Jeszcze do niedawna w sprawach zdrowej diety decydował rozsądek. Dziś mamy wiedzę, fakty i wyniki badań, które pozwalają nam wybierać menu dobre dla całego ciała i skóry. To ważne, bo aż 70% pacjentów zgłaszających się do dermatologa twierdzi, że kawa z mlekiem, alkohol i słodycze nasilają trądzik. Dlaczego tak się dzieje? Wszystkie te popularne składniki z naszego codziennego menu mają wysoki indeks glikemiczny, co bezpośrednio wpływa na stan skóry. Indeks ten dotyczy stopnia w jakim wzrasta poziom glukozy we krwi po zjedzeniu konkretnych produktów czy potraw. Choć to skomplikowane, mówiąc najprościej wysoki indeks glikemiczny potraw skutkuje większą produkcją sebum i hormonów androgenowych. Na dodatek powoduje rozrastanie się komórek, z których zbudowane są nasze gruczoły łojowe w skórze. Nowe badania jasno wskazują związek między trądzikiem i jedzeniem fast foodów oraz słodyczy. Wystarczy więc zmienić dietę, by już po kilku tygodniach zobaczyć efekty na skórze.
Co kiedy odstawimy już fast food i batoniki? Warto wykorzystać składniki odżywcze i witaminy do regeneracji skóry oraz włączyć do jadłospisu superfood, czyli jedzenie o wspaniałych właściwościach, które będzie wspomagać działanie kremów, masek i serum. Zdrowa dieta i pielęgnacja – nie ma lepszego połączenia. Oczywiście należy też pamiętać, że wszelkie zmiany w żywieniu trzeba konsultować z lekarzem, by upewnić się, że cały organizm na nie dobrze zareaguje!
Odmładzające witaminy
W codziennej piramidzie żywienia warto postawić na warzywa i owoce. Ile trzeba zjeść tych pierwszych, by nasycić organizm? Ideał to 700 g dziennie, ale nawet jeśli zjesz tylko 400 g warzyw i tak zmieścisz się w zdrowej normie. Co ważne, dzięki nim nie musisz już sięgać po suplementy diety. Owoce również są podstawą odżywiania i mają dobry wpływ na stan cery, ale ich ilość nie musi być tak duża – już 100-300 g powinno wystarczyć do zauważenia efektów.
Warzywa i owoce dostarczają skórze antyoksydantów, które chronią przed działaniem wolnych rodników. Są bogatym źródłem witamin A, C i E oraz selenu, beta-karotenu i wreszcie flawonoidów. I tak cenna witamina C bierze udział w syntezie kolagenu i wspomaga usuwanie przebarwień. Gdzie jest jej najwięcej? W czarnych porzeczkach, natce pietruszki oraz czerwonej papryce. Wystarczy zjeść jedną średnią paprykę, by uzupełnić dzienne zapotrzebowanie organizmu na tę witaminę. Z kolei witamina A jest jedną z najważniejszych dla skóry. Dlaczego? Odpowiada za pracę gruczołów łojowych oraz jędrność, elastyczność i wygląd cery. W marchewkach i morelach występuje w największej ilości i co ważne, wystarczy jedna marchewka lub kilka moreli, by przez cały dzień nie zabrakło jej organizmowi. Na koniec witaminowej listy hitów trzeba podkreślić jak ważne są dwie witaminy: D oraz E. Pierwsza hamuje nadprodukcję sebum, a druga łagodzi stany zapalne i poprawia nawilżenie. W przypadku witaminy D, organizm sam wytwarza ją pod wpływem słońca, ale możemy uzupełniać jej braki jedząc tłuste ryby morskie. Witamina E występuje w oleju słonecznikowym i jest w nim jej najwięcej. Łatwo uzupełnić jej braki, dodając choćby jedną łyżkę oleju do gotowanej potrawy lub sałatki. Do tego nasiona słonecznika, orzechy laskowe i pestki dyni również dostarczają sporych ilości witaminy E.
Superfood dla urody
Według Emilie Hebert, autorki książki „Beauty & Food” upiększanie powinnyśmy zacząć od detoksu, potem należy nauczyć się w pełni wykorzystywać składniki odżywcze do regeneracji komórek. Chodzi o superżywność (bardziej popularne określenie to superfood) bogatą w przeciwutleniacze, witaminy i minerały, która po włączeniu do jadłospisu, zadziała na komórki skóry jak najlepszy krem!
A więc pierwszy etap, czyli detoks ma już dziś tyle jedynych słusznych wersji, że właściwie nie wiadomo co lepsze: świeżo wyciskane soki wypijane sześć razy dziennie, czy może łykanie dużych ilości błonnika w suplementach. Otóż okazuje się, że skóra najbardziej lubi proste rozwiązania, czyli wodę (w końcu składamy się z niej w aż 60%). Najlepiej średnio zmineralizowaną, niskosodową, raczej nie z kranu. Według Emilie Hebert w kranówce mogą pływać azotany, hormony a nawet pestycydy. Jeśli zagadnienie detoksykacji was interesuje, odwiedźcie lekarza, by mieć pewność, że przeprowadzicie cały proces prawidłowo.
