Więcej równości!

W centrum festiwalowym, czyli Teatrze Powszechnym w Warszawie, odbyły się we wtorek pierwsze spotkania autorskie. Co ciekawe, pojawiły się na nich wspólne wątki, choć amerykański gość, reporter Charlie LeDuff, zadeklarował się jako konserwatysta, a Rafał Woś nawet tytułem swojej najnowszej książki „Lewicę racz nam zwrócić Panie" wskazuje, po której stronie bije jego serce. Obydwaj jednak wskazywali na rok 2008 jako początek dzisiejszego kryzysu. Dla LeDuffa rok 2008 wręcz wciąż się nie skończył: rynek nieruchomości to nadmuchana bańka, a giełda jest niestabilna. – Widziałem dziś w Warszawie mnóstwo dźwigów. Skąd one się biorą? Macie więcej pieniędzy? Inwestorzy mają więcej pieniędzy? – pytał retorycznie laureat Nagrody Pulitzera.

 

 

 

Rafał Woś z kolei wyliczał kolejne „bezpieczniki” (na przykład wymiar sprawiedliwości sprzeniewierzający się w wyrokach zasadzie równości wobec paragrafów), które przekształciły demokrację liberalną w niedemokratyczny liberalizm, ograniczając siłę sprawczą zwykłych obywateli na rzecz elit. Jego zdaniem da się skorelować początek nasilania się tendencji elitarystycznych z kryzysem roku 2008.

 

Obaj dziennikarze widzą również konieczność bardziej sprawiedliwego dzielenia dóbr. I nie chodzi tylko o sprawiedliwość, choć jest ona ważna. – Kiedy ludzie nie dojadają, robią się niespokojni – wyjaśniał autor „Shitshow! Ameryka się sypie a oglądalność szybuje". To z kolei sprawia, że populizm zyskuje na popularności. LeDuff posunął się wręcz do bardzo ostrych porównań, podkreślając, że celowo przesadza. – Mam wrażenie, że Rosja ma teraz nowego Stalina, Austria nowego Hitlera, wiem, że przesadzam, w Hiszpanii jest nowy Franco, w Niemczech znowu są oficjalne obozy, a w Danii są getta – wyliczał. Woś z kolei wyznał, że jest zwolennikiem populizmu, ponieważ jest on bardziej demokratyczny niż elitaryzm, którego jest przeciwnikiem. A realnego totalitaryzmu dopatrywałby się w takich miejscach pracy, gdzie ludźmi się manipuluje, napuszcza na siebie nawzajem, gdzie donosicielstwo i nieoficjalna wewnętrzna policja mają się świetnie.

 

Według obu dziennikarzy receptą na obecny kryzys jest walka z nierównościami, które są coraz większe, ważny jest również bardziej sprawiedliwy podział dóbr. LeDuff to zwolennik podatku progresywnego. – Większość Amerykanów nie ma oszczędności, nie mamy opieki zdrowotnej, system nie działa, jest niewydolny. Jednocześnie 1 procent najbogatszych posiada 40 procent kapitału! – wyliczał amerykański dziennikarz podsumowując, że najbogatsi powinni się podzielić.

 

A co z polską lewicą? – Lewica może i rusza ustami, ale nie śpiewa piosenki o równości – ocenił Rafał Woś nawiązując do tytułu swojej książki, która jest jedną z festiwalowych premier.

 

 

Więcej miłości!

Gdy kuratorka festiwalu, Olga Tokarczuk, czekała w Londynie na wyniki obrad kapituły Nagrody Bookera (laur zdobyła ostatecznie Jokha al-Harthi za sagę rodzinną „Celestial Bodies” – pierwsza autorka z Omanu i pierwsza w historii nagrody książka arabska), w Warszawie odbyła się druga debata Apostrofu 2019, którą miała pierwotnie prowadzić autorka „Podróży ludzi księgi”. O zastępstwo poprosiła Annę Marchewkę, która w dyskusji o „Jednym świecie” czuła się jak ryba w wodzie. Jej rozmówcami było interdyscyplinarne, znakomite grono: poetka Julia Fiedorczuk, publicysta i ornitolog amator Stanisław Łubieński, filozof Andrzej W. Nowak oraz badaczka roślin, poetka i artystka wizualna Urszula Zajączkowska.

