Zapraszamy wszystkich do udziału!
Wygraj nowy, długo oczekiwany album bijącego rekordy popularności holenderskiego zespołu WITHIN TEMPTATION.
„The Unforgiving” to najbardziej eklektyczna płyta zespołu – swoiste „tour de force”. Mieszają się tu piękne melodie, ostre jak brzytwa aranżacje, potężna i niepokojąca atmosfera.
Już dziś macie szansę na zdobycie jednej z pięciu płyt zespołu. Wystarczy, że napiszecie krótki tekst, w którym użyjecie wszystkich 13 tytułów piosenek z albumu „The Unforgiving”. Tytuły mogą być użyte w oryginale bądź w polskim tłumaczeniu.
Na Wasze odpowiedzi czekamy w komentarzach poniżej.
Konkurs trwa do środy, 20 kwietnia. Ze wszystkich prac wyłonimy 5 najciekawszych, które będą wyróżniały się kreatywnością autora. Wyniki zostaną podane za pośrednictwem strony www.empik.com/empikultura już 21 kwietnia o godz. 12:00. Ze zwycięzcami skontaktujemy się mailowo.
Zatem do dzieła – powodzenia!
LISTA UTWORÓW:
1. WHY NOT ME
2. SHOT IN THE DARK
3. IN THE MIDDLE OF THE NIGHT
4. FASTER
5. FIRE AND ICE
6. IRON
7. WHERE IS THE EDGE
8. SINEAD
9. LOST
10. MURDER
11. A DEMON’S FATE
12. STAIRWAY TO THE SKIES
13. UTOPIA
Aktualności
Konkurs! Wygraj płytę „The Unforgiving”
Wygraj nowy, długo oczekiwany album bijącego rekordy popularności holenderskiego zespołu WITHIN TEMPTATION.
Komentarze (40)
Komentarze
Padłam na kolana koło SINEALA, dziurawiąc sobie spodnie i raniąc nogi, ale teraz nic się dla mnie nie liczyło. - SINEAL nie! - łkałam - Ja... ja nie wiedziałam! Wtuliłam się w niego i natychmiast cała przesiąkłam jego krwią. Popełniłam MORDERSTWO na moim ukochanym. Byłam teraz jak jakiś DEMON. Demon Sineala. I jeśli przeżyję, właśnie taki LOS mnie czekał. - To nieważnie - szepnął gładząc mnie po głowie. - Wiesz, że dla mnie jesteś UTOPIĄ? - spytał. Dlaczego? Dlaczego to się stało? DLACZEGO TO NIE BYŁAM JA?! To powinnam być ja! - Kochanie - powiedział. - Widzę SCHODY DO NIEBA. Na mnie już czas. Ale ty uciekaj, proszę! Pokręciłam glową. - Nigdzie się bez ciebie nie ruszam - szepnęłam. Spojrzał na mnie z uczuciem ostatni raz. - Kocham cię. A potem jego oczy stały się puste. Za sobą slyszałam setki kroków. Dopadła mnie grupa ludzi i odciągnęła od ukochanego. Nie wyrywałam się, ani nie krzyczałam, bo byłam tylko wrakiem czlowieka. Tę piękną cząstę siebie oddałam Sinealowi i poz
SZYBCIEJ! SZYBCIEJ! Biegłam z nim ciemnymi ulicami. Trzymaliśmy się mocno za ręce. Z nieba padał deszcz i spływał nam po włosach. Byliśmy jak OGIEŃ I LÓD. W ŚRODKU NOCY. Nie mogliśmy być razem. Gonili nas ludzie, ludzie pragnący nas zabić. Byli coraz bliżej. - Rozdzielmy się! - szeptem krzyknął SINEAL i puścił moją dłoń. ""Nie!"" - chciałam zaprotestować, ale on juz znikł mi z oczu w ciemnościach. - Biegnij! - usłyszałam jeszcze. Zza pasa swoich spodni wyjęłam pistolet i niczym mała zagubiona dziewczynka biegłam z nim przez ciemność. Nagle niedaleko siebie usłyszałam szybkie kroki. Reagując instynktownie odwróciłam się i oddałam STRZAŁ W CIEMNO. Usłyszałam krzyk gdy kawałek ŻELAZA wbił się w ciało napastnika. Trafiłam. Chciałam już biec dalej ale usłyszałam swoje imię. Głos napływał od rannego. Nie! Nie! Nie! Kolana się podemną ugięły. Podbiegłam do swojej ofiary. Czułam jak spod moich stóp usuwa się KRAWĘDŹ. Kiedyś zastanawiałam się, GDZIE ONA JEST. Teraz wiedziałam. Padłam na k
Uklęknął przy drżącej dziewczynie. - Pamiętasz mnie? Pamiętasz mnie, głupia? – Szarpnął ją za włosy. Dziewczyna pisnęła i skuliła się ze strachu. – Mam nadzieję, że tak. Skinął na mordercę. Zwalisty mężczyzna o pobrużdżonej twarzy pochylił się nad dziewczyną. Cicho szczęknął tłumik, nakręcony na lufę w drodze. Dziewczyna szarpnęła się i opadła na ziemię jak worek szmat. Sinead rozejrzał się, wskazał spadzistą krawędź brzegu rzeki. Bez słowa chwycili ciało i zaciągnęli je nad wodę. Wepchnęli i obserwowali, jak powoli spływa wraz z nurtem, zanurzając się coraz głębiej. Sinead wyciągnął portfel i podał cały towarzyszowi. Ten schował go, nie zaglądając. Odszedł w milczeniu, nie oglądając się. Sinead popatrzył za nim bez słowa, obserwując, jak ciemna sylwetka znika na drodze pod bilboardem nowego filmu. „STAIRWAY TO THE SKIES - Can a heart still break once it's stopped beating?” --------------- Przepraszam, że tyle części - jakoś dobrze mi się pisało ^^' Pozdrawiam i powodzenia wszystkim!
