Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.
Sprawdź jak złożyć zamówienie krok po kroku.
Możesz też zadzwonić pod numer +48 22 462 72 50 nasi konsultanci pomogą Ci złożyć zamówienie.
Alina uciekła za Morze Prawdziwe. Nękają ją duchy ludzi, których zabiła w Fałdzie Cienia. Ukrywa swoją tożsamość jedynej Przyzywaczki Słońca. Alina próbuje na nowo ułożyć sobie życie w obcym kraju u boku Mala. Jednak wkrótce będzie musiała się zmierzyć ze swoją przeszłością – i przeznaczeniem.
Darkling wyłonił się z Fałdy Cienia zbrojny w nową, potworną moc. Ma niebezpieczny plan, który może rozsadzić granice naturalnego świata. Z pomocą niesławnego korsarza Alina wraca do kraju, który porzuciła by walczyć z siłami zagrażającymi Ravce. Ale podczas gdy jej moc rośnie, ona sama wikła się coraz głębiej w grę zakazanej magii, w którą wciąga ją Darkling. I odsuwa się od Mala.
Alina będzie musiała dokonać wyboru między swoim krajem, własną mocą a miłością, która miała zawsze ją prowadzić. W przeciwnym razie podejmuje ryzyko, że w nadciągającej burzy straci wszystko.
ID produktu: | 1095354890 |
Tytuł: | Szturm i grom. Trylogia Grisza. Tom 2 |
Seria: | Trylogia Grisza |
Autor: | Bardugo Leigh |
Tłumaczenie: | Pochłódka-Wątorek Anna |
Wydawnictwo: | Papierowy księżyc |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | angielski |
Liczba stron: | 400 |
Numer wydania: | I |
Data premiery: | 2014-05-21 |
Rok wydania: | 2014 |
Forma: | książka |
Indeks: | 14658600 |
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Szturm i grom. Trylogia Grisza. Tom 2
Alina uciekła za Morze Prawdziwe. Nękają ją duchy ludzi, których zabiła w Fałdzie Cienia. Ukrywa swoją tożsamość jedynej Przyzywaczki Słońca. Alina próbuje na nowo ułożyć sobie życie w obcym kraju u ...„Szturm i Grom“ to drugi tom trylogii Grisza, jednej z najciekawszych serii fantasy YA ostatnich lat. Jej poprzedniczka wzbudziła mój szczery zachwyt, głównie za sprawą wartkiej akcji i świetnych bohaterów. Czy sequel jej dorównuje?
Mogę z całą pewnością stwierdzić, że zdecydowanie tak. Powiem więcej - rzadko mam do czynienia z przypadkiem, w którym druga część trylogii okazuje się równie dobra co pierwsza. Tym razem tak się stało.
Książka zachwyciła mnie przede wszystkim swoją oryginalnością i brakiem schematu. Jak na serię młodzieżową jest zadziwiająco świeża - nie ma pięknej, bezbronnej dzieczyny, zabójczo przystojnego chłopaka i trókąta miłosnego. Jest za to świetny, barwny świat fantasy, ciekawi bohaterowie z głębią psychologiczną i wartka akcja przesycona magią. Ravka jest oparta na Imperialnej Rosji - pojawiają się oprycznicy, samowary, a Darklinga można porównywać do Iwana Groźnego. Piękno griszaickiego świata wręcz wycieka przez strony i zachwyca czytelnika... w koncu któraż dziewczyna nie założyłaby z chęcią ozdobnej kefty?
Akcja powieści toczy się umiarkowanym tempem. Początek jest dynamiczny, dużo się dzieje; w trakcie czytania towarzyszy nam wiele wydarzeń, lecz nigdy tyle, by zmęczyć czytelnika - autorka daje nam odpocząć i przygotować się na następne wrażenia. Wszystkie wydarzenia są podszyte tajemnicą wzmacniaczy Morozova, która sprawia, że czytając, cały czas przewracamy strony dalej, by dowiedzieć się więcej. Ostatni rozdział jest elektryzujący i naprawdę świetny. Książka zdecydowanie wciąga - nie da się jej odłożyć w połowie czytania :)
Jeśli zaś chodzi o kreację bohaterów... Powiem tyle - pierwszoplanowi do mnie nie przemawiają. Niesamowicie denerwuje mnie Alina, z tym jej wiecznym podkreślaniem swojej chudości, brzydoty, niezaradności itp. Jest tak niepewna siebie, że jej narracja niekiedy kłuje w oczy. Za Malem też nie przepadam, dla mnie jest nijaki i przerysowany; ot, idealny chłopiec z niebieskimi oczami, uganiający się za Aliną jak piesek salonowy. Co prawda pod koniec wreszcie zauważa, że jego dziewczyna też ma wady, ale moim zdaniem jest kompletnie nietrafionym głównym amantem tej powieści. Jednak bohaterowie drugoplanowi są świetni, dopracowani i z osobowością. Darkling jest perfekcyjnym czarnym charakterem - przez cała pierwszą część miałam nadzieję, że okaże się dobry, a i w tej części, gdzie jest głównym złem całej serii, potrafi zamącić w głowie. Jest świetnie wykreowany, nie znamy jego motywów, ma własne cele, których realizacja jest okrutna... ale czy koniecznie są to cele złe? Tego nie da się stwierdzić, bo Darkling do płytkich postaci z pewnością nie należy. No i jest jeszcze Mikołaj, którego pokochałam od pierwszej wzmianki o Sturmhodzie. Wolę go jako rudego korsarza ze złamanym nosem, ale nie zmienia to faktu, że nawet jako carewicz jest zadziorny, dowcipny i ma pazur. Przy niektórych jego odzywkach prawie płakałam ze śmiechu, a cały ostatni rozdział gryzłam paznokcie i błagałam „tylko nie Mikołaj, tylko nie Mikołaj“. Oj tak, jest i na pewno długo zostanie jednym z moich ulubionych bohaterów.
„Szturm i Grom“ to zdecydowanie fantasy, jakie lubię: brak nudy, bohaterowie z krwi i kości i wartka akcja pełna tajemnic to mieszanka, obok której nie da się przejść obojętnie. Opowieść o Przyzwaczce Słońca trafi na stałe do kanonu moich ulubionych. Świat Griszów zachęca do zagłębienia się w karty książki, a mnie ciągnie niesamowicie... W końcu „podobne wzywa podobne“, prawda? Gorąco polecam wszystkim chcącym zagłębić się w wir tajemnic, magii i piękna. Pokochacie bohaterów, będziecie płakać i śmiać się razem z nimi, a po lekturze powiecie tylko „kiedy następna część?“ Ja przyznaję, że nie mogę się jej już doczekać :D Daję w pełni zasłużone 5/5.