Z jednej strony bardzo czekamy na ten moment, gdy nasze dziecko podrepcze do swojego kącika z zabawkami i zajmie się samo sobą, z drugiej mamy wyrzuty sumienia, że o tym marzymy. W dobie rodzicielstwa zaangażowanego wydaje nam się, że powinniśmy towarzyszyć dziecku cały czas i uczestniczyć w jego wszystkich aktywnościach. Jedną z przyczyn tego nieporozumienia, jest mylenie samodzielności z samoobsługą. Znajdziemy dużo artykułów na temat tego, jak nauczyć dziecko „samodzielności” czyli ubierania się, jedzenia, korzystania z toalety, czesania, mycia zębów, sprzątania po sobie itd. I rzeczywiście samoobsługa to bardzo ważny element samodzielności. Jednak równie ważne jest to, by dziecko potrafiło najzwyczajniej zająć się sobą. W ten sposób poznaje siebie, sprawdza, co lubi, czym się interesuje. Uczy się myśleć kreatywnie, projektować, planować, pracować z wewnętrzną motywacją, realizować własne pomysły itd. Z dziecka, które umie się samodzielnie bawić, wyrośnie dorosły, który potrafi wartościowo spędzać czas sam ze sobą.
Jak zachęcić dziecko do samodzielnej zabawy?
Przede wszystkim trzeba znaleźć zabawki, którymi dziecko będzie bawiło się samo. Po pierwsze nie mogą to być zabawki z założenia wymagające towarzystwa jak np. stragan czy restauracja, do której potrzebny jest klient, teatrzyk z widownią, czy planszówka dla dwójki graczy. Musimy wybrać tego rodzaju rozrywki, które dziecko może wykonywać w pojedynkę, jak choćby konstruowane, układanie, tworzenie, zabawy narracyjne i zadaniowe.
Drugą ważną rzeczą jest to by dziecko UMIAŁO bawić się samo. Zabawka nie może być za trudna, zbyt skomplikowana czy wymagająca interwencji dorosłych np. klocki, które łączą się tak mocno, że maluch nie jest w stanie sam ich rozdzielić. Czyli przede wszystkim dobieramy produkt do wieku i etapu rozwoju dziecka. To bardzo ważne, bo rodzicie bardzo często kupują zabawki „na wyrost”, albo myślą o tym, że dziecko jest wyjątkowo uzdolnione i sobie poradzi. Takie podejście zazwyczaj kończy się tym, że rodzic sam musi „zająć” się zabawką a dziecko tylko patrzy. Dlatego zwracajmy uwagę na oznaczenia wiekowe na produktach. Oczywiście nie kierujmy się nimi bezrefleksyjnie. Jeśli nasz trzylatek kocha puzzle i od dawna je układa, możemy pokusić się o podarowanie mu układanki dla wieki 5+. Ale też odwrotnie, jeśli czterolatek nigdy nie układał puzzli, to zacznijmy od tych dla młodszych dzieci.
Wyzwalanie kreatywności
A teraz najważniejszy warunek do spełnienia, jeśli chcemy by dziecko bawiło się samodzielnie. Przede wszystkim ono musi CHCIEĆ bawić się daną zabawką. Myślicie, że tego akurat nie da się przewidzieć? Otóż w dużym stopniu jest to możliwe. Znacie swoje dzieci bardzo dobrze, więc na pewno możecie określić, jaki styl zabawy preferują. Czy wolą zajęcia konstrukcyjne – składają, projektują, wiążą, lepią, zastawiają mieszkanie coraz to nowymi budowlami? Jest wielka szansa na to, że zapomną o całym świecie, gdy dostaną duże pudło klocków konstrukcyjnych albo ciekawą masę plastyczną. Tworzenie własnych budowli czy plastelinowych dzieł sztuki wciąga bez reszty i pozwala dziecku na kreatywną zabawę we własnym towarzystwie.
Zabawki narracyjne – małe, wielkie historyjki!
A może najchętniej spędzają czas z misiami, lalkami, samochodami i tworzą niesłychane historie, które przydarzają się tym zabawkom? W takim razie najlepiej będzie kupić coś do zabaw narracyjnych, jak gotowe zestawy np. farma, stajnia, szpital, stacja benzynowa, weterynarz. To całe światy wprost stworzone do snucia niezapomnianych opowieści.
Oczywiście możemy postawić na klasykę – wiele z nas pamięta zabawę lalkami w dzieciństwie czy nawet ikoniczną „popołudniową herbatkę” dla zabawek znaną z filmów i książek. Lalka i odpowiedni zestaw akcesoriów ułatwią dziecku kreatywne podejście do zabawy i stworzenie dla swoich pluszaków i lal całego wyobrażonego świata.
Gry logiczne, eksperymenty i puzzle
Jeśli widzicie, że maluch uwielbia działać według instrukcji i poleceń, wybiera zabawy, które mają wyraźny początek i koniec, to znaczy, że najlepsze będą zabawki zadaniowe. Świetnie sprawdzą się tu puzzle – układanie ich zajmuje sporo czasu i uczy skupienia, a gotowy efekt przynosi całą masę satysfakcji.
Dla maluchów ciekawych świata świetnie sprawdzą się zabawki edukacyjne, czy specjalne przygotowane eksperymenty np. te z kategorii Mały Naukowiec. Komplety tego typu nie tylko pozwalają spędzić miło czas, ale udowadniają też, że obcowanie z nauką może przynosić masę frajdy. Do tego świetnie sprawdzą się teżróznego rodzaju mozaiki i gry typu solo (w które można grać jednoosobowo) np. „Kamelot”, „Dziura w całym”, Dzień i noc” czy moja ulubiona „Kwadrylion”
Oczywiście nikt nie jest w stanie zagwarantować tego, że dziecko spędzi długie godziny przy konkretnej zabawce. Ale jeśli dobierzecie ją do etapu rozwoju i ulubionego stylu zabawy, a dodatkowo sięgniecie po tematykę interesującą dziecko, to jest duża szansa na to, że usłyszycie „teraz pobawię się sam”. Trzymam kciuki.
Komentarze (0)