STRZAŁ W MROK. Jeden. Drugi. Wciąż prześladowała mnie DEMONICZNA TWARZ MORDERCY, którego szukałam. Twarz SINEAD. Zobaczyłam ogromne drzwi, z pięknie ozdabianą różnymi ornamentami klamką z ŻELAZA, na których przywieszona została karteczka z napisem „SCHODY DO NIEBIOS”. Z wielkim trudem je uchyliłam i zobaczyłam zejście na dół. Tego mogłam się spodziewać. Bawił się ze mną. To jego dziwne poczucie humoru. Schody do niebios prowadzące w dół. Bardzo zabawne. Zawsze się różniliśmy. Byliśmy jak OGIEŃ I LÓD. Dwa przeciwieństwa. Kiedy ja mówiłam SZBCIEJ, on zwalniał. Lubił spacery W ŚRODKU NOCY, w blasku księżyca, ja natomiast wolałam cieszyć się promieniami słońca. Mimo to uzupełnialiśmy się. Kiedyś razem szukaliśmy bandytów. Teraz ja polowałam na niego... Czułam się ZAGUBIONA, jednak wciąż dręczyło mnie jedno pytanie- DLACZEGO NIE JA? Ale odpowiedź poznam na nie pewnie już niedługo. Wreszcie udało mi się dojść na dół. Zapaliłam latarkę i rozejrzałam się po pomieszczeniu. Na stole leżała
Leżała w bezruchu, wsłuchując się w coraz wyraźniejsze kroki zbliżające się do niej, delikatny odgłos odciąganego zamka pistoletu, coraz głośniejszy oddech. Miała nadzieję, że jeśli będzie cicho, cichutko, to ją ominie, nie zauważy. --- Sinead podszedł do leżącej dziewczyny, kryjąc się za plecami mordercy. Nadal miał w gardle tę dziwną gulę, która uniosła się z żołądka i utkwiła tam, gdy obserwował krew wypływającą spod ciała młodszej bliźniaczki. Zacisnął jednak zęby i ruszył za swoim najemnikiem. Tropili starszą. Jego duma tego wymagała. Jego duma i męski honor, urażone odrzuceniem. „DLACZEGO NIE JA?”, myślał. „Dlaczego wybrała siostrę, nie mnie?” Nienawiść narastała w nim długo. Odrzucony przez śliczną trzpiotkę, publicznie upokorzony, w środku puchł od złych myśli. Miesiącami, dzień w dzień, obserwował siostry wchodzące do biurowca, w którym pracował. Karmił swoją niechęć, swoje uprzedzenia. „Dlaczego nie chciała ze mną być? Czego mi brak? Dlaczego nie chciała zostawić siostry?”
W środku nocy (IN THE MIDDLE OF THE NIGHT), wystraszona i zagubiona (LOST) dziewczyna uciekała przez las przed swoim prześladowcą. Nie wykonała danego słowa i teraz poniesie za to konsekwencje. Uciekała coraz szybciej (FASTER), szczerze nie widząc już dla siebie żadnej szansy na ratunek, ale nie poddawała się- przynajmniej po śmierci miała nadzieję że ujrzy schody do nieba (STAIRWAY TO THE SKIES). Była młoda i naiwna, wierzyła wszystkiemu i wszystkim. Nagle usłyszała strzał w ciemności (SHOT IN THE DARK), a następnie ból jakiego nigdy jeszcze nie czuła. Bezładnie, jak kukła, opadła na śnieżnobiałą połać, która pokrywała się szkarłatem. Zaalarmowany, tym, że nie znajdowała się w zamku, jej wybranek, młodzieniec o imieniu SINEAD, wyruszył na poszukiwania. Poszukiwania nie trwały długo, lecz podczas nich, po wielokrotnym nawoływaniu jej imienia, stracił nadzieję na znalezienie jej żywej. Przed zakrwawionymi i wilgotnymi oczami od łez, stanęły mu najdroższe mu wspomnienia, takie jak to
Za górami za lasami i za 3 wymiarami, kraina UTOPIĄ nazywana trwała. Zasady jej jak ŻELAZO, kraina się wpływom ni nagięciom nie dała! Nakaz by żyć nie jak OGIEŃ I LÓD, co się niszczą w sporach takich jak z nut. Żeby współistnieć w zgodzie, dobru i pokoju, Nijak tego ominąć, mimo i czasem nastroju. Lecz jedna istota się trafiła w krainie, pięknie bo SINEAD jej było imię. Wciąż tylko głowiła się nad regułami i ciągle myślała nad potencjalnymi zmianami. Przeklinała co dzień, że jej przyszło to właśnie, że DEMONICZNY LOS ją zagarnął w obie swe garście.Czuła się ZAGUBIONA i pytała wciąż GDZIE JEST GRANICA? Gdzie między normalnością a wynaturzeniem różnica? Pewnego dnia przebudziwszy się oczy otwarła i zapytała się: CZEMU NIE JA? Czemu nie odmiana? Wybiegła W ŚRODKU DESZCZOWEJ NOCY i biegła coraz SZYBCIEJ, ile miała mocy! I tak aż dobiegła do innej krainy, By zobaczyć jak żyje się bez poczucia kpiny.Nagle tuż obok W CIEMNOŚCI PADŁ STRZAŁ. Zamarło Sinead serce na schwał. Dwa kroki zrobiła i p
„Wiedziałem, że ten dzień nadejdzie moja droga SINEAD”. Nie sądziłem jednak, że będzie to tak szybko. Ile ty masz lat? Pięć?”. „Nie twój zakichany interes!” - Krzyknęłam i jeszcze raz wymierzyłam broń w niego. „A DEMON'S FATE jest przygarnąć sobie dziecko raz na 100 lat i wychować je na władcę jednego z państw piekła”. Coś mi mówiło, że może być niezła zabawa, ale nie chciałam pokazać po sobie ekscytacji tą wspaniałą propozycją. „Niby dlaczego miałabym się zgodzić?” - Zapytałam. „Moja droga, zabiłaś demonicznego gołębia, sprawdziłaś się, jesteś mą idealną następczynią, jak się zgodzisz będziesz mogła władać mocami FIRE AND ICE”. „No nie wiem..” - Udawałam niezdecydowaną. Mężczyzna podniósł lewą dłoń i nad naszymi głowami pojawiły się STAIRWAY TO THE SKIES, potem tupnął nogą i w ziemi otworzyły się wrota do piekła. „Masz wybór, nudne niebo lub zabawę w piekle”. „WHY NOT ME?” - Pomyślałam patrząc na UTOPIĘ pod moimi nogami. Tak oto zostałam najmłodszym władcą piekielnego państwa zwanego