 

Dyskusja zaczęła się niestandardowo: Zajączkowska zaapelowała do organizatorów, by wyłączono klimatyzację żrącą energię wytwarzaną z węgla, ponieważ w jej podmuchach czuje się jak hipokrytka i trudno będzie honorowo rozmawiać o ratowaniu natury jednocześnie ją zanieczyszczając.

 

 

Stanisław Łubieński przyznał się do poczucia niemocy, ponieważ osobniczo mamy niewielki wpływ na poprawianie świata, na przykład zmniejszenie skali jego zaśmiecania. Julia Fiedorczuk dowodziła, że liczy się nie tylko efekt zewnętrzny, ale też wpływ własnych decyzji na swoją duchowość. Dlatego nie można lekceważyć jednostkowych działań. Podkreśliła też istnienie twórczej siły także poza światem ludzi. Andrzej W. Nowak zwrócił uwagę na pułapkę rozdzielania świata nauki od życia, racjonalności od emocji. – Sieć życia została zhakowana już 500 lat temu przez kapitalizm. I nie mamy dziś opowieści równie mocnej, konkurencyjnej dla kapitalizmu – podsumował filozof.

 

Mocno skontrowała tę część dyskusji Urszula Zajączkowska, która w emocjonalnym wystąpieniu podkreśliła, że zamiast budować u ludzi autentyczną troskę i empatię wobec natury, wpędza się ich w pułapkę samooskarżenia. A co najgorsze – robi się to dzieciom, które już w szkole dowiadują się, że ludzie są „rakiem Ziemi”. – Tak zamyka się ludziom serca do wzrastania w miłości do naszej planety – powiedziała badaczka i artystka. Funduje się wyrzuty sumienia zamiast zachwytu. I masę niepotrzebnej wiedzy, zamiast bezpośredniego kontaktu z rzeczywistością. – Dzieci uczą się, że natura jest skomplikowana i obca, dlatego nie mają szans wejść do lasu bez poczucia winy – powiedziała Zajączkowska, a miłość, szacunek i wzajemne słuchanie się, bez względu na poglądy, wskazała jako sposoby zmieniania świata na lepsze.

 

 

Spotkania pełne premier

W festiwalowych miastach odbyła się kolejna tura spotkań autorskich. Do twórców uczestniczących w Apostrofie dołączyła Areta Szpura, która opowiadała „Jak uratować świat? Czyli co dobrego możesz zrobić dla planety?” w Empiku Renoma we Wrocławiu. W krakowskim Empiku Bonarka spotkali się z czytelnikami Marek Krajewski i Vincent V. Severski, Łukasz Orbitowski mówił o swojej nowej książce w Empiku Silesia w Katowicach, Robert J. Szmidt w Galerii Bałtyckiej w Gdańsku, a Magdalena Witkiewicz w poznańskim salonie przy Placu Wolności.

 

 

Dzisiaj dzień trzeci i pierwsze spotkanie z bohaterem finału Apostrofu – Jackiem Dukajem, który we wrocławskim Empiku Renoma porozmawia ze Stanisławem Beresiem o swojej nowej książce „Po piśmie”. Do gości festiwalu dołączą również: szwedzka pisarka Elisabeth Åsbrink i polska dziennikarka Ewa Winnicka (spotkania w Teatrze Powszechnym w Warszawie) oraz Marcin Meller (przedpremiera książki „Nietoperz i suszone cytryny” w Gdańsku). W kolejnych spotkaniach wezmą udział Magdalena Witkiewicz i Areta Szpura  (Kraków), Robert J. Szmidt (Poznań), Marek Krajewski (Katowice) i Łukasz Orbitowski (Wrocław).

 

 

W planie jest też trzecia debata zatytułowana „Ku nowej religijności”. Dyskusję z udziałem Marty Abramowicz, Stanisława Obirka oraz Jerzego Sosnowskiego poprowadzi Monika Płatek.

 

Warto pamiętać, że Apostrof odbywa się nie tylko w sześciu festiwalowych miastach, ale jest też dostępny na całym świecie dzięki transmisjom internetowym. Spotkania i transmisje tłumaczone są na język migowy, a rozmowy z zagranicznymi gośćmi są transmitowane z tłumaczeniem symultanicznym.

 

PROGRAM TRANSMISJI

PROGRAM FESTIWALU

 

Aut. Magdalena Walusiak