Podstawy są proste: maseczki podobnie jak kremy nawilżają, ujędrniają, wygładzają a nawet łagodzą podrażnienia. Choć skład tych kosmetyków jest podobny, to maseczki posiadają bardziej skoncentrowaną formułę, a więc ilość aktywnych substancji jest w nich większa. Poza tym, maseczki mogą mieć przeróżne konsystencje, począwszy od kremowych, przez żelowe lub typu peel-off, aż po bąbelkowe, które z płynu zmieniają się w pianę. Prosty przegląd ułatwi wam wybór i pomoże zdecydować, która maseczka sprawdzi się najlepiej.
Maseczki kremowe
Dobry wybór, jeśli masz suchą, odwodnioną, wiotką albo zmęczoną cerę. Krem bogaty w składniki nawilżające jak kwas hialuronowy, witaminy, oleje roślinne szybko się wchłania i tworzy na skórze cienką warstwę. Maseczka zapobiega parowaniu i nadmiernej utracie wilgoci, działa więc jak plaster. Skóra pod nim robi się cieplejsza, więc tym lepiej wchłania składniki i szybciej zareaguje na skoncentrowaną pielęgnację. Nawet po jednym zastosowaniu, odczujesz i zobaczysz różnicę.
Kremową maseczkę można stosować często: raz lub dwa razy w tygodniu, pod warunkiem, że nie zawiera złuszczających kwasów owocowych, albo wysoko stężonego retinolu. Jaka pora będzie najlepsza? Wieczór, bo wtedy po pierwsze: nie trzeba się spieszyć, a po drugie: nocą skóra najlepiej reaguje na pielęgnację. Zwykle, po kwadransie od nałożenia wystarczy zetrzeć nadmiar maseczki i wklepać krem na noc. W formule, poza witaminami czy kwasem hialuronowym, warto szukać prebiotyków, czyli składników, które pomagają odbudować mikrobiom skóry. Dobry skład (minerały, masło shea, woda termalna i bioferment) dla cery suchej znajdziesz w kremowej maseczce na noc marki Ziaja. A jeśli potrzebujesz nawilżenia i łagodzenia jednocześnie, spróbuj delikatnej maseczki Caudalie.
Maseczki peel off
Zwykle mają konsystencję żelową i po nałożeniu na skórę zastygają. Ich działanie polega przede wszystkim na obkurczaniu nadmiernie rozszerzonych porów, oczyszczaniu i złuszczaniu. Tego rodzaju maskę należy rozprowadzić równą warstwą na czystej skórze i poczekać minimum kwadrans. Maskę łatwo ściągnąć w jednym kawałku, to bardzo praktyczna formuła, bo nie wymaga stosowania peelingu. Przy zdejmowaniu, oczyszcza skórę z martwych komórek. Sprawdza się w przypadku cer zanieczyszczonych i skłonnych do przetłuszczania, szczególnie jeśli walczysz z rozszerzonymi porami.
W składziesą przeważnie antybakteryjne ekstrakty roślinne albo olejki, na przykład z drzewa herbacianego jak w maseczce Beauty Formulas. Istnieją też maseczki peel-off o dodatkowym działaniu rozświetlającym i ujędrniającym jak choćby złocista maska odmładzająca od Marion. Tego typu metaliczne maski zostawiają na skórze połyskujące drobinki więc świetnie sprawdzają się nałożone wieczorem przed imprezą lub ważnym spotkaniem online. Twarz będzie wyglądała świeżo.
Maseczki w proszku – 100 % natury
Najczęściej to sproszkowane glinki, do których należy dodać odrobinę wody lub hydrolatu, by po zmieszaniu uzyskać gęstą pastę. Glinka to w stu procentach naturalny kosmetyk, więc jeśli szukasz maseczki organicznej, ta będzie idealna. Kolor glinki ma znaczenie, bo wskazuje na jej działanie. I tak biała glinka wygładza, napina i oczyszcza. Z kolei zielona złuszcza, pochłania nadmiar sebum i ściąga. Jest jeszcze glinka czerwona o działaniu łagodzącym i rozświetlającym oraz odmładzająca glinka błękitna.
Ważna zasada, o której warto pamiętać: po nałożeniu maseczki na twarz, nie można pozwolić, by całkowicie wyschła. Wystarczy spryskać ją mgiełką nawilżającą albo wodą. Sprawdź glinkę zieloną Biocosmetics oraz glinkę białą Ministerstwa Dobrego Mydła.
Maseczki w płachcie
Popularna i lubiana kategoria maseczek. Ujmując rzecz ogólnie chodzi jednorazowe płatki z papieru, celulozy, żelu lub bawełny, nasączone składnikami pielęgnującymi o działaniu nawilżającym, odżywczym, ujędrniającym, rozświetlającym czy przeciwzmarszczkowym.
Forma płachty ułatwia przenikanie składników aktywnych do skóry, przez co efekt jest błyskawiczny. I jest to jedyna kategoria maseczek, których można używać nawet codziennie. Wyłączając oczywiście te nasączone kwasami lub z dodatkiem retinolu. Najprzyjemniejsze maseczki w płachcie opierają się na działaniu podstawowych i naturalnych ekstraktów łagodzących i nawilżających. Świetnym przykładem są maski z aloesem lub wodą kokosową. Można je trzymać w lodówce i nakładać rano na oczyszczoną cerę. Poradzą sobie z opuchnięciami, przesuszonym naskórkiem i zaczerwienieniem. Taki krótki rytuał sprawi, że cera przez cały dzień będzie świeża i nawilżona. Sprawdź formułę maski Aloe 99% firmy Holika Holika oraz z ekstraktem z kokosa Farm Stay.
Maseczki bąbelkowe
Jedna z najprzyjemniejszych kategorii maseczek do twarzy. Po rozprowadzeniu na twarzy, kosmetyk zmienia się w puszystą pianę. Ten musujący efekt poprawia mikrocyrkulację krwi w skórze, ułatwia przenikanie składników i głęboko oczyszcza pory. Zwykle w takich maseczkach można znaleźć oczyszczający puder ryżowy, węgiel aktywny oraz inne składniki nawilżające lub rozświetlające jak witamina C, kwas hialuronowy czy ekstrakty z owoców. Maski bąbelkowe można stosować dwa, trzy razy w tygodniu i trzeba pamiętać, że to szybki zabieg. Już po pięciu minutach, należy zmyć piankę ze skóry i wklepać krem. Jeśli chcesz spróbować piankowej maski, sprawdź na przykład wygładzającą i nawilżającą maskę z algami różowymi AA.
Maseczki czarne
Opierają si na podstawowym składniku: węglu aktywnym. Stąd ich kolor. Czarne maseczki potrafią pochłonąć wszelkiego rodzaju zanieczyszczenia i toksyny. Działają jak błyskawiczny detoks, w dodatku naturalny. Węgiel przyciąga i pochłania z powierzchni skóry nie tylko nadmiar sebum, ale również drobne cząsteczki smogu, które osadzają się na powierzchni naskórka. Na dodatek czarny składnik neutralizuje bakterie, przyspiesza gojenie i rozjaśnia cerę. Działa szybko, więc już po 10-15 minutach na skórze, czarna maska skutecznie oczyszcza, rozjaśnia i łagodzi. Sprawdź maseczkę wygładzającą z aktywnym węglem kokosowym od Miya Cosmetics.
Maski LED
Działanie tej maski opiera się na fototerapii, a więc na naświetlaniu cery. To urządzenie wygląda trochę jak wenecka maska, z zewnątrz biała i gładka, a pod spodem wyposażona w niewielkie lampki. Emitują one różne kolory światła LED, a więc różne długości fal. Przenikając do skóry, pobudzają komórki do działania, uruchamiają proces regeneracji a nawet odmładzają i wyciszają stany zapalne. Maskę należy nałożyć na twarz i przyczepić opaską wokół głowy. Potem wystarczy wybrać odpowiedni program naświetlania na pilocie i relaksować się. Bardzo wygodnie. Sprawdź, jak działa profesjonalna maska LED do terapii fotonowej.
Zdjęcie okładkowe: Shutterstock
Komentarze (0)