Rozejrzałam się, nie znałam tego miejsca, to było jasne jak księżyc, że znowu jestem LOST. To jednak nie było teraz ważne, musiałam zabić ptaka. Chwyciłam moją katanę w prawą dłoń i z krzykiem „HJAAAAAAAAAAAA!!” Zatopiłam miecz w tłustej piersi gołębia, coś trysnęło z wnętrza, ale nie była to krew, to była jakaś zielona ciecz, której nigdy jeszcze nie spotkałam. Najważniejsze było, że udało mi się MURDER i szczęśliwa wyciągnęłam miecz z cielska. Coś jednak było nie tak, spojrzałam na rękojeść. Miałam tylko ją w dłoni. WHERE IS THE EDGE mojej katany?! - Krzyknęłam. Wtem, gdzieś niedaleko, usłyszałam złowieszczy śmiech. Gwałtownie wstałam i chwyciłam mojego shotguna. Mym oczom ukazała się postać mężczyzny. Był ubrany w czarną koszulę, czarne spodnie oraz czarną pelerynę, a z głowy wystawały mu rogi. Wymierzyłam w niego moją broń i strzeliłam mu w głowę, następnie zapytałam kim jest. Facet starł śrut z twarzy i jeszcze bardziej zaczął się śmiać. „Wiedziałem, że ten dzień nadejdzie moja dr
Kiedy byłam mała, nienawidziłam chodzić do przedszkola, ale jeszcze bardziej nienawidziłam... gołębi! Nie wiem co wywoływało u mnie tę nienawiść, bo inne ptactwo mnie w ogóle nie ruszało. I tak pewnego wieczoru, no dobra, IN THE MIDDLE OF THE NIGHT, wymknęłam się cichaczem z domu. Z plecakiem, do którego schowałam shotguna i katanę, zaglądałam do zaułków w poszukiwaniu gołębi. Nagle zauważyłam obiekt mej nienawiści, tak się ucieszyłam, że nie zauważyłam kępki trawy, o którą się potknęłam, z plecaka wyleciała mi broń i usłyszałam SHOT IN THE DARK. Przeklęłam pod nosem, bo zmarnowałam cenny nabój, a cholerny ptak odleciał. Nagle nad moją głową przeleciał wyjątkowo wielki i paskudny gołąb. Zagruchał złowieszczo, odniosłam wrażenie, że się ze mnie śmieje. Wyciągnęłam moją katanę i pobiegłam w kierunku obiektu nienawiści. To odleciało, a ja biegłam FASTER i FASTER i FASTER aż w końcu zobaczyłam, że ten usiadł na jakimś IRON ogrodzeniu. Rozejrzałam się, nie znałam tego miejsca, to było jasn
Malcolm i wężowy wojownik. OGIEN I LÓD. Kiedy kurz opadł, żołnierze zobaczyli martwego wojownika. Obok niego leżała tarcza. Jeśli ktoś otarłby ją z kurzy i krwi, ujrzałby węża zjadającego własny ogon. Malcolm klęczał obok. Czuł, że odpływa. Międzyświat nadchodzi – pomyślał ze smutkiem. Łzy opadały obok czerwonych kropelek. Wolałby wreszcie ujrzeć SCHODY DO NIEBA, ale to nie było możliwe. Wróci tu tak szybko, jak to możliwe. Uderzył ciężko o piach i powoli opuścił powieki Jego duch przekraczał szybko kolejne światy, przemknął obok miejsca, GDZIE JEST KRAWĘDŹ wszystkich znanych i nieznanych wymiarów. Ta podróż zawsze była pełna bólu i strachu. Wreszcie STRZAŁ W CIEMNOŚCI i nagły błysk światła. Malcolm otworzył oczy. Spojrzał na pikającą maszynę, rejestrującą bicie jego serca. Pielęgniarka przyniosła posiłek. Pomogła mu zjeść. Nie miał siły. Patrzył tylko zapadniętymi oczami, z trudem otwierając usta. Wiedział, że niedługo wróci. Tylko musiał troszkę poczekać. Tutaj, w Międzyświecie.
""Dlaczego nie ja? Przecież wciąż płonie we mnie ogień i lód, który wciąż próbuje go zgasić..."" Pomyślałam budząc się w środku nocy. Sinead, bo tak miał na imię ten przez którego tak długo już cierpiałam rozpalał we mnie ogień nienawiści, chęć zemsty, a moje sumienie starało się ostudzić te pragnienie. Nigdy nie dowiedziałam się gdzie jest brzeg mojej wewnętrznej wojny. Kolejnego ranka już zdecydowałam. Poczułam zew swojego demonicznego przeznaczenia. W szufladzie biurka, pod stosem niepotrzebnych kartek, znalazłam żelazo, pistolet który Sinead nazywał żelazem. Najwyraźniej zapomniał o nim. Po południu wyszłam z mieszkania i ruszyłam w kierunku jego domu. Zimne krople deszczu kapały mi na głowę, spływały po mojej twarzy i upadały cicho na chodnik. Szłam coraz szybciej, chciałam być na miejscu zanim zapadnie głucha i bezgwiezdna noc. Wreszcie dotarłam na miejsce. Drzwi do jego domu nie były zamknięte na zamek. Cicho pociągnęłam za klamkę. Weszłam do środka. Sinead siedział w salonie.
UTOPIA była znaną w mieście speluną. Na miano baru nie zasługiwała – piwo było podłe, okna nie myte, a za stolikami, w świetle niemożliwie okopconych żarówek, siedzieli najgorsi menele i niezbyt sympatyczni bywalcy aresztów. Kiedy SINEAD wszedł do środka, zwróciły się na niego wszystkie oczy, połyskujące groźnie w półmroku. Rozejrzał się, zamykając za sobą drzwi. Nie pasował do tego miejsca, był zbyt czysty, za dobrze ubrany. Szukał kogoś. Przeglądał mrok, aż trafił na TWARZ DEMONA. To on. MORDERCA. Teraz pora dobić targu... Podszedł do jego stolika, usiadł i wyciągnął wyraźnie wypchany portfel. - Porozmawiajmy. --- Siostry były piękne. Bliźniaczki, ale różne jak OGIEŃ I LÓD. Starsza, roześmiana, złotowłosa, o oczach jak ciemna czekolada, wnosiła płomyk radości i ciepła wszędzie, gdzie weszła. Młodsza, spokojna, oczy miała szare jak ŻELAZO, włosy jasne, niemal białe. Najczęściej pobłażliwie i delikatnie powstrzymywała roześmianą siostrę od największych szaleństw. Kochały się.
Dlaczego ja – pytała Sharon swoją mamę, dlaczego ja zostałam wokalistką Within Temptation? Równie dobrze mogli wybrać znaną i lubianą Britney Spears lub Christinę Aguilerę. Ale czemu nie ja? – Zdawało się słyszeć głos w mym sercu. Przecież jestem młoda, zdolna i potrafię swym głosem malować świat dźwiękami wydobywjącymi się z mego wnętrza. Po ogłoszeniu decyzji, że to Sharon będzie śpiewać w najlepszym holenderskim metalowym zespole, dziewczyna położyła się spać i w środku nocy usłyszała strzał w ciemności. Nie była w stanie zrozumieć, coś się dzieje. Jej serce zaczęło bić coraz szybciej i szybciej. Ręce się jej pociły, serce kołatało w jej wnętrzu. Czy to zabójstwo? Czy ktoś kogoś zabił? Czy morderca znajduje się gdzieś niedaleko? Nagle ujrzała tajemniczą postać tuż za oknem. Podeszła bliżej, jej nogi były ciężkie niczym żelazo. I prawie umarła z przerażenia, gdyż w szybie ociekającej deszczem zobaczyła oblicze demona, patrzył na nią, przenikając jej ciało na zmianę ogniem I lodem.
Byliśmy jak OGIEŃ I LÓD. W naszym upiornym uzależnieniu lawirowaliśmy tuż nad przepaścią, z wszystkich sił starając się nigdy nie dowiedzieć GDZIE JEST KRAWĘDŹ. Już dawno STRACILIŚMY wszystko co posiadaliśmy. Zniszczyły to nasze dwie odmienne natury. Mimo wszystko ŻELAZNA obręcz wokół naszych dusz wciąż się zacieśniała. Nagle wszystko się skończyło. Pamiętam, jak biegliśmy razem, coraz szybciej i szybciej. W ŚRODKU NOCY zatrzymała się. "Taki jest LOS DEMONA, mój ukochany", powiedziała. Poczułem jej intensywny zapach i jej usta dotknęły moich. Wtedy zobaczyłem SCHODY DO NIEBA. Chciałem coś zrobić, krzyknąć, że tam jest nasz ratunek. Poczułem straszliwy ból. Upadłem. W ustach poczułem metaliczny smak krwii. Nie widziałem niczego i wtedy usłyszałem STRZAŁ w CIEMNOŚCI. "Sinéad", wyszeptałem bezgłośnie. "DLACZEGO NIE JA mam prawo do szczęścia?", pomyślałem, ale teraz już na zawsze byliśmy razem. Sinéad popełniła MORDERSTWO. Zabiła cały świat, by ofiarować mi szczęście. Sinéad, mój demon.
Kolejny ciekawy konkurs... Ktoś wygra płytę Within Temptation. DLACZEGO NIE JA? Od razu pochłonęła mnie gorączka rywalizacji. Okazało się jednak, że pierwszy pomysł to STRZAŁ W CIEMNOŚĆ. Godzinami nie mogłem się zdecydować, czy praca jest gotowa. Nic dziwnego, że pisanie zakończyłem W ŚRODKU NOCY. PRĘDZEJ! Teraz należy jeszcze tylko ją przesłać! „Brak połączenia z internetem”. Poczułem OGIEŃ I LÓD zarazem. Płacisz za założenie nowiutkiej super anteny, która ma zapewnić Ci nieprzerwany dostęp do sieci, a kiedy jest najbardziej potrzebna okazuje się, że to tylko dziwnie powyginane ŻELAZO. GDZIE JEST SKRAJ przyzwoitości, pytam? Cóż mogę zrobić? Nerwy łagodzi odtwarzany wciąż i wciąż w komputerze utwór „SINÉAD”. Emocje słabną. Nadal jednak czuję się ZAGUBIONY. Jak tak można? To jest dla mnie jak MORDERSTWO! Jakaś DEMONICZNA DOLA! „Uzyskano połączenie z internetem”! Niesamowite jak taka mała rzecz może ucieszyć! Jest jak SCHODY DO NIEB! Odnajduję potrzebny adres i prędko przesyłam pracę.
W ŚRODKU NOCY wyrwało mnie ze snu dziwne uczucie. Jakbym czegoś zapomniała, coś pominęła... Olśniło mnie. "Jak mogło mi to umknąć?!" - krzyknęłam w ciemność, ale odpowiedziała mi tylko głucha cisza nocy. Pobiegłam, nie zwracając uwagi, że mam na sobie tylko zwiewną koszulę. Rzuciłam się w stronę garażu .Samochód nie odpalił. "Dlaczego zawsze w takim momencie?" - zapytałam. Nagle dobiegło mnie ciche rżenie ze stajni. "UTOPIA" - powiedziałam głucho. Wbiegłam do jej boksu ledwie dotykając stopami ziemi. Wskoczyłam na jej grzbiet ignorując siodło, otworzyłam drzwi, ledwo utrzymując się na grzbiecie i wyjechałam w nocną głuszę. Koń niósł jak szalony. Skierowałam klacz do lasu, w tak znaną mi ścieżkę. Przez jakiś czas galopowałyśmy równym tempem, a mnie w tym czasie pochłonęły myśli. "Przez ten cały czas. SINEAD. To on popełnił to MORDERSTWO. Tuż pod moim nosem. GDZIE JEST PRÓG przyzwoitości? O czym ja mówię. Tacy jak on nie mają przyzwoitości." Z rozmyślań wyrwał mnie STRZAŁ W CIEMNOŚĆ.