Poza wodą mineralną (ok. dwóch litrów na dzień) najlepiej pić oczyszczające napary: rumianek z imbirem, zieloną i białą herbatę. Ta ostatnia działa odmładzająco na kolagen i elastynę, a więc na rusztowanie, które naturalnie podtrzymuje owal twarzy.
I wreszcie, czas na żywność, która w naszym zanieczyszczonym środowisku wciąż opiera się działaniu nawozów, a po zjedzeniu daje komórkom skóry supermoc. To właśnie superfood. Chodzi przede wszystkim o zboża, owoce i rośliny dużo bogatsze w minerały, witaminy, przeciwutleniacze, aminokwasy, a wreszcie enzymy niż to, co znajdziemy w zwykłym warzywniaku. Wzrastając w trudnych warunkach: suszy albo chłodzie rośliny potrafią zmagazynować w liściach, owocach czy łodygach ogromne ilości dobroczynnych substancji. Wśród tych, które mają działanie odmładzające na skórę są: syrop z agawy (warto zastąpić nim cukier), daktyle medjool, suszone algi morskie, spirulina w proszku, jagody goji, maca w proszku (stymulująca roślina z Peru) oraz guarana z Amazonii. Warto mieć je w domowej spiżarni i dodawać do posiłków (koktajli, sałatek, owsianki).
Herbert w swojej książce proponuje rozwiązania dla osób, które mają szczególne potrzeby. Przykładem może być rozdział poświęcony chyba najbardziej wymagającej grupie, czyli posiadaczom i posiadaczkom cer tłustych lub mieszanych i mających kłopoty z trądzikiem nawet w wieku dojrzałym. Otóż pomóc mogą produkty bogate w miedź, cynk i przeciwutleniacze. Słodyczy trzeba unikać jak ognia, a zamiast tego na talerzu kłaść między innymi:
- czerwoną fasolę,
- soczewicę,
- ciecierzycę,
- karczochy,
- grzyby,
- płatki owsiane,
- komosę,
- pastę tahini,
- pestki dyni,
- nasiona chia,
- orzechy włoskie,
- morele,
- kokosy,
- jagody goji.
Ciekawy wydaje się też pomysł na menu jednodniowe:
- po wstaniu należy wypić szklankę ciepłej wody z sokiem z cytryny,
- na śniadanie zjeść owsiankę przeciwzapalną (4 łyżki płatków owsianych, łyżka nasion chia, pół jabłka, kilka migdałów, pół szklanki mleka migdałowego, łyżka syropu z agawy),
- na obiad autorka proponuje antystresową sałatkę z kaszy jaglanej (kasza, pomidory malinowe, żółta i czerwona papryka, cebula, garść migdałów, świeża bazylia i oliwa z oliwek, do tego sos z soku z pomarańczy, oliwy i szczypty soli morskiej).
- na deser detoksykujące skórę ciasto z rabarbarem, które w składzie ma łodygi rabarbaru, banana, mąkę orkiszową, kokosową, łyżeczkę proszku do pieczenia, dużą garść migdałów, mleko kokosowe, olej kokosowy, cukier kokosowy i szczyptę soli morskiej.
- po obiedzie, kiedy złapie głód, można zjeść tost z awokado, popić herbatą ziołową, a na kolację wsunąć curry wegańskie z batatów, marchewki, cukini i ciecierzycy.
Jeśli mimo tych pyszności nadal będziemy odczuwać głód lub chętkę na coś słodkiego, możemy zrobić ciasto z dynią. I nie chodzi o to, by przez cały dzień stać w kuchni, przygotowując upiększające dania. Raczej chodzi o wiedzę, które składniki wybierać (w domu, w restauracji) i co wkładać do koszyka w sklepie.
Na koniec mała podpowiedź odnośnie zmarszczek. Wśród najważniejszych składników wygładzających skórę są: jagody acai, goji, orzechy włoskie, pekan, laskowe, śliwki, chia, truskawki, granaty, pomarańcze, kiwi, zielona herbata i czerwone winogrona.
Uzbrojeni w taką dawkę wiedzy, nie powinniśmy już nigdy martwić się o stan skóry. Należy jednak pamiętać, że dieta to nie wszystko i nawet najlepsze menu bez odpowiedniej pielęgnacji może nie przynieść oszałamiających efektów.
Dlatego zachęcamy do przeczytania innych poradników z działu Dbam o urodę i obserwowania potrzeb swojej cery.
Zdjęcie okładkowe - źródło: Shutterstock
Komentarze (0)