Trudno znaleźć odpowiedź na pytanie, kto jest obecnie największą gwiazdą popu na świecie: Beyonce czy Taylor Swift? Obie posiadają rzeszę fanów, miliardowe zarobki, wyprzedane w sekundy trasy i głos, który ma znaczenie. I choć wydaje się, że to oznacza życie usłane różami, w karierze Taylor wydarzyło się coś, co mogło sprawić, że kwiaty z przysłowia całkiem by zwiędły. Co się stało i dlaczego artystka ponownie nagrywa wydane wcześniej albumy? Przeczytajcie sami!

 

 

MTV VMA, zemsta i najgorszy sen

Taylor Swift, początkująca piosenkarka country w 2005 roku została zauważona przez Scotta Borchettę, który zaproponował jej kontrakt w swojej nowopowstałej Big Machine Records. Wprowadzenie do branży muzycznej i pomoc w wydaniu pierwszego albumu okupiona była jednak zapisem w umowie mówiącym o prawach wytwórni do wszystkich wydawanych przez Taylor utworów.


Kariera Swift z biegiem lat nabierała rozpędu do tego stopnia, że w 2009 roku na gali MTV Music Video Awards otrzymała jako pierwsza w historii artystka country nagrodę za najlepszy żeński teledysk – „You Belong to Me”. Chwile radości i przemówienie artystki przerwał Kayne West, który wbiegł na scenę i zabierając jej mikrofon powiedział, że to Beyoncé tworzy najlepsze teledyski. Zachowanie zostało medialnie potępione, a sam West przeprosił Taylor, jednak jak się później okazało, nie było to ostateczne zawieszenie broni między tą dwójką.

 

 


W 2016 roku raper wydał teledysk „Famous”, w którym sobowtórka Taylor występowała nago, a w tekście piosenki pojawił się wers: „Mógłbym uprawiać seks z Taylor. Sprawiłem, że ta zdzira stała się sławna". Piosenkarka oświadczyła, że nigdy nie wyraziła zgody na wykorzystanie swojego wizerunku w taki sposób, jednak West miał inne zdanie. W konflikt między dwójką artystów włączyła się również ówczesna żona Westa – Kim Kardashian i jego menager Scooter Braun.


Przywołujące złe wspomnienia nazwisko Scootera Brauna powróciło do Swift niczym najgorszy koszmar w 2019 roku, kiedy po wygaśnięciu jej kontraktu z Big Machine Records podpisała nową umowę z Republic Records (pod zarządem Universal Music) i okazało się, że wszystkie prawa do jej utworów ma teraz wspomniany Braun. Borchetta sprzedał bowiem wytwórnie i wszystkie prawa Scooterowi, wiedząc o tym jaki konflikt z nim i Westem ma Taylor. W oświadczeniu kobieta pisała: „Jego klient, Kanye West, zorganizował porno-zemstę w swoim teledysku, w którym rozbiera moje ciało do naga. Teraz Scooter pozbawił mnie pracy mojego życia, której nie miałam okazji kupić. Zasadniczo moja muzyczna spuścizna znajdzie się w rękach kogoś, kto próbował ją rozebrać”. Dodatkowo, Big Machine nie udzieliło zgody na wykorzystanie przez Swift jej muzyki podczas American Music Awards i w dokumencie „Miss Americana”, wydając jednocześnie bez jej zgody płytę koncertową „Live from Clear Channel Stripped 2008”. W 2020 roku Braun sprzedał prawa autorskie Taylor firmie inwestycyjnej Shamrock Holdings z klauzulą, że on sam wciąż będzie czerpał z nich zyski. Propozycja Shamrock dotycząca spółki kapitałowej spotkała się z odmową Taylor. Wtedy też ogłosiła, że zamierza ponownie nagrać sześć pierwszych płyt, jako że wciąż ma prawa do kompozycji i tekstów.

Taylor’s Version – jakie albumy „odzyskaliśmy”?

„Fearless”, „Red”, „Speak Now” a także wydany właśnie „1989” – do tej pory te albumy Taylor nagrała ponownie w cyklu „Taylor’s Version”. Odświeżone aranżacje, zmienione teksty w niektórych wersach, nowe – nawiązujące do poprzednich okładki i bonusowe utwory, to ukłon artystki w stronę fanów, którzy nigdy jej nie opuścili, nawet w najgorszych momentach jej kariery.

 

 


„1989 (Taylor’s Version”) to 21 piosenek w tym pięć wcześniej niepublikowanych. Sama piosenkarka przyznaje, że ta płyta zmieniła jej życie w 2014 roku i potwierdziła przejście z country do popu, a teraz w 2023 to jej ulubiona Taylor’s Version. Fani mają do wyboru cztery wersje kolorystyczne albumu: „Rose Garden Pink”, „Sunrise Boulevard Yellow”, „Aquamarine Green”, „Crystal Skies Blue”. Premiera już 27 października.

Po więcej wieści ze świata muzyki zapraszamy do działu Słucham.