Sinead była jedyną osobą na której mi zależało. Dwa przeciwieństwa – ogień i lód. Wiedziałem jednak, że z nią mogę dotknąć gwiazd, że jej miłość byłaby w stanie ocieplić moje serce. Zagubiony w swym szaleństwie klęczałem u jej stóp, błagając by uwierzyła, że jestem jej częścią. Powiedziała, że wierzy, ale serce oddała już innemu. Wybiegłem szalony, zrozpaczony. Szybciej i szybciej w mrok, byle dalej od niej. Byle dalej od siebie... Byle dalej od moich demonów! Dlaczego nie ja mogę czuć szczęście? Me serce stało się twarde jak żelazo. W moim mózgu kołatały się same niebezpieczne słowa: zabić, morderstwo, śmierć, nienawiść... Gdzie jest kres tego szaleństwa? W środku nocy, pierwszy raz w życiu łkałem jak dziecko i wiedziałem już co muszę zrobić. Strzał w ciemności odbił się echem od zimnych murów starych jak świat kamienic. Z mojej głowy ciekła ciepła, szkarłatna wstęga. Schody do niebios, które mogliśmy wspólnie zbudować okazały się utopią, bo twarz demona okazała się moją własną...
Drogi Charlie, Nigdy nie wierzyłam, że mogę dostać się do nieba. Zastanawiałam się jednak DLACZEGO NIE JA? Pewnej nocy miałam sen. Biegłam przez las, było ciemno jak W POŁOWIE NOCY. Nagle usłyszałam STRZAŁ W MROKU. Biegłam coraz SZYBCIEJ i szybciej. Nie pamiętam, co czułam. Wiem, że były to uczucia sprzeczne jak OGIEŃ I LÓD. Zmęczona przystanęłam. Mój szybki oddech sprawił, że nie usłyszałam, gdy ktoś wyłonił się zza drzewa. Zobaczyłam człowieka o TWARZY DEMONA. Przedstawił się jako SINEAD. Oświadczył, że został ZAMORDOWANY, czuje się ZAGUBIONY i nie może trafić do celu swej wędrówki. W oddali dostrzegliśmy światełko. Udaliśmy się tam. Gdy dotarliśmy na miejsce pojawiły się ŻELAZNE drzwi, prowadzące niczym do UTOPII. Otworzyliśmy je. Na środku były SCHODY DO NIEBA. Zastanawialiśmy się tylko GDZIE JEST ICH KRAWĘDŹ. Zadanie było trudne, trzeba było wyjść po nich i nie spaść. Udało nam się. Dziś wiem, że niebo także jest dla mnie. Każdy ma na nie szansę. Pozdrawiam Anna
... 'I think we're lost', Beorn said to Sinead as they slowly made their way to the top of the mountain in the middle of the night. 'No - that's definitely The Stairway to the Skies!', she replied confidently, though the look in her eyes told him she wasn’t so certain. 'You're sure that's the only way to Utopia?', he asked with a faint hope in his voice. 'Stop whining and climb faster, will ya? All you ever do is...' Her words were suddenly drown out by a terrible scream. A strange creature of fire and ice appeared on a rock ahead. In a blink of an eye, it jumped at Sinead and tore her apart. 'Where is The Edge?!', Beorn screamed while desperately looking for his rifle. Feeling cold iron under his fingers, he grabbed the gun and sent a single shot in the dark, but the demon was already gone. It took him a while to realize his companion’s murder. Falling to his knees, he shouted ‘Why? Why not me?!’. It seemed that he still couldn’t understand that this, too, was his demon’s fate…
Malcolm nie mógł umrzeć. Nawet jeśli rozpłatają jego ciało, znów przeniesie się do Międzyświata, a potem wróci. W tłumie walczących szukał jednego, tego z wężowym herbem na tarczy. - Tak wygląda twoja UTOPIA Malcolmie? – pośród krzyku walczących i konających, wojownika odnalazł znajomy głos. Spokojny. Opanowany. Nagle wszystko wokół ucichło, czas jakby zwolnił. Był tylko Malcolm i ten z wężową tarczą. - Tak chcesz wyzwolić swój lud?! Prowadząc wszystkich na pewną śmierć? – Wojownik z wężem na tarczy odbił jedną ze strzał i kroczył powoli w stronę Malcolma. – Nie jesteś wodzem. Jesteś MORDERCĄ. Mordercą, który wykorzystał tych ludzi do własnych egoistycznych celów. Malcolm nie odpowiedział, jego skórę pokrywała lśniąca czerwień. Z grotami w ciele przypominał już nie wojownika, a groteskowego jeża. Ruszyli. Dwie potężne siły starły się na polu bitwy. Teraz to była już tylko ich wojna. Uderzyli na siebie jak fala uderza o skały, jak grom przecinający NIEBO W ŚRODKU NOCY.
Kiedy W CIEMNOŚCI PADŁ STRZAŁ, rozległ się urwany krzyk i charczenie, a podłogę zalała lepka, ciepła ciecz, starsza z sióstr nie wiedziała, co się dzieje. Wybiegła W ŚRODKU NOCY z domu, pod rozgwieżdżone niebo, przerażona rozglądając się wokół. Usłyszała w ciemności odgłosy, przerażające i dziwne. Zachłysnęła się strachem i pobiegła przed siebie, starając się sobie przypomnieć, GDZIE ZNAJDUJE SIĘ KRAWĘDŹ, za którą brzeg rzeki gwałtownie schodził w dół. Nie chciała tam trafić w nocy. Wybetonowany spadek terenu nie był dobrym miejscem na upadek. ZGUBIŁA się. W panice biegła coraz SZYBCIEJ i szybciej, jednak to, co wystraszyło ją na podwórku, zdawało się podążać tuż za nią. Traciła już oddech, kiedy potknęła się o wystający kawałek chodnika. Upadła, boleśnie ocierając kolana i dłonie. Żałowała teraz, że zamieszkały w nowej dzielnicy, niemal pustej, pełnej szkieletów domów i zalążków dróg. O tej porze panował tu mrok, nierozświetlany nawet pomarańczowym światłem latarni.
