- Nie jestem zbyt mądry - zapewnia w wywiadzie dla EMPiKu Jeremy Clarkson, współtwórca programu motoryzacyjnego Top Gear, autor książek Świat według Clarksona (As EMPiKu 2006) i Wiem, że masz duszę. 11 czerwca ukazuje się w Polsce jego kolejny tytuł: Świat według Clarksona 2.

- Co jest bardziej ekscytujące: strzelanie do lisa-bandziora na własnej farmie czy próba trafienia w cel podczas lotu F-15? Którego doświadczenia już nigdy więcej nie chciałby Pan powtórzyć?

- Ponieważ nie trafiłem ani w lisa, ani w cel z myśliwca F-15, z miłą chęcią powtórzyłbym obie te rzeczy.

- Opinie czytelników i widzów na temat pańskich poglądów rozciągają się od „kompletnie szalone” po „wyjątkowo zdroworozsądkowe”. A jak Pan oceniłby swoje podejście do rzeczywistości?

- Jeśli wszyscy dochodzą do jakiegoś wniosku „idąc od południa”, ja lubię docierać do niego „od północy”. To pomaga zatuszować fakt, że nie jestem zbyt mądry.

- Czy istnieją dla Pana jakieś tematy tabu? Czy mógłby je Pan wymienić?

- Owszem, istnieją. I właśnie dlatego nie mogę ich wymienić.

- Jak często rodzą się w Pańskiej głowie pytania? Czy na każde z nich szuka Pan odpowiedzi natychmiast?

- Zadaję sobie mnóstwo pytań. I o wszystkim mam swoje zdanie. Bardzo złości to moją żonę, gdy razem oglądamy wiadomości. Albo gdy ich właśnie dlatego nie oglądamy.

- Czy dorosły człowiek może uchronić się przed utratą dziecięcej ciekawości świata?

- Tak. Ludzie, starzejąc się, łatwiej wszystko akceptują. A ja nie jestem jeszcze stary.

- Jeden z Pańskich czytelników w Polsce stwierdził, że Pańskie książki w porównaniu z innymi publikacjami są jak ferrari między trabantami. Co sądzi Pan o takim porównaniu?

- To bardzo miło ze strony tego czytelnika.

- Jak sam Pan twierdzi, z trudem odróżnia Pan smak ryby od sera. Skąd zatem ciągoty do własnej hodowli kur i uprawy warzyw?

- Własna hodowla pozwala mi odróżnić jedno od drugiego. Kury strasznie gdaczą, gdy wkłada się je do miksera.

- Jakimi argumentami przekonał Pan i Pańscy koledzy producenta Top Gear do produkcji programu na tych samych zasadach po wypadku Richarda Hammonda?

- Hmm... Producent Top Gear i ja poznaliśmy się mając po 12 lat i od tego momentu razem byliśmy w szkole. W żadnym wypadku nie mamy zamiaru niczego zmieniać.

- Czy spotkał się kiedyś z maszyną pozbawioną duszy? Jeśli tak, co to była za maszyna?

- Komputer, na którym to piszę, nie ma duszy.

- Skoro maszyny mają duszę, to które z nich i za jakie grzechy po śmierci trafią do piekła?

- Maszyny nie popełniają grzechów. Pod tym względem są jak psy.

Pytała M.W.