekkość i beztroskę, a na dodatek rezonuje wśród nastoletniej publiczności. Nie możemy jednak zapominać, że na długo przed powołaniem do życia MCU, poprzeczkę w aktorskich filmach o superbohaterach wysoko postawił Tobey Maguire. W postać Spider-Mana wcielił się między 2002 a 2007 rokiem trzy razy i dla wielu widzów, szczególnie dzisiejszych 30- i 40-latków, to on pozostaje twarzą (i ciałem) Petera Parkera. Andrew Garfield, który wystąpił w, de facto, reboocie, powstałym zresztą w czasie, kiedy kinowe uniwersum Marvela z Iron Manem na czele nabierało prawdziwego rozpędu, za swój występ zebrał pozytywne recenzje, jednak sama postać nie była przez fanów już tak chwalona. Parker Garfielda nie był bowiem wycofanym, niezbyt lubianym nerdem, ale, można rzecz, popularnym nastolatkiem, dalekim od prowadzenia sekretnego, podwójnego życia.

Następca Spider-Mana

Najnowszym i niezwykle entuzjastycznie przyjętym wcieleniem Spider-Mana jest przeniesiony na ekran za pomocą animacji komputerowej Miles Morales, następca Petera Parkera, wprowadzony przez Marvela do komiksu po jego śmierci w 2011 roku. Pochodzący z latynoskiej rodziny nastolatek, któremu w kinowej wersji głosu użycza raper Shameik Moore, podbił serca fanów na całym świecie, zapewniając produkcji „Spider-Man: Into the Spider-Verse” (w Polsce wyświetlany jako „Spider-Man Uniwersum”) spektakularny sukces finansowy (ponad 375 milionów dolarów przychodu przy 90 milionach budżetu) oraz istny deszcz nagród, ze Złotym Globem i Oscarem za Najlepszy Film Animowany na czele. Lada dzień do sprzedaży trafi DVD „Spider-Man Uniwersum”, wzbogacone o dodatkowe materiały.

Wszyscy kochają człowieka-pająka

Spider-Man i jego persona nie bez powodu przez lata stawały się inspiracją dla twórców komiksowych, serialowych i filmowych, dając nam ciekawą mozaikę przeplatających się motywów, kreowanych na nowo postaci, zaskakujących scenerii i nie zawsze przyjmowanych z entuzjazmem przez fanów zwrotów akcji. „Amazing Spider-Man” jest bowiem najdłużej ukazującym się bez przerwy komiksem na świecie, na dodatek świetnie zakorzenionym w popkulturze i znanym na całym świecie nie mniej, niż giganci tacy jak Superman czy Batman. Co komiksowa - i nie tylko - przyszłość przyniesie Peterowi Parkerowi? Obyśmy na odpowiedź na to pytanie czekać zbyt długo.

Póki co wiemy, że na ten rok zaplanowano sequel do „Spider-Man: Homecoming” z 2017 roku, pt. „Spider-Man: Daleko od domu”, gdzie ponownie zobaczymy Hollanda, Zendayę oraz Samuela L. Jacksona.