Spacerując nocą nikt nie zauważy, GDZIE ZNAJDUJE SIĘ KRAWĘDŹ. Kiedy spadamy w dół jest to dla nas przykrym momentem zaskoczenia, gdy w SCHODACH DO NIEBA brak stopnia, który pomógłby nam się oprzeć W ŚRODKU NOCY. MORDERCA wymierzył STRZAŁ W CIEMNO, moje serce zaczęło bić szybciej. Stojąc z nim oko w oko wiedziałam, że kiedyś odejdę, lecz nie sądziłam, że tak szybko. Mój zabójca miał TWARZ DEMONA i serce z ŻELAZA – równie zimne jak jego spojrzenie. Nie znałam go, lecz on wciąż z nienawiścią wymawiał moje imię – SINEAD. Pociągnął za spust. Jednocześnie poczułam kulę w brzuchu. Nie potrafiłam ocenić czy to coś przyjemnego czy bolesnego jakby moje zmysły odeszły na sekundę – byłam ZAGUBIONA. Na szczęście po chwili powróciły. Poczułam OGIEŃ I LÓD. Upadłam na ziemię. W ciągu ostatnich sekund życia pytałam samą siebie DLACZEGO NIE JA jestem teraz gdzieś indziej ?! Rozpaczliwie zaczęłam szukać swojej UTOPII, lecz wiedziałam, że już za późno – nie mogłam SZYBCIEJ zareagować.
She seemed so LOST and lonely. Maybe back then she was lost but now after three years she had just one goal in her life: revenge. She needed revenge like the air she was breathing. Hard training took her time and her mind. She wasn't thinking about what she have lost. She was ready. Master who taught her asked before she left:”Why You?”, and she said :”WHY NOT ME?” Because of him I've lost everything that I loved, I've lost the meaning of my life. I have to do this. When she walked to the place she know he'll be there, Sinead felt no fear, wanted so bad to feel relief. WHERE IS THE EDGE of human strength and capabilities. I guess we'll never known. She was sure about the decision she made. He was there. Standing in light of the lantern in front of her house with the same silly smile on his face. He heard SHOT IN THE DARK. She shoot him, but he was all right like before. Sinead thought that's gonna work out. Wooden arrow in his heart. He should be dead.
One week ago I was walking with my boyfriend in the middle of the night. We were holding hands and looking at stars. Suddenly I heard shot in the dark and I saw my boyfriend falling down. He was bleeding. He looked at me and said that he can see a stairway to the skies. He closed his eyes. He was dead. I was shocked and I started running faster and faster. I felt lost. I was wondering ""why not me?!” My world has been destroyed. I am looking for this person who murders my love. I know that I will murder this demon. It is a demon's fate. Someone who kills innocent is a demon. I found her after hour of searching. She had beautiful brown eyes. - What is your name? - She asked - Sinead. - I was taking a shot at her. I felt fire and ice in my veins. - Where is the edge of your desire of vengeance? - She was smiling nastily. And I shot myself. I felt iron hand crushing my hearth. Suddenly I saw my boyfriend in the end of shiny tunnel. I was in my own utopia.
Było już po 23. Wracałam właśnie do domu, gdy nagle usłyszałam "Shot in the dark". Szybko pobiegłam w tamtą stronę i nagle ujrzałam "A demon's face". To było straszne! Na ziemi leżał młody, zakrwawiony mężczyzna. Obok stała wysoka, szczupła, rudowłosa kobieta i krzyczała "Why not me". W ręku trzymała przedmiot typu "Iron". Wtedy zorientowałam się, że to było "Murder". Ujrzawszy mnie, kobieta wypuściła z dłoni narzędzie zbrodni i zaczęła uciekać "Faster" niż gwiazdy po "Stairway to the skies". Zaczęłam szukać w torebce mojej "Lost" komórki. Jest! Znalazłam! Biegałam w kółko wrzeszcząc "Where is the edge". Miejsce, w którym się znalazłam okazało się totalną "Utopią". Nie wiedziałam co robić. Wybiegłam z zaułku i nagle na moim telefonie ukazała się kreska zasięgu. Wybrałam numer na policję. W telefonie usłyszałam niski, męski głos. Opowiedziałam o wszystkim, co wydarzyło się zaledwie 10 minut temu. Policja i pogotowie przyjechali kilka minut po zgłoszeniu.
Utopia wystraszona odskoczyła, nie wiedząc co się dzieje. Ale ja wiedziałam. Wie, że ja wiem. To pogoń. Zrobi ze mną to co z tą poprzednią. Cała wściekłość uleciała, został tylko strach i chęć ucieczki. Ponagliłam konia. Dopiero po jakimś czasie zauważyłam, że nie wiem gdzie jestem. Czułam się ZAGUBIONA. "SZYBCIEJ! Przecież ja się nigdy nie mylę!" W lewo! A teraz w prawo!" - Adrenalina buzowała mi we krwi. W pewnym momencie uświadomiłam sobie, że nie mam nic do stracenia. Zatrzymałam konia. "CZEMU NIE JA? Jak nie ja to kto?" - zadałam sobie w myślach pytanie. Nie myliłam się. Po chwili wyłonił się spośród drzew. -Witaj kochanie - jego słowa paliły ŻELAZEM, a z oczu wyzierał OGIEŃ I LÓD, jak niegdyś. Nie mogłam oderwać od niego wzroku. - Czemuż to uciekasz przede mną? To takie próby przed ślubem? Uciekająca panna młoda? - Milczałam nadal. - Eh. kiepski żart. W każdym razie wiesz za dużo - powiedział wyciągając spluwę.
Jestem ...Sinead... Posród moich unikalnych zainteresowań, należy nadmienić, odwiedzanie Empiku ...w środku nocy... Pochodzę z nietypowego rodu..."dlaczego nie ja?".... to pytanie zadajemy wszystkim przechodniom, którzy mają w danej chwili, w siatce więcej książek niż my. Posiadamy tą zdolność prześwietlania foliowych siatek. Jesli tylko odpowiednio naprężymy i rozciągniemy swoje szare komórki, wnikamy w świat ksiażki. Droga, która nalezy przebyć, by dotrzeć do miejsca akcji prowadzi przez rozpościerające się piękne widoki...utopii....Walczą tam dwie przeciwległe siły ... ogień i lód...Każdy ma szansę wybrać swój żywioł. Stanąć po jednej lub drugiej stronie ...żelaznej kotary...Im ...szybciej...wybór będzie dokonany, tym większa jest szansa, by nie ujrzeć...twarzy demona...To konieczność. Zdecydować, po której stronie wraz życiowym bagażem się staję.Wykonac...strzal w mroku... czy ustrzelić łukiem jasność dnia.
Słońce opadało na pustynny piach. Stał w pierwszym szeregu. Serce zaczynało bić coraz SZYBCIEJ. Jedyne co mógł teraz zrobić, to mocniej ścisnąć rękojeść miecza. Czarne wojska nieprzyjaciela rozlały się na złotym piachu. Z tumanu kurzu wystrzeliły pierwsze strzały, starcie zaczęło się wraz z krzykiem pierwszych zabitych. Dwóch żołnierzy obok Malcolma upadło ze strzałami w szyjach. DLACZEGO NIE JA? – przemknęło mu przez myśl, kiedy ostrze miecza uderzyło o wyszczerbioną tarczę. ZAGUBIONY grot trafił go w udo, Malkolm zwalił się z nóg, lecz resztkami sił odbił wrogie ŻELAZO. Splunął krwią, naprężył mięśnie, powstał. Jego twarz nigdy nie była tak nieludzka. TWARZ DEMONA. Wrogi żołnierz cofnął się. -SINEAD- wyszeptał kiedy ostrze Malcolma rozpłatało mu tchawicę. Krew wsiąkła w gorący piach, Malcolm ciął kolejnych żołnierzy, dwie strzały przebiły jego ciało. Kroczył dalej. Kolejne dwie. Krew. Ból. Furia.
Mężczyzna nie spuszczał wzroku ze swojego przeciwnika. Pod maską fałszywej obojętności skrywał niechęć i dezaprobatę. W tamtej chwili w jego mózgu kłębiło się tysiące myśli, a każda z nich krążyła wokół jednego problemu: jak zniszczyć rywala, wykończyć go i zatriumfować. Jeszcze chwila, jeszcze moment… Już czas! Powoli, lecz stanowczo i dobitnie zaczął wymieniać: WHY NOT ME, SHOT IN THE DARK, IN THE MIDDLE OF THE NIGHT. Po słowie FASTER. spojrzał na swojego rywala i ujrzał na jego skroniach krople potu, a w oczach dezorientacje. Mężczyzna wiedział jednak, że to jeszcze nie koniec rozgrywki. Doświadczenie nauczyło go, by nigdy nie cieszyć się przedwcześnie, nie dzielić skóry na niedźwiedziu. Kontynuował i ciął jak nożem: FIRE AND ICE , IRON, WHERE IS THE EDGE, SINEAD, LOST, MURDER, A DEMON’S FATE STAIRWAY TO THE SKIES. Ostatnim słowem, które wymienił była UTOPIA.
Mężczyzna w domu nerwowo chodził od jednego okna do drugiego. Lucy nigdy się nie spóźniała, a teraz jej nie ma. Nie mogła przecież zgubić się po drodze. Powinna była wrócić pół godziny wcześniej. Kiedy tak kręcił się po domu, patrząc na żelazo leżące na szafce nocnej żony postanowił wyjść ukochanej naprzeciw. Znalazł ją leżącą na ziemi bez życia kilka metrów za domem. Ktoś ją popełnił morderstwa na jego wspaniałej żonie. Jego życie, jego mała utopia właśnie rozsypała się na kawałki, a jedyną myślą w głowie mężczyzny było pytanie „dlaczego ona? Dlaczego nie ja?”. Sinead nie wiedział gdzie jest kraniec jego bólu. Zatracił się w nim tak, że nie zauważył młodego mężczyzny, który zakradł się do niego od tyłu i uderzył go w głowę metalowym drążkiem. Na schodach do przestrzeni niebieskiej Sinead spotkał swoją ukochaną Lucy, aby mogli w życiu po życiu wciąż trzymać się za rękę.
Pewnego dnia, gdy usłyszałem pierwszy raz piosenkę Within Temptation - UTOPIA, przepełniło mnie zdumienie i euforia. Zacząłem się bardziej interesować Within Temptation i usłyszałem kolejny utwór WHERE IS THE EDGE. To było jeszcze lepsze niż poprzednie utwory. Wtedy dowiedziałem się że to z nowego albumu ""The Unforgiving"". Nie Mogłem się doczekać żeby go kupić.Chciałem żeby czas płynął SZYBCIEJ. I 25 Marca w końcu się doczekałem. Nowy Album był lepiej niż dobry. Mocne jak ŻELAZO utwory, i ta muzyka .Po prostu świetne. Później jeszcze dowiedziałem się że Within Temptation wystąpi w Polsce. Jak najszybciej chciałem kupić bilety lecz było już za późno.Zwaliło mnie to z nóg. Czułem się ZAGUBIONY i zły. Czułem się tak źle że myślałem że popełnie MORDERSTWO byle by dostać bilet, Lecz szybko odszedłem od tej myśli. Powiedziałem sobie że taki już LOS DEMONA.
Nazajutrz w środku nocy (IN THE MIDDLE OF THE NIGHT) był zdecydowany dokonać tej zbrodni. ""Gdzie jest ostrze?""(WHERE IS THE EDGE) pomyślał i zaczął przeszukiwać swoją komnatę. ""Szybciej (FASTER), nie masz zbyt wiele czasu"" - powiedział do siebie pod nosem wślizgując się po cichu do komnaty swego brata, który spał w łożu. Uniósł żelazny (IRON) miecz nad jego głową i już miał zadać cios, kiedy drzwi od komnaty otworzyły się i stanął w nich strażnik królewski. Padł strzał w ciemności (SHOT IN THE DARK) i zamachowiec poczuł okropny ból w klatce piersiowej, na wysokości serca. Cierpienie uwidoczniło się na jego twarzy, która w blasku świec przypominała teraz twarz diabła (A DEMON’S FACE). Ostatnie co zobaczył póki nie padł na podłogę, to wznoszące się i lśniące złotym blaskiem schody do nieba (STAIRWAY TO THE SKIES).
to kiedy uciekali z UTOPII. szczęśliwi ze swojej wolności oraz wtedy kiedy ludzie mówili o ich związku ogień i lód (FIRE AND ICE)- ona rozpromieniona i nie przebiegliwa jak ogień, a on zimny i oschły jak lód. Po kilku godzinnych poszukiwaniach znalazł swoją wybrankę, leżącą w połaci szkarłatu. ' DLACZEGO NIE JA?!' (WHY NOT ME) łkał na całe gardło, trzymając swoją ukochaną w objęciach, lecz ta już nigdy więcej nie odpowie mu na czuły gest. Czuł się jakby w lesie znajdował się sam, jakby znajdował się sam jeden na świecie, gdy nagle mignęła mu twarz demona (A DEMON'S FACE) za osłoną nocy. 'Gdzie jest miecz, gdzie jest mój żelazny miecz?' (WHERE IS THE ENGE, IRON) zaczął nerwowo szeptać do siebie, rozglądając się. Zły demon wykorzystując nieuwagę swojej ofiary, owym mieczem zadał ostateczny cios, dokonując kolejnego morderstwa. (MURDER)
I saw the contest and I wondered who would win. Then I though to myself WHY NOT ME? And then IN THE MIDDLE OF THE NIGHT, my heart began to beat FASTER, because I knew that you are going to pick me! FIRE AND ICE accompanied me, fire in my heart and ice 'cause I got cold wroting I had an IRON mowivation, because I love Within Temptation. In my desire to get the CD I got LOST and I sinned, I thought I was going to MURDER my cat SINEAD, who pressed delete and deleted my work. I heard A SHOT IN THE DARK and I asked myself WHERE IS THE EDGE? In the morning I saw A DEAMON'S FACE, but it was only my reflection in the mirror before i drank my morning coffee. Sipping it I wondered about the STAIRWAY TO THE SKIES and the UTOPIA at their top that I would reach when I finally win the contest and get the new Within Temptation CD.
- 'Dlaczego nie ja'? - spytała samą siebie 'zagubiona' 'w środku nocy' kobieta. - Zlecenie Lokiego wydaje się być ciekawe, dlaczego więc nie zaryzykować? 'Gdzie jest krawędź'? Przecież gdzieś tutaj miało być okno - postać nie dawała za wygraną. Tą osobą była 'Utopia', dziewczyna, stojąca za 'morderstwem' 'Sinéad'. Z opowieści twardego niczym 'stal' policjanta wynikało, iż była 'szybsza' niż jakakolwiek inna osóbka o takich kształtach, a jedynymi rzeczami psującymi jej idealny wizerunek były włosy, zdające się być stworzone z 'ognia i lodu' oraz ta twarz, 'demoniczna twarz'. Według kamer wślizgnęła się niepostrzeżenie do mieszkania ofiary, oddała 'strzał w ciemności' i odeszła (to nie jest żart śledczego) 'schodami do nieba'... Tam podobno odebrała nagrodę z rąk samego Lokiego, ale to już tylko przypuszczenia...
Once there was a girl, her name was Sinead. She was a vapire slayer, who lived in her own utopia world. There was also a man, her mysterious friend with a demon’s face. They understood each other without words, so they always worked in silence. They were like fire and ice. Once Sinead and Demon’s Face had to kill a vampire master. They found him in his house, in the middle of the night. That was just a murder, nothing personal. simple shot in the dark, iron bullet through his heart. But Sinead felt guilty, when she saw vampire girl running into the room, crying „Why not me!?”. She remembered only that they were running faster than the wind, escaping out of there. She felt so lost, wondering where’s the edge of this madness, wondering if she will ever see the stairway to the skies after what she did.
Tell me, WHY NOT ME ? IN THE MIDDLE OF THE NIGHT, i can see, That you're thinking that you've LOST, and that it just has to cost, I saw a MURDER, IN THE MIDDLE OF THE NIGHT, but for this one poor soul it was like STAIRWAY TO THE SKIES, WHERE IS THE EDGE, I need it, I have to use my power, to complete it, to be FASTER, to be a slaver for my master, to see SHOT IN THE DARK, and to make an invisible MARK, on your heart, FIRE AND ICE, We’re like it, fighting and making out again, Can’t live together but we do it anyway, My heart is made of IRON, but my soul is soft, I’m not so great like Lara Croft, But our UTOPIA isn’t far away, To find it out you have to stay, SINEAD not so close, But is it good, You’re The Unforgiving, And you’re not in the mood.
WHY NOT ME? Pomyślałem słysząc pojedynczy SHOT IN THE DARK, idąc aleją pośród drzew IN THE MIDDLE OF THE NIGHT. Zacząłem biec do tego miejsca coraz FASTER. Pojedynek żywiołów - FIRE AND ICE w mojej głowie. IRONicznie zacząłem pytać samego siebie WHERE IS THE EDGE? Kiedy dotarłem w to miejsce, moim oczom ukazała się mała SINEAD. Ręce miała poplamione krwią. Była ZAGUBIONA i jeszcze nie docierało do niej, że to MORDERSTWO na zawsze odmieni jej życie. A DEMON'S FACE uśmiechała się do mnie szyderczo, a STAIRWAY TO THE SKIES zdawały się być coraz dłuższe, jakby nie chciały, by On opuścił ten świat. Pomimo tego, dobrze wiedziałem, że po drugiej stronie nie ma już łez, smutku i żalu. Istnieje jedynie UTOPIA. Padł drugi strzał. Nie ma już nic, tylko cisza, która trwa.
""Dlaczego to nie mnie wybrał!?""(WHY NOT ME) - wykrzyknął książe nad nieruchomym i sztywnym już ciałem króla, swego ojca. Czuł się zagubiony (LOST) i rozczarowany, jego serce i umysł rozdzierane były przez skrajne emocje, tak jakby jednocześnie czuł w nich ogień i lód (FIRE AND ICE). Wmawiano mu, że to on, a nie jego młodszy brat, obejmie tron i władzę. Tworzył w umyśle wizję państwa doskonałego, choć wielu z doradców uważało jego plany za utopię (UTOPIA). Nawet jego matka, królowa Sinead,(SINEAD) uważała to za fantazję nie do spełnienia. W chwili kiedy usłyszał słowa zawarte w testamencie ojca, o tym że królem zostanie jego brat, w jego głowie pojawiła się tylko jedna myśl i jedno rozwiązanie - morderstwo (MURDER).