Pani weterynarz, która została pisarką

Urodzona w 1969 roku warszawianka z wykształcenia jest lekarzem weterynarii, ale zanim została autorką bestsellerów, była zarządcą nieruchomości i menedżerem w dużej międzynarodowej korporacji. Jak jednak zapewnia w wywiadach, pisarstwo i weterynaria zawsze były jej największymi pasjami. „Zainteresowania mam naprawdę... zadziwiająco różne. Od najmłodszych lat albo leczyłam zwierzątka, albo pisałam książki” – wyznała w rozmowie z „Cosmopolitanem” w 2016 roku. „Skończyłam jedną wielką przygodę, jaką była weterynaria i po przerwie na zarządzanie, odnalazłam swoją drugą pasję: pisarstwo” . W 2008 roku ukazała się jej debiutancka powieść pt. „Poczekajka”, która szybko znalazła się na liście Bestsellerów Empiku. Od tego czasu, czyli w ciągu zaledwie 10 lat, Michalak napisała kolejnych… 35 (!) książek. Traktują o przeróżnych tematach: miłości, związkach, wychowaniu dzieci, ale także i o przemocy i uzależnieniach; znalazło się też miejsce dla powieści historycznej.
 


 

Popularniejsza niż King, Coelho i Roberts

I wszystkie te książki bezbłędnie trafiają do serc czytelniczek, łącznie osiągając wielomilionowe nakłady. W raporcie TNS „Stan czytelnictwa w Polsce”, sporządzonym na zlecenie Biblioteki Narodowej w 2015 roku, Michalak zajęła pierwsze miejsce w rankingu najpopularniejszych autorów, wyprzedając nazwiska takie jak Stephen King, Paulo Coelho czy Nora Roberts. „Cieszę się i jestem zaszczycona, że moje książki były w 2015  roku najczęściej czytane, dostałam potwierdzenie: tak trzymać” – mówiła w rozmowie z magazynem „Claudia” na krótko po ogłoszeniu rankingu. „Głosują na mnie Czytelnicy i Czytelniczki, swoimi własnym portfelami. To dla nich piszę i będę pisać”. Wydawcy szacują, że przez dekadę kariery Michalak sprzedała nawet około 700 tysięcy egzemplarzy swoich powieści.

 

Autorka, która potrafi „pisać i pomóc czytelniczkom”

Nie zawsze jednak było tak kolorowo - „Poczekajka” cztery lata przeleżała w szufladzie, bo nikt nie chciał jej wydać. W końcu była lekarz weterynarii sfinansowała teledysk do piosenki promującej książkę, do której sama napisała słowa. Utwór okazał się wielkim sukcesem, zaś wydawca znalazł się niemalże błyskawicznie. Później poszło już z górki: osiem różnych serii,  książka kucharska i kilka opowiadań, wszystko ku uciesze tysięcy fanek w różnym wieku. Czym urzekła je Michalak i jej opowieści? Przede wszystkim autentycznością: autorka sama przeżyła dramatyczny rozpad małżeństwa i bolesny rozwód, samotnie wychowywała dwóch synów. Sama zresztą świetnie rozumie i definiuje swój własny fenomen, nie siląc się na zbyt dużą skromność: „Potrafię pisać, potrafię pisać emocjami, sercem, a na dodatek przeżyłam chyba wszystko, co człowiek może przeżyć i dzięki temu mogę w jakiś sposób pomóc moim Czytelniczkom – tłumaczyła w rozmowie z Wydawnictwem Literackim w 2014 roku. „Rozumiem moje Czytelniczki, potrafię z nimi przeżywać i cierpienie, i szczęście. I to chyba jest siła moich książek - właśnie to zrozumienie i umiejętność współodczuwania”.
 


 

Królowa powieści obyczajowej i… Facebooka

Michalak niezwykle sprawnie porusza się również w mediach – udziela długich, wyczerpujących wywiadów, prowadzi bloga oraz fanpage na Facebooku, który obserwuje prawie 30 tysięcy osób. Zbudowaną w ten sposób społeczność dopieszcza nawet kilkoma wpisami dziennie, współpracuje z influencerami, dzieli się pięknymi, kolorowymi zdjęciami, dyskutuje z czytelniczkami. Nie przestaje też pisać – na wrzesień tego roku zaplanowała premierę kolejnej serii, tym razem „dla dorosłych”, pt. „Walcz albo giń”.