Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.
Sprawdź jak złożyć zamówienie krok po kroku.
Możesz też zadzwonić pod numer +48 22 462 72 50 nasi konsultanci pomogą Ci złożyć zamówienie.
Trzeci tom zaskakującej serii Geny Showalter zainspirowanej popularną opowieścią o Alicji w Krainie Czarów. W tym wypadku tytułowa Alicja nie wiele jednak ma wspólnego z czarodziejską krainą. W tym świecie wszyscy są szaleni, a on musi unicestwić hordy zombie. Raz na zawsze.
Alicja przeżyła koszmar. Straciła rodzinę i najbliższych przyjaciół, a lustra wokół niej okazały się połączeniem ze światem zmarłych. Musiała uprać się z zombie czyhającymi na ludzkie dusze i mroczną siłą, która popychała ją do bardzo złych czynów. Alicja była pewna, że już po wszystkim. To miała być ostatnia prosta do szczęśliwego życia, w którym zazna miłości. Jednak wokół niej pojawili się ludzi gorsi niż zombie. Nadszedł czas na ostateczną rozgrywkę. Bitwę, w której wygrywa się wszystko lub nic, a stawką może być nawet życie...
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Tytuł: | Alicja. Królowa zombi |
Seria: | Kroniki Białego Królika |
Autor: | Showalter Gena |
Tłumaczenie: | Kabat Jan |
Wydawnictwo: | Mira |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | angielski |
Liczba stron: | 448 |
Numer wydania: | I |
Data premiery: | 2015-05-06 |
Rok wydania: | 2015 |
Forma: | książka |
Wymiary produktu [mm]: | 214 x 29 x 146 |
Indeks: | 16922969 |
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Alicja. Królowa zombi
Trzeci tom zaskakującej serii Geny Showalter zainspirowanej popularną opowieścią o Alicji w Krainie Czarów. W tym wypadku tytułowa Alicja nie wiele jednak ma wspólnego z czarodziejską krainą. W tym ...Po przeczytaniu pierwszych dwóch części ''Kroniki białego królika'' żaden rozsądny fan Alicji nie zrezygnuje z przeczytania kolejnej części.
Przygody niezwykłej dziewczyny i jej przyjaciół, którzy widzą...zombi. Ogień, który w nich tkwi ma moc niszczenia monstrum, a nawet uleczania. Niestety posiadanie tak wielu darów może spowodować wiele nieodwracalnych szkód. Niestety to zombi nie są najgorszym wrogiem, a człowiek.
Ile w stanie gotów jest poświęcić Alicja? Ilu przyjaciół musi stracić by w końcu żyć normalnie?
Jestem zadowolona, że tak rozwinęła się akcja. Jednak autorka nieco przesadziła z poświęcaniem bohaterów. Brakowało mi trochę walki. Koniec końców jest to moja ulubiona książka, jaką dotąd przeczytałam. Jak najbardziej polecam. :)
Po przeczytaniu pierwszych dwóch części ''Kroniki białego królika'' żaden rozsądny fan Alicji nie zrezygnuje z przeczytania kolejnej części.
Przygody niezwykłej dziewczyny i jej przyjaciół, którzy widzą...zombi. Ogień, który w nich tkwi ma moc niszczenia monstrum, a nawet uleczania. Niestety posiadanie tak wielu darów może spowodować wiele nieodwracalnych szkód. Niestety to zombi nie są najgorszym wrogiem, a człowiek.
Ile w stanie gotów jest poświęcić Alicja? Ilu przyjaciół musi stracić by w końcu żyć normalnie?
Jestem zadowolona, że tak rozwinęła się akcja. Jednak autorka nieco przesadziła z poświęcaniem bohaterów. Brakowało mi trochę walki. Koniec końców jest to moja ulubiona książka, jaką dotąd przeczytałam. Jak najbardziej polecam. :)
"Alicja. Królowa zombi" to już trzeci tom serii Kroniki Białego Królika autorstwa amerykańskiej pisarki Geny Showalter. Pierwszy tom tego cyklu, "Alicję w krainie zombi" czytałam dosyć dawno temu, ale do tej pory pamiętam, jak bardzo mi się spodobał. Pokochałam nowatorski pomysł autorki, która stworzyła coś, czego jeszcze nie było. Zombi, które są obecne w tytułach każdej z części na pewno różnią się od tych, które miałam okazję do tej pory poznać. Kontynuacja, "Alicja i lustro zombi" utrzymała świetny poziom. Jesteście ciekawi, jak kolejny tom przypadł mi do gustu?
Alicja Bell przeszła przez wiele ciężkich chwil w ciągu swojego prawie siedemnastoletniego życia. Straciła całą swoją rodzinę, ale zyskała też nową. Zaczęła trenować i stała się silniejsza, aby móc położyć kres istnieniu zombi i tajemniczej organizacji - Animy. Jednak oprócz walk, które musi stoczyć wraz z grupą zabójców, dowiaduje się o sobie rzeczy, które są dla niej niesamowicie szokujące i które mogą zmienić bardzo wiele... Jak Alicja poradzi sobie z wiedzą, która zmienia sposób, w jaki postrzega ona samą siebie?
To, co bardzo rzuca się w oczy w tej części to jeszcze większa metamorfoza, którą przechodzi Ali. Powiedzenie, że nie jest ona tą samą nastolatką z pierwszego tomu byłoby ogromnym niedopowiedzeniem. Ona nie tylko się zmieniła, ona ewoluowała. Tragiczne wydarzenia, przez które przeszła uczyniły ją silniejszą, ale także i bardziej bezwzględną. Muszę przyznać, że taki typ bohaterki najbardziej do mnie przemawia. Uwielbiam silne osobowości, które zarazem mają pazur i są zadziorne. Potrafią rozbawić swoimi tekstami i wzbudzić w czytelniku sympatię, a postać Alicji właśnie to robi. Nasza główna bohaterka jeszcze nie tak dawno temu, bo w prequelu, była niewinną i słodką dziewczyną, która nie miała pojęcia, że zombi w ogóle istnieją. Właśnie to ta wiedza wszystko odmieniła, w tym ją samą.
Największym minusem tej części jest zbytnia słodkość pomiędzy Alicją a Cole'em. Pamiętam, jak w "Alicji w krainie zombi" pokochałam tą dwójkę za magnetyczny związek, który razem tworzyli. Czuć było pomiędzy nimi tą niesamowitą chemię i sposób, w który się uzupełniali. Naprawdę fajnie się wtedy o nich czytało, dlatego nie mam pojęcia co się stało teraz. W drugim tomie już widziałam, że coś nie gra, ale w trzecim nie da się tego przeoczyć. Nie jest jednak tak źle, bo pisarce udawało się jeszcze roziskrzyć napięcie panujące pomiędzy tą parą. Najczęściej jednak irytowali mnie jak nigdy. Ta słodkość i tęcza naprawdę nie pasuje do Cole'a, którego tak uwielbiałam. Mam wrażenie, że przez swoją miłość do Alicji mocno stracił na sile swojego niegdyś nieustępliwego charakteru. Teraz choć Ali błyszczy, on jedynie stoi w jej cieniu. Bardzo bym chciała, aby w kolejnych częściach Gena Showalter przywróciła dawny blask tej parze i więcej zadziorności Cole'owi.
"Alicja. Królowa zombi" to dobry trzeci tom serii, patrząc na to, że bardzo często kolejne części cyklów są słabe. Autorce udało się niejako utrzymać dobry poziom, aczkolwiek wiem, że mogłaby się spisać lepiej, ponieważ prequel był na naprawdę niesamowicie magnetyzujący i wciągający. Niemniej, podobała mi się ta lektura i skończyłam ją w błyskawicznym tempie. Genie Showalter nie da się odmówić talentu pisarskiego i umiejętności kreowania różnorodnych bohaterów, przez co każdy czytelnik znajdzie kogoś, z kim mógłby się utożsamić. To, co jest zdecydowanie jednym z najlepszych aspektów tej serii to warsztat pisarski autorki. Jest niezwykle lekki i dopracowany, co daje wręcz wrażenie "sunięcia" po lekturze. Czas w czasie czytania płynie naprawdę szybko, przez co bez wątpliwości mogę powiedzieć, że seria Kroniki Białego Królika to prawdziwy pochłaniacz czasu. Ten cykl jest obowiązkowy dla fanów romansu połączonego z urzekającą fantastyką, a także osób, które czytały poprzednie tomy. Polecam!
Nadchodzi ostateczna walka, Alicja wraz z swoim ukochanym Cole i grupą przyjaciół stają naprzeciwko tajemniczej grupie Anime, którzy nasyłają na naszych bohaterów zombi. Zaczyna się walka i wygra tylko jedna strona, ta najsilniejsza i nieustraszona. Wygrać tą walkę może tylko jedna ze stron i obie zrobią co w ich mocy, aby pokonać przeciwników. Czy grupa Alicji zwycięży? A może przegra i na świecie zapanują Zombi?
''-Ale z ciebie świnia.–Świnie są urocze.–I brudne.–Doskonałe połączenie.,,
I dobiegłam do trzeciej części niesamowitej serii pod tytułem ,,Kroniki Białego Królika". Cała trylogia jest dość różnie pisana, nie ze względu na bohaterów czy narracje, ale ze względu na to, jak autorka podeszła do danej części i jaką historię chciała w niej opowiedzieć. Pierwsza część jest świetna i zachęca nas do sięgnięcia po dalsze tomy historii, druga nas odpycha, a trzecia jest taka jak pierwsza - oczarowuje. Pisarka mimo, że miała wzloty i upadki podczas pisania, to pokazała, że ma talent, a jej książki są godne naszej uwagi i poświęconego im czasu. Mimo, że wszystkie części były naprawdę ciekawe, to najbardziej do gustu przypadła mi część pierwsza. Warto zapoznać się ze wszystkimi częściami, bo tylko wtedy mamy przyjemność poznać całą historię naszej Alicji i jej niesamowitej paczki, która za wszelką cenę próbuje zabić wszystkie Zombi i w ten sposób wyzwolić świat ze zła.
''Zawsze zrzucaj winę na faceta - poradziła. - To moja nowa dewiza. Poza tym knuję zemstę. Mniej więcej taką. Uciekamy razem, pobieramy się, tak jak tego chcesz, o czym doskonale wiem, a potem, tak dla jaj, wysyłamy chłopcom kartkę, cytuję: ,,Wciąż planujecie morderstwo listonosza?".
Ostatnia część zaskoczyła mnie w dosyć miły sposób. Przeczytałam tą powieść i byłam nią zachwycona. Akcja cały czas gnała i nie było chwili oddechu. Moje nerwy były cały czas napięte, a serce biło w piersi tak, jakby za chwilę miało z niej wyskoczyć. Każda przeczytana strona nadawała tempa akcji i wydarzeniom. Niektóre rozdziały wyciskały ze mnie może łez, a inne sprawiały, że na ustach pojawiał mi się uśmiech. Raz powieść złamała mi serce i zniszczyła całą nadzieję na happy end, a raz pozwoliła poczuć czym jest prawdziwa przyjaźń i co się robi dla drugiego człowieka. Powieść jest godna polecenia i poświęcenia jej czasu!
,,-Ali, powinnaś wiedzieć...nie boje się... umrzeć.Wstrząs! I to niezbyt przyjemny.-Wiem- Ktoś, kto bał się umierać, nigdy nie potrafiłby naprawdę żyć, a Cole Holland zdecydowanie żył.- Dlaczego mi to teraz mówisz? Obiecałeś mi i musisz dotrzymać słowa.''
RECENZJA Z BLOGA http://ksiazki-wiktorii2.blogspot.com
Po wydarzeniach z poprzednich dwóch części szykuje się ostateczna bitwa. Alicja, wraz z jej chłopakiem - Cole'em oraz resztą przyjaciół chcą raz na zawsze skończyć z okrutną organizacją jaką jest Anima. Ci jednak nie zamierzają poddać się bez walki. Wymyślają coraz to nowe sposoby, aby skrzywdzić główną bohaterkę i jej ekipę. Czy zabójcy poradzą sobie z kolejnymi zombi, które tylko czekają, aż któryś z nich popełni błąd i stanie się dla nich przekąską? Czy związek Alicji i Cole'a przetrwa tą ciężką próbę?
Tak jak w poprzednich częściach, podoba mi się pomysł na fabułę, którą stworzyła autorka. Motyw zombi, zabójców to zdecydowanie coś co trafia w moje gusta. Jedyne do czego mam pewne zastrzeżenia to trochę zbyt mało akcji. Gena Showalter jak dla mnie trochę za bardzo skupiła się na miłości Alicji i Cole'a, co niestety sprawiło, że wyszło z tego tanie romansidło dla nastolatek. Niemniej jednak cała walką z Animą i zombi ogromnie mi się spodobała i właśnie za to uwielbiam Kroniki Białego Królika.
Język jakim posługuje się autorka jest lekki i w stu procentach zrozumiały, co sprawia, że książkę pochłania się w niezwykle szybkim tempie. Słowa, których używa Gena Showalter idealnie pasują do tego typu powieści i od razu widać, że jest to książka stworzona z myślą o młodzieży. Mnie osobiście to nie przeszkadzało, ale starsi czytelnicy mogą być trochę zawiedzeni. Natomiast Ci z Was, którzy czytali już dwie poprzednie części, powinni być usatysfakcjonowani zakończeniem jakie wymyśliła autorka.
Bohaterowie są dosyć dobrze wykreowani - zarówno Alicja jak i Cole od samego początku wzbudzają naszą sympatię i nie pozwalają nam się nudzić, aż do samego końca. Główna bohaterka czasami była trochę irytująca, ale koniec końców myślę, że jest to bardzo ciekawa postać. Postacie drugoplanowe również świetnie pasują do historii przedstawionej na kartach tej powieści i sprawiają, że niejednokrotnie podczas czytania na naszej twarzy pojawia się uśmiech.
Podsumowując - Alicja królowa zombi choć nie jest literaturą ambitną, jej czytanie sprawiło mi wiele przyjemności. Szkoda, że losy głównych bohaterów dobiegły już końca, ale być może kiedyś do nich powrócę i przeczytam całą serię od początku. Na pewno będzie mi brakowało poczucia humoru moich ulubionych postaci i błyskawicznej akcji, którą zapewnia nam autorka. Jeśli choć trochę zaciekawiła Was ta seria to myślę, że powinniście dać szansę Genie Showalter i sięgnąć po jej książki.
„Alicja Królowa Zombi” to książka, na którą czekałam zniecierpliwiona do granic możliwości. Zakochałam się tej serii a ta miłość rosła z każdym tomem, aż osiągnęła trwałe i nieodwołalne uczucie. Ci, co nie znają „Kronik Białego Królika” zapewne pomyślą, że to perfekcyjna, nienaganna książka. Nic bardziej mylnego. Z serią przeżyłam burzliwe chwile. Niektóre mnie irytowały, wkurzały wręcz sprawiały, że chciałam cisnąć książką o ścianę, lecz mimo wszystko zbyt mocno weszłam w ten mroczny świat, by nie nawiązać więzi z bohaterami i dlatego uważam, że w swojej nieidealności jest piękno, czar a nawet doskonałość. Wiem, że nie brzmi to sensownie, ale sama nie rozumiem wszystkiego, co przeżyłam podczas lektury.
Główną zaletą są bohaterowie, którzy są mocno nakreśleni, każdy czymś się wyróżnia i łatwo ich zapamiętać. Ali i Cole są głównymi bohaterami, lecz postacie drugoplanowe wzbudzają równie silne emocje. Ali w tej części jest stanowcza i zdeterminowana, widać w niej twardość i zmianę, na którą wpłynęły tortury, którym została poddana. Cole, również przeszedł przemianę, jest bardziej otwarty na uczucia i okazuję je. Jeśli chodzi o minusy, to nieustannie sprowadzają się właśnie do niego. Nie dlatego, że jest z nim coś nie tak, jak najbardziej jest gorący i kochany, lecz autorka przerysowała wielbienie jego osoby. Gdzie się nie podział, dziewczyny trzepotały rzęsami, narzucały się i składały niemoralne propozycję. Przyznaję, że odrobina zazdrości i skomplikowania wątku miłosnego jest potrzebna, lecz serio? Aż tak nie mogły się powstrzymać? W pewnym momencie mnie to po prostu zniesmaczyło. Ali i Cole uratowali jednak sytuacje, gdyż w tej części stworzyli prawdziwy związek, oparty na zaufaniu.
Sama fabuła jest oryginalna. Temat Zombi został pokazany w nowym świetle. Stwory wykorzystywane przez niebezpiecznych ludzi, co doprowadziło do bardzo dużej ilości starć między tymi dobrymi a złymi. Akcja jest zawrotna i ciężko oderwać się od lektury. Kiedy myślałam, że już nic mnie nie zaskoczy, spadła wieka bomba, która zmieniła wszystko i wprowadziła kolejny ciekawy wątek. Autor piszę prostym, młodzieżowym językiem, który przypadł mi do gustu.
„Alicja Królowa Zombi” z pewnością wzbudzi w was wiele emocji, nie zawsze dobrych. Nigdy nie oczekuję cukierkowych rozwiązań, lecz czuję małe rozczarowanie i niedosyt. Pani Showalter brutalnie potraktowała swoich czytelników, lecz trudno nie przeżywać tej książki, kiedy tak bardzo kocha się perfekcyjne wykreowanych bohaterów. Polecam tym, którzy pragną przygody niebezpiecznej i krwawej, w której aż roi się od namiętnych scen.
5/6
Moim zdaniem główna bohaterka w ostatniej części bardzo dużo przeszła i wycierpiała, nie dość, że umarła bardzo bliska jej osoba, to jeszcze dziewczyna dowiaduje się, że jej zmarła matka nie jest była matką, a jej droga siostra jest jej przyrodnią siostrą. Cóż, muszę stwierdzić, że końcówka historii Ali i Cola bardzo szczęśliwie się skończyła, oczywiście oprócz tych wszystkich zgonów. Na końcu dołączony jest też list od Cola i Ali . Uwaga, dodatkowa scena z „Alicja i Lustro zombi”, która dotyczy zerwania pary z punku widzenia chłopaka. Nie dość, że autorka tyle załączyła to jeszcze są usunięte sceny z książki taki mały prezencik od Pani Showalter. Co do okładki to tym razem bardzo mi się podoba a szczególnie, to że twarz kobiety została poprawiona i nie jest tak mocno umalowana jak w drugim tomie. Cieszę się, że wszystkie trzy tomy okazały się ciekawe, z nutą dobrego humoru.
Ocena:9,5/10
Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl