Kiedy przez kolejne dni ściana nie znika, a po jej drugiej stronie nikt się nie pojawia, narratorka zaczyna rozumieć, że jest skazana na siebie jeżeli chodzi o przetrwanie. Wprawdzie Hugon był kimś, kogo dziś nazwalibyśmy “preppersem”, ale jego zapasy nie starczą, żeby przetrwać zimę. Trzeba brać się do roboty.

Walkę bezimiennej bohaterki o przetrwanie obserwujemy z perspektywy czasu: po kilku sezonach spędzonych za ścianą (wewnątrz ściany?) zaczyna pisać relację, utrwalając swoją historię. Po co? Dla kogo? Narratorka-bohaterka sama nie umie odpowiedzieć na to pytanie, ale pisze uparcie, pomimo ograniczonych materiałów (świece, zapałki, papier).

Świat śmierci

Oczywistym kontekstem dla “Ściany” (przekł. Małgorzata Gralińska) są “Przypadki Robinsona Cruzoe”, jednak od razu widać, że świat bohaterki jest diametralnie różny od tego, w którym przyszło funkcjonować rozbitkowi. Pierwsza determinanta to przyroda. Robinson ląduje na tropikalnej wyspie, która tętni życiem. Odkrywa i sadzi rośliny, zbiera owoce, poluje, konstruuje - jest także zanurzony w wiecznym lecie. Bohaterka “Ściany” ma do dyspozycji skąpe zasoby podnóża Alp i zmienność pór roku. Las i łąka sezonowo pokrywają się roślinami, ale niewiele z nich nadaje się do zjedzenia: dzikie maliny, borówki, małe, kwaśne jabłka pokrzywy i w zasadzie tyle. W domku Hugona jest trochę nasion fasoli i ziemniaków, ale stanowią one ryzykowną inwestycję w przyszłość: czy wyrosną? Czy nic nie zeżre plonów? Jeżeli coś się stanie, bohaterkę czeka ciężka zima i zero nadziei na pomoc: w lesie nie pojawią się nagle pomidory czy papryka, nie obrodzi pszenica, fale nie wyrzucą na brzeg kokosowych orzechów. Na szczęście bohaterka umie strzelać - może więc uzupełniać dietę mięsem - i znajduje na łące cielną krowę, co z kolei daje jej dostęp do mleka. Jednak krajobraz, w którym żyje, jest przede wszystkim światem śmierci, po obu stronach ściany.
 

Ściana recenzja
 

Twarz staje się niepotrzebna

Człowiek potrzebuje do życia nie tylko jedzenia, ale także kontaktów społecznych. Haushofer i tutaj nie idzie oczywistym tropem tęsknoty za ludzkim towarzystwem. Narratorka jest w zasadzie zadowolona, że nie ma z nią nikogo, nie wstrząsa nią zbytnio śmierć Hugona i jego żony, a co więcej - śmierć jej pozostawionych w mieście córek. I tak miały niewiele wspólnego ze słodkimi bobasami, wyrosły na rozwydrzone nastolatki - konstatuje. Jej wspólnotą stają się zwierzęta: wspomniany pies, kotka i jej kocięta, krowa i urodzony przez nią Byk. Przypominam jednak, że jesteśmy w przestrzeni śmierci. Dlatego bliskość naznaczona jest lękiem i obsesyjną troską o bezpieczeństwo zwierzęco-ludzkiej rodziny - bezpieczeństwo, którego narratorka nie może zapewnić nawet w zamkniętej przestrzeni wewnątrz ściany. Kiedy jest na hali, z niechęcią myśli o pobycie w dolinie. W dolinie z kolei przeraża ją wizja górskich łąk. Boi się burzy, mroźnej zimy, mokrego lata, wczesnej jesieni. Do grozy natury nie sposób przywyknąć, pomimo łatwego pozornie odrzucenia kajdanów cywilizacji. Przychodzi mi tu do głowy cytat z “Ferdydurke” Gombrowicza, z trzeciej części, w której Józio i Miętus idą szukać parobka:}
 

 “(...) nie mogłem postąpić kroku. Śpiew zamarł mi na ustach. Przestrzeń. Na widnokręgu - krowa. Ziemia. W dali przeciąga gęś. Olbrzymie niebo. We mgle horyzont siny. Zatrzymałem się na skraju miasta i czułem, że nie mogę bez stada, bez wytworów, bez ludzkiego pomiędzy ludźmi (...). Pośród obcych krzewów i ziół drżałem jak liść na wietrze, wyzuty z ludzi, a deformacje, uczynione mi przez nich, stały się bez nich niedorzeczne i niczym nie usprawiedliwione. (...) Natura. Nie chcę natury, dla mnie naturą są ludzie”.


Bardzo podobnie definiuje swoją sytuację narratorka “Ściany”, obserwując swoje zmieniające się ciało i mówiąc, że w “sytuacji braku ludzi twarz staje się niepotrzebna”. Jednak ona godzi się z tym stanem - zresztą, czy ma wyjście?

Znakomita, gęsta książka, z której wyciągnęłam tylko ułamek wątków i interpretacji. Gwarantuję, że nie czytaliście nic podobnego i długo nie przeczytacie.

Więcej recenzji znajdziecie na Empik Pasje w dziale